Co z kopalnią Studzienice? Inwestor chce zmiany planu
Pszczyna | 12.02.2019, 11:04 |
Spółka Studzienice nadal ma problem z raportem oddziaływania na środowisko. Dlatego chce zmiany planu zagospodarowania przestrzennego przyjętego pod koniec 2016 r.
Plany warszawskiej spółki od początku budzą sprzeciw mieszkańców, którzy obawiają się degradacji terenu. Węgiel miałby być wydobywany m.in. pod gminami Pszczyna, Kobiór czy Miedźna. Firma już dwa lata temu twierdziła, że ma niemal gotowy raport oddziaływania na środowisko inwestycji polegającej na wydobyciu węgla kamiennego ze złoża Studzienice I. Miała go złożyć do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach wraz z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej.
Nie złożyła, bo – zdaniem spółki – przyjęty w grudniu 2016 r. plan zagospodarowania przestrzennego dla części Jankowic i Studzienic (etap I) uniemożliwia na tym terenie eksploatację węgla kamiennego.
- Mamy problem z planem zagospodarowania przestrzennego. Pracujemy nad tym, żeby został zmieniony. Naszym celem jest usunięcie zapisów uniemożliwiających eksploatację węgla kamiennego – przyznaje Tomasz Krogulec, specjalista ds. projektów górniczych w spółce Studzienice.
I choć sprawa toczy się już od ponad dwóch lat, firma nie bierze pod uwagę rezygnacji z budowy kopalni. - Chcemy kontynuować ten projekt. W ubiegłym roku wystąpiliśmy o przedłużenie dostępu do danych geologicznych – mówi T. Krogulec.
Spółka zapowiada złożenie propozycji zmian miejscowego planu zagospodarowania. Jak wyglądałaby procedura zmiany planu? Na jej rozpoczęcie musiałaby się zgodzić Rada Miejska. - Procedura zmiany obowiązującego planu jest taka sama jak w przypadku sporządzania nowego planu, przy czym nie ma formalnie znaczenia, kto jest wnioskującym o zmianę planu – tłumaczy Piotr Łapa, rzecznik Urzędu Miejskiego. W praktyce wszystko może trwać miesiącami (konieczne są m.in. publiczne wyłożenia, umożliwienie zainteresowanym wnoszenia uwag).
Czy w ratuszu widzą konieczność zmiany planu? Póki co, żadnego wniosku w sprawie zmiany tego planu nie złożono. Jak przyznaje Piotr Łapa, Urząd Miejski nie przewiduje na chwilę obecną żadnych zmian w obowiązującym dokumencie dla tego terenu.
Planu broni też Marcela Grzywacz, przedstawicielka stowarzyszenia „Nasze dziedzictwo” ze Studzienic, które sprzeciwia się budowie kopalni. - Gmina ma prawo w planie miejscowym zabezpieczyć tereny o szczególnych walorach przyrodniczych przed degradacją, a mieszkańcy mogą się cieszyć, że w I etapie planu dla Jankowic i Studzienic takie zapisy zostały wprowadzone – mówi. Choć ubolewa, że podobny zakaz nie został uwzględniony w II etapie planu, uchwalonym przez Radę Miejską w styczniu, choć wielu mieszkańców o taki zapis wnosiło.
pako
Zobacz także
Komentarze:
Rwak, Dobrze godosz! ŻADNE to ryle, ino gorole, anfachowcy w ancugach! Dla przykładu ta aska baba - dyrektorka w spółce Ewa Z., co i w spółce brzezince się złapała, co teraz za korupcje na gazie wyrok dosrała. Gonić ten bajzel i tałatajstwo zdola od Śląska. My uczciwe i dumne są ludzie i z krętaczami się nie bratajo! Niech sobie ido betlować gdzie indziej.
Won z kopalnią. Amatorzy i oszuści. Kręcą lody, a potem i tak koncesję sprzedadzą. tak samo jak Australiczycy w Lublinie zrobili. Jak gmina się zgodzi na zmianę planów chroniących nas przed eksploatacją to pujdziemy protestować. Kto to widział dla jakiejś niesprawdzonej spółki krzak się uginać. Ktoś wogóle wie jacy ludzi i czyje pieśniądze za tą spółką stoją?
super, będzie robota bliżej
Zdecydowanie NIE dla kopalni!
Wracajcie do Warszawy. Głupich u nas nie znajdziecie!
Taaa, przyjdą, wybiorą co się da, a teren zostanie jak na księżycu. Nie wspominając już o walących się domach. Trzeba walczyć z tym rabunkiem wszystkimi sposobami!
każdy z urzędników kto jest za kopalnią i dlaczego?
Nie wiadomo komu w łapę dać