Radni jednogłośnie przyjęli uchwałę ws. negatywnego stanowiska wobec kopalni

Radni zdecydowanie przeciw kopalni Studzienice

Pszczyna10.03.2016, 22:22

Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej radni przyjęli uchwałę w sprawie wyrażenia negatywnego stanowiska wobec planów budowy kopalni przez spółkę Studzienice Sp. z o. o.

Przypomnijmy, przeciw planowanej przez spółkę Studzienice kopalni, która ma wydobywać węgiel z terenu gmin Pszczyna, Kobiór i Bojszowy opowiedziały się wcześniej Rada Gminy Kobiór, Zarząd Powiatu Pszczyńskiego i Rada Gminy Bojszowy. Jednoznacznego stanowiska nie zajęła Rada Gminy Miedźna, bo chce uzyskać więcej informacji o inwestycji i widzi też szansę dla gminy w ewentualnym zlokalizowaniu zakładu na terenie byłej kopalni Czeczott. Wątpliwości nie mają jednak sami mieszkańcy sołectwa Miedźna – na tegorocznym zebraniu sołeckim sprzeciwili się kopalni. Ponad 1 600 podpisów przeciw kopalni zebrali mieszkańcy Studzienic i Jankowic, którzy kilka dni temu założyli nawet Stowarzyszenie na rzecz Ochrony Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ziemi Pszczyńskiej „Nasze Dziedzictwo”.

Projekt uchwały przeciw kopalni jednomyślnie pozytywnie zaopiniowała we wtorek Komisja Gospodarki Rady Miejskiej. Na posiedzeniu obecni byli mieszkańcy oraz Jacek Kałuża, dyrektor ds. inwestycji spółki. Nie obyło się bez żywej dyskusji, podczas której mieszkańcy mówili o swoich obawach, a przedstawiciel firmy namawiał do tego, by poczekać do momentu, aż będzie gotowy Raport oddziaływania inwestycji na środowisko. Więcej o posiedzeniu pisaliśmy TUTAJ.

Spółka: to nowe jakościowo górnictwo

Przed głosowaniem głos zabrali przedstawiciel spółki oraz mieszkańcy. - Jak mniemam Państwo pewnie wiedzą więcej na temat naszego projektu niż my sami, ponieważ z treści uchwały wynika, że przeszedł nasz projekt dosyć szczegółową analizę. Jestem troszeczkę tym zdziwiony, bo tak naprawdę jesteśmy dopiero na samym początku realizacji tego projektu, jego planowania – rozpoczął przemówienie Jakub Sagan, dyrektor generalny Grupy ECI, w skład której wchodzi spółka Studzienice. Choć z przedstawionej na sesji prezentacji wynikało, że prace nad projektem trwają od co najmniej trzech lat, a spółka planuje, że koncesję na wydobycie uda się uzyskać już w przyszłym roku.

O projekcie mówił Jakub Sagan, dyrektor generalny Grupy ECI

J. Sagan uspokajał, że węgiel wydobywany będzie z terenów niezabudowanych (pod obszarami leśnymi) i dbając o środowisko naturalne. Zapewniał, że spółka będzie chciała jak najbardziej zminimalizować szkody górnicze. - Naszym głównym założeniem jest odpowiedzialność społeczna projektu. Jesteśmy otwarci na dialog i merytoryczną rozmowę, niebazującą tylko na wyobrażeniach i obawach. Merytoryczna dyskusja jest dosyć utrudniona, bo jesteśmy na etapie przed stworzeniem raportu środowiskowego, który może tworzyć platformę do merytorycznej rozmowy – podkreślał Jakub Sagan.

Jak przyznał, przykładem dla spółki jest kopalnia Bogdanka. Mówił o korzyściach dla samorządów i mieszkańców – nowych miejscach pracy czy wpływach do budżetów. Odniósł się też do protestów przeciw kopalni. - Zdajemy sobie sprawę, że przypięliście nam niektórzy Państwo łatkę 70-letniego doświadczenia z górnictwem. Troszeczkę niezasłużoną, bo to, co planujemy to nie jest już to górnictwo, które tak ciężko doświadczyło Śląsk, jeśli chodzi o szkody górnicze. To jest zupełnie nowe jakościowo górnictwo – jest prywatne, jest efektywne, jest też oparte o zasady odpowiedzialności biznesowej – powiedział.

Mieszkańcy są zdeterminowani: tu nie ma miejsca na kopalnię!

- Jeśli chodzi o kwestię nowoczesnego górnictwa, niestety nie przekonują nas te argumenty, ponieważ jeżeli inwestor proponuje metodę eksploatacji na zawał, nie ma to naprawdę nic wspólnego z nowoczesnym górnictwem. To jest metoda, która najbardziej degraduje teren - ripostowała Agata Tucka-Marek, prezes Krajowego Stowarzyszenia Poszkodowanych Działalnością Geologiczno-Górniczą. - W żadnych z przygotowanych przez Państwa materiałów nie znaleźliśmy żadnych informacji dotyczących rekultywacji terenów po przeprowadzonej eksploatacji górniczej, nie znaleźliśmy żadnych szacunków, oprócz biznesowych, przeprowadzanej rekultywacji – dodała.

Podała przykład Bytomia i szkód, jakie wyrządziła tam działalność górnicza. - Pszczyna jest niewątpliwą perłą całego Śląska. Taką perłą był kiedyś Bytom. Stoimy w przededniu historycznych decyzji i procesu, który jeżeli się rozpocznie, nie da się odwrócić. Tak, jak się działo w Bytomiu – podsumowała.

Protesty mieszkańców gminy Pszczyna poparła Agata Tucka-Marek, prezes Krajowego Stowarzyszenia Poszkodowanych Działalnością Geologiczno-Górniczą

W podobnym tonie wypowiadała się Marcela Grzywacz, przewodnicząca stowarzyszenia „Nasze Dziedzictwo”. - Zapewniacie dzisiaj, że nie będziecie eksploatować pod terenami zabudowanymi. To wszystko fajnie brzmi, ale teren udokumentowanego złoża obejmuje zabudowania trzech ulic w Studzienicach i Jankowicach, a wiemy też, że teren górniczy, czyli tam, gdzie występują szkody górnicze jest znacznie większy niż teren obszaru górniczego, pod którym prowadzona jest eksploatacja. Owszem, może na początku będziecie fedrować tylko pod lasami, ale jaką my mamy dziś pewność, że w przyszłości nie poszerzycie tych terenów o dalsze, zabudowane tereny? Tego się boimy – przyznała.

Odniosła się też do apeli przedstawicieli spółki, aby mieszkańcy z protestami wstrzymali się do momentu ukazania się Raportu oddziaływania planowanej inwestycji na środowisko. - Kiedy mamy się włączyć? Kiedy będzie gotowy raport? Kiedy będzie wydana decyzja środowiskowa? Może kiedy będzie wydana już koncesja? Wtedy nie będziemy mieli nic do powiedzenia! My musimy protestować teraz, bo chcemy zatrzymać tę kopalnię. Tutaj nie ma miejsca na kopalnię – mówiła M. Grzywacz. O przegłosowanie negatywnego stanowiska ws. kopalni poprosił też Michał Pudełko, sołtys Jankowic.

Kolejny głos przeciw kopalni

W czwartkowym głosowaniu za projektem uchwały "w sprawie wyrażenia negatywnego stanowiska wobec planów budowy kopalni przez spółkę Studzienice Sp. z o.o." głosowali wszyscy obecni na sesji radni (20 głosów za).

W uzasadnieniu do uchwały czytamy, że „obawy mieszkańców wywołuje zwłaszcza fakt, że kopalnia ma być upadowa i fedrować metodą na zawał. Ta metoda eksploatacji wyrządza największe szkody w środowisku, powoduje niszczenie budynków, dróg oraz powstanie szczelin i niecek z wodą oraz osiadanie terenu nawet o kilkanaście metrów”. Zwraca się uwagę na to, że „Studzienice i Jankowice to zielone miejscowości, otoczone lasami na terenie których znajduje się Ośrodek Hodowli Żubrów i Edukacji Leśnej. Fedrunek metodą na zawał może spowodować niszczenie lub degradację lasów pszczyńskich, a także Żubrowiska”. W uzasadnieniu napisano też, że oprócz szkód górniczych, są obawy o przyszłe plany spółki. „Nie ma też dzisiaj żadnych gwarancji, że w przyszłości tereny eksploatacji nie zostaną powiększone o sąsiednie, zabudowane tereny” - czytamy.

Uchwała zostanie przekazana Prezydentowi RP, premier, ministrowi skarbu państwa, posłom oraz senatorom, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach, Ministerstwu Środowiska, Ministerstwu Energii, Nadleśnictwu Kobiór, wójtom gmin: Miedźna, Bojszowy i Kobiór oraz spółce Studzienice Sp.z o.o.

Pierwotnie projekt uchwały miał dotyczyć „poparcia negatywnego stanowiska wobec planów budowy kopalni przez spółkę Studzienice Sp. z o.o.”. Na początku sesji burmistrz zawnioskował o wycofanie tego projektu z porządku obrad, a radna Jolanta Spek zawnioskowała o wprowadzenie projektu uchwały w sprawie wyrażenia (a nie poparcia) negatywnego stanowiska w tej sprawie.

Lokalizacja zakładu w Woli najbardziej korzystna dla firmy

Po sesji Rady Miejskiej odbyła się konferencja firmy Studzienice. Podczas konferencji przedstawiciele spółki odnieśli się do niektórych zarzutów, które padły podczas sesji. Jak mówił Jakub Sagan, Grupa ECI prowadzi też projekt górniczy w Mysłowicach. - Te protesty, które mają tutaj miejsce nie są dla mnie zaskoczeniem, ponieważ przez bardzo podobny proces przechodziliśmy w Mysłowicach – przyznał i dodał, że przyczyną tego jest brak dostatecznych informacji i obawa przed czymś nowym.

Po sesji spółka zorganizowała konferencję prasową

Czy w przypadku dalszych sprzeciwów mieszkańców spółka nadal będzie zdeterminowana do eksploatacji na tym terenie? - Myślę, że tak. Będziemy zdeterminowani, by jak najwięcej mieszkańców przekonać do tego, że ta inwestycja ma sens. Nie jesteśmy jednak w stanie zadowolić wszystkich. Chcemy wysłuchać tych, którzy mają podstawy do obaw. Jest nam to potrzebne, by tak zdefiniować ten projekt, żeby rozwiewał jak najwięcej obaw i minimalizował szkody. Bo nie twierdzimy, że nie będzie szkód. Chcemy je jak najbardziej zminimalizować – mówił J. Sagan.

Przedstawiciele spółki zdradzili też, że najbardziej ekonomiczną lokalizacją zakładu byłyby tereny przy byłej kopalni Czeczott w Woli, przy wykorzystaniu istniejącej tam infrastruktury. - Najbardziej nam zależy na tej lokalizacji. Nie przeszkadzalibyśmy planowanej w okolicy elektrowni. To byłby najmniej uciążliwy dla środowiska wariant – przyznał Aleksander Przybyła, dyrektor ds. inwestycji. Wcześniej spółka musiałaby się jednak porozumieć z Kompanią Węglową. Przy okazji okazało się, że eksploatacja ma nie być prowadzona pod gminą Miedźna (pierwotnie mówiło się o niewielkim obszarze pod sołectwem Miedźna, ale zmieniono te plany).

Dyrektor generalny Grupy ECI zauważył też, że nazwa spółki wynika z nazwy złoża, nadanej przez ministerstwo. Zadeklarował, że nie jest wykluczona zmiana nazwy planowanej kopalni, o co apelowali mieszkańcy Studzienic.

Konferencja odbyła się w sali konferencyjnej Urzędu Miejskiego w Pszczynie. Jak informuje nas Piotr Łapa, rzecznik prasowy urzędu, firma zwróciła się do burmistrza z prośbą o udostępnienie pomieszczenia urzędu, by przy okazji mogła spotkać się też z dziennikarzami. - Burmistrz podjął decyzję, że nic nie stoi na przeszkodzie, by bezpłatnie udostępnić pomieszczenie spółce, bo sprawa jest bardzo istotna – tłumaczy Piotr Łapa.

O kopalni w telewizji

Dzisiejsza gorąca dyskusja nie zamyka tematu, a tak naprawdę dopiero go zaczyna. Już w najbliższy poniedziałek, 14 marca ze Studzienic (z parkingu przy OSP) będzie na żywo nadawany program "To jest temat" w TVP Info, poświęcony planom spółki Studzienice. Początek audycji o godz. 17.35.

 

Reklama

Reklama

pako

T G+ F

Zobacz także

Gmina uzgodniła z ministrem, ale wojewoda uchylił
Gmina uzgodniła z ministrem, ale wojewoda uchylił
gorący temat
Co z kopalnią Studzienice? Inwestor chce zmiany planu
Co z kopalnią Studzienice? Inwestor chce zmiany planu
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony
12 wzruszających historii pszczyńskich Sybiraków spisanych w książce
12 wzruszających historii pszczyńskich Sybiraków spisanych w książce
W czwartek i piątek utrudnienia na ul. Bielskiej w Pszczynie
W czwartek i piątek utrudnienia na ul. Bielskiej w Pszczynie
Pszczyna pozyskała 4 mln zł na fotowoltaikę
Pszczyna pozyskała 4 mln zł na fotowoltaikę
Burmistrz spotkał się z ministrem klimatu
Burmistrz spotkał się z ministrem klimatu
Budżet przyjęty. Ponad 10 mln zł na goczałkowickie inwestycje
Budżet przyjęty. Ponad 10 mln zł na goczałkowickie inwestycje
Nowa sygnalizacja świetlna w Pawłowicach
Nowa sygnalizacja świetlna w Pawłowicach
3 mln zł dotacji na termomodernizację Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Pszczynie
3 mln zł dotacji na termomodernizację Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Pszczynie
Powstał chodnik do Szkoły Podstawowej nr 13 w Wiśle Małej
Powstał chodnik do Szkoły Podstawowej nr 13 w Wiśle Małej
Zupa Wigilijna trafi do pszczyńskich jadłodzielni
Zupa Wigilijna trafi do pszczyńskich jadłodzielni

Komentarze:

Erwin 2016-03-12 godz. 10:26
Nasze dzieci i wnuki będą tu pracować , tych ekolożków to bym wziął i na zbity... za drzwi . Śląsk jest mocny ino dzięki górnictwu , jak bedzie sluchac tych ekologow , to za chwile na pasku francuzow i ich energii bedziecie chodzic.
Stanowczo nie dla kopalni!!! Brawo radni 2016-03-11 godz. 18:11
szansa tak ale dla Warszawiaków tylko!
tak dla gruby 2016-03-11 godz. 15:41
No jase. Po co nam kopalnia. 33 tysiące złotych rocznie na jednego mieszkańca ma do dyspozycji górnicza gmina Kleszczów z podatków Czytaj więcej: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/3366549,kleszczow-najbogatsza-gmina-w-polsce-rzasnia-w-pierwszej-dziesiatce,id,t.html
żubr 2016-03-11 godz. 15:38
Coraz mniej pracy w powiecie, a radni z buta traktują inwestora. Taka paranoja to tylko u nas!!
nie dla kopalni 2016-03-11 godz. 09:41
http://www.dziennikwschodni.pl/leczna/bogdanka-za-15-lat-przestanie-istniec-domy-zapadaja-sie-pod-ziemie,n,1000123033.html?p=1 no to jest przerażające! Taki los nas czeka!
nie dla kopalni 2016-03-11 godz. 09:11
http://wyborcza.biz/biznes/1,147747,19748334,bogdanka-zakonczy-2015-rok-na-minusie-strata-ponad-270-mln.html?disableRedirects=true takie brednie opowiadają, a fakty mówią same za siebie!
mieszkanka 2016-03-11 godz. 08:23
Nie damy się! nie dla kopalnianej demagogii! Nie jesteśmy idiotami!
nie dla kopalni 2016-03-11 godz. 08:12
He, niby planów wydobycia nie mają a już wiedzą, ilu ludzi dostanie tam prace i ile firm powstanie wokół kopalni... Toż to jawna demagogia. Ktoś tu z nas idiotów robi, albo wróży s fusów!
nie chcemy kopalni! 2016-03-11 godz. 08:09
Brawo Radni! Burmistrzu wstyd, chcesz nas sprzedać jak kiedyś chciałeś Studzionkę! My się nie damy. Studzionce się udało to i nam się uda! A to co mówi prezes tej spółki jest po prostu śmieszne!
mieszkaniec 2016-03-10 godz. 23:12
Jak przyznał, przykładem dla spółki jest kopalnia Bogdanka - mówił Jakub Sagan, dyrektor generalny Grupy ECI, w skład której wchodzi spółka Studzienice. Czy to ta sama kopalnia Bogdanka, która zeszły rok zakończyła ze stratą na poziomie 270 milionów złotych? To ma być wzór do naśladowania. Jeszcze rok, dwa takich strat, i tą kopalnię pewnie też będzie trzeba zamknąć. Kto wtedy będzie płacił odszkodowania za straty po kopalni, jak jej już nie będzie. Tego także boją się mieszkańcy.
treść:
autor:

SQL: 20