Działalność górnicza od dłuższego czasu daje się mieszkańcom we znaki. Do tego dochodzą też wątpliwości, czy może być prowadzona na terenie gminy uzdrowiskowej (fot. archiwum)

Sąd nie podzielił obaw gminy

Goczałkowice-Zdrój27.02.2018, 12:50

Wojewódzki Sąd Administracyjny dał zielone światło do kontynuowania postępowania o przedłużenie koncesji dla PG "Silesia".

PG „Silesia” z Czechowic-Dziedzic stara się o przedłużenie o pięć lat koncesji na wydobycie węgla kamiennego i metanu ze złoża KWK „Silesia”, także na terenie gminy Goczałkowice-Zdrój (obecnie obowiązująca koncesja kończy się w 2020 r.). W październiku 2016 r. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Katowicach wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla tego zamierzenia. To ważny krok do przedłużenia koncesji. Od decyzji odwołali się jednak mieszkańcy, Urząd Gminy oraz organizacje pozarządowe. W kwietniu 2017 r. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska zaskarżoną decyzję uchylił w całości i przekazał sprawę do RDOŚ do ponownego rozpatrzenia. Powód? Wskazano m.in., że opis lokalizacji planowanego wydobycia jest zbyt ogólny.

Skargę na decyzję GDOŚ złożyła gmina Goczałkowice-Zdrój. Samorząd od dłuższego czasu zwraca uwagę na to, że na terenie gminy uzdrowiskowej nie może być wydobywany węgiel. Skarga została przekazana do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. - Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska ocenia, jak bardzo ta inwestycja będzie negatywnie oddziaływać na środowisko. W WSA jest sprawa ze skargi gminy o wyłączenie całego terenu gminy z możliwości przedłużenia koncesji przez PG „Silesia” z uwagi na to, że na terenie gmin uzdrowiskowych jest zakaz wydobywania kopalin innych niż lecznicze. Przedmiotem sprawy sądowej jest to, czy można wydać decyzję środowiskową, która przewiduje wydobywanie węgla na terenie gminy uzdrowiskowej – tłumaczył na sesji Rady Gminy 26 stycznia br. radca prawny Michał Hassa.

Wyrok WSA zapadł kilka dni później. 29 stycznia sąd nie zgodził się z argumentacją samorządu i oddalił skargę gminy Goczałkowice. Na czas postępowania w WSA sprawa przedłużenia koncesji była zawieszona. W związku z wyrokiem, wraca do RDOŚ. Jednocześnie kopalnia uzupełnia braki, które wykazano w decyzji z kwietnia 2017 r. - Czekamy na uzasadnienie wyroku WSA. Teraz kopalnia przygotuje nowy raport oddziaływania na środowisko. Zobaczymy, co będzie w raporcie, wtedy będziemy się zastanawiali, czy znowu gmina się nie odwoła – przyznaje wójt Gabriela Placha. - To o tyle trudna sprawa, że jesteśmy jedyną gminą w Polsce, która ma taki problem – dodaje.

Działalność kopalni wciąż budzi emocje wśród mieszkańców. W ub.r. radny Zygmunt Furczyk wystosował pismo, w którym zwracał uwagę m.in. na degradację terenu wynikającą z eksploatacji górniczej na terenie gminy. I to w ostrym tonie, bo pisze m.in., że kopalnia traktuje gminę jak kolonię, a mieszkańców - "jak swoich poddanych". Poprosił Najwyższą Izbę Kontroli o przeprowadzenie kontroli w PG „Silesia”. Na styczniowej sesji Rady Gminy radni nie zgodzili się na przekazanie pisma do NIK. Radny po negatywnym wyniku głosowania zapowiedział, że jako członek Komisji Rewizyjnej Rady Gminy sam przekaże swoje pismo do NIK. 

 

Reklama

Reklama

pako

T G+ F

Zobacz także

W Goczałkowicach nie chcą PG Silesia
W Goczałkowicach nie chcą PG Silesia
Mieszkańcy skarżą się na mocne wstrząsy w Rudołtowicach
Mieszkańcy skarżą się na mocne wstrząsy w Rudołtowicach
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 20