Daewoo tico stało lub leżało na parkingu przy Kauflandzie od kilku miesięcy. W końcu udało się go stamtąd usunąć, fot. Maciej Stieber

Tico odholowane za drugim podejściem

Pszczyna08.01.2015, 10:50, aktualizacja: 11.01.2015, 20:00

Porzucone tico od miesięcy stało lub leżało na parkingu przy pszczyńskim markecie. Po interwencji radnego udało się go odholować. Za drugim razem...

Informację o daewoo tico, które od kilku miesięcy stoi lub leży na parkingu przy Kauflandzie w Pszczynie podaliśmy w czwartek.

Interwencja radnego, kilka telefonów, działania Straży Miejskiej i wydawało się, że pojazd (lub raczej to, co z niego zostało) jeszcze w czwartek zostanie odholowany.

Ale okazało się, że to nie jest to takie proste. A historia zaczynała przypominać czeski film.

W czwartek wieczorem po tico przyjechała laweta zamówiona przez znajomych właściciela auta. Ale go nie zabrała, bo w pojeździe nie było dowodu rejestracyjnego. - Mieliśmy informację, że dowód jest w pojeździe. Okazało się, że się zagubił. A żeby zezłomować pojazd, trzeba posiadać dowód. Dlatego laweta nie mogła zabrać samochodu - tłumaczył nam Ireneusz Franc, zastępca komendanta Straży Miejskiej. Dodawał, że strażnicy nadal w tym temacie działają...

Nam udało się skontaktować z osobą, która próbowała odholować auto. - Nie chcę niczego komentować. Jedna osoba była w tej sprawie nadgorliwa. W piątek znowu przyjedzie laweta i odholuje auto - usłyszeliśmy.

I tak się stało. W piątek wieczorek samochód został zabrany z parkingu przy Kauflandzie. Przestał tym samym szpecić wizerunek osiedla, na skarżyli się radnemu Maciejowi Stieberowi mieszkańcy.

Przypomnijmy co  w sprawie tico działo się w czwartek...

"W Barcelonie mają "Tiki-Takę", a my pod Kauflandem mamy "Takie Tico". "Takie Tico" stoi tam, czasem leży na boczku, czasem na pleckach od świąt. Świąt Wielkanocnych. Nadeszła chwila, aby się zmierzyć z instytucjami i maszyną urzędniczą celem usunięcia wraku... Start... Może być wesoło!" - napisał na swoim profilu na Facebooku Maciej Stieber, który jest wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej w Pszczynie, radnym z os. Daszyńskiego. Jak mówi, zwróciła się do niego mieszkanka osiedla z prośbą, żeby cos tym zrobił. Bo to nieładna wizytówka tego miejsca.

Jak relacjonuje najpierw zwrócił się do Starostwa Powiatowego (wiadomo, tam działa Wydział Komunikacji, który zajmuje się rejestrowaniem pojazdów), ale usłyszał, że usunięcie wraku lub dotarcie do właściciela nie należy do ich kompetencji. - Potem zadzwoniłem do Straży Miejskiej i usłyszałem, że wiedzą o tym aucie. Ale to parking prywatny i nic nie można zrobić - mówi nam.

Jak podkreśla Maciej Stieber, auto stoi na parkingu od kilku miesiącu. Najpierw ktoś wybił w nim szybę, potem ktoś przewrócił je na dach, potem znów ktoś postawił  je na koła, a teraz leży na boku. - Nie wiem, czy stwarza zagrożenie. Pewnie tak, bo mogą tam podbiec dzieci i się chociażby skaleczyć. Nie rozumiem jednak Straży Miejskiej, która o problemie wie od kilku miesięcy, ludzie do nich dzwonią w tej sprawie, a oni tłumaczą, że pani z Kauflandu musi do nich napisać, to wtedy oni ustalą, kto jest właścicielem tego auta. Przecież to jest przestrzeń publiczna, teren ogólnodostępny. Jeżeli mnie ktoś pobije na tym parkingu to też usłyszę, że to teren prywatny i służby nie mogą interweniować? - pyta Maciej Stieber.

Z kierowniczką Kauflandu też dziś rozmawiał. Usłyszał, że dzisiaj napisze takie pismo do Straży Miejskiej, żeby ustaliła, kto jest właścicielem auta.

Ireneusz Franc, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Pszczynie potwierdza, że straż o samochodzie wie, ale problem właśnie w tym, że to teren prywatny Kauflandu. - Występowaliśmy do nich jakiś czas temu, ale nie mamy odzewu. To Kaufland powinien podjąć działania, by właściciel pojazd usunął. My możemy pomóc w jego ustaleniu, musimy to jednak zrobić na wniosek właściciela terenu - dodaje. Dzisiaj, po telefonie wiceprzewodniczącego rady, na miejsce pojechał patrol, strażnicy mają interweniować osobiście.

Nawet jeżeli szybko uda się ustalić właściciela, nie oznacza to, że wrak szybko z parkingu zniknie. - Właściciel terenu powinien wysłać dwa - trzy pisma do właściciela auta z wezwaniem do jego usunięcia. Jeżeli ktoś będzie oporny, wtedy może go odholować - mówi Ireneusz Franc. I dodaje, że z wrakami samochodów jest w Pszczynie coraz więcej problemów. Na samym tylko osiedlu Piastów jest nawet 10 takich pojazdów. Część z nich jest zarejestrowana, stoi na kołach, ale bez powietrza. To teren Spółdzielni Mieszkaniowej, która zwraca się do SM o ustalenie właścicieli i żąda od nich usunięcia tych pojazdów, bo blokują miejsca parkingowe. - Ale problem nie tak łatwo rozwiązać, bo właściciele tłumaczą, że przecież nie muszą autem jeździć... - mówi zastępca komendanta SM.

A Maciej Stieber kreci głową. - Widzę, że sprawa nabrała biegu i mam nadzieję, że uda się ją rozwiązać. Złożoność tak prostej wydawałoby się do rozwiązania sprawy pokazuje, jak kuriozalne i nieżyciowe mamy prawo... - kończy.

My też skontaktowaliśmy się z kierownictwem sklepu. Kierowniczka potwierdziła, że niezwłocznie zostanie wysłane pismo do Straży Miejskiej, by ustaliła właściciela pojazdu. Tłumaczy też, że zwróciła się z tym samym na policję. Jakie kroki zostaną podjęte później? - Nie mogę udzielać takich informacji - usłyszeliśmy.

Po trzech godzinach mamy nowe informacje. Po pierwsze Straż Miejska faktycznie błyskawicznie dostała pismo od kierownictwa Kauflandu z prośbą o ustalenie właściciela pojazdu. I już go ustaliła. Jak nam powiedział Ireneusz Franc, samochód po raz ostatni został zarejestrowany na obywatela Turcji zameldowanego w Katowicach.  - Nasz pracownik jeszcze w grudniu ustalił powiązania właściciela jednego z pszczyńskich lokali z kebabem z tą osobą. Strażnicy udali się dzisiaj do niego, powiedział, że czuje się współodpowiedzialny za ten samochód, bo kiedyś chciał go kupić. Przy strażnikach miejskich wezwał pomoc drogową, by odholowała pojazd spod Kauflandu. Mam nadzieję, że stanie się to jeszcze dzisiaj, najpóźniej jutro - mówi zastępca komendanta Straży Miejskiej w Pszczynie. I podkreśla, że strażnicy miesiąc temu pisali do właścicieli Kauflandu z informacją, jak załatwić tą sprawę. - Musieliśmy mieć pismo z prośbą o ustalenie właściciela pojazdu. Bez tego nie mogliśmy działać - utrzymuje.

-  Bardzo dziękuję redakcji za zainteresowanie, a Straży Miejskiej za szybkie działanie - komentuje Maciej Stieber.

Przed godz. 19.00 w czwartek tico wciąż było na parkingu przy Kauflandzie. Ale już nie leżało na boku. Stało na kołach...

ram

T G+ F

Zobacz także

200 tys. zł na auta służbowe? Będzie nowy przetarg
200 tys. zł na auta służbowe? Będzie nowy przetarg
Studzienice: porzucone substancje chemiczne
Studzienice: porzucone substancje chemiczne
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony
12 wzruszających historii pszczyńskich Sybiraków spisanych w książce
12 wzruszających historii pszczyńskich Sybiraków spisanych w książce
W czwartek i piątek utrudnienia na ul. Bielskiej w Pszczynie
W czwartek i piątek utrudnienia na ul. Bielskiej w Pszczynie

Komentarze:

holownik 2015-01-14 godz. 14:09
Porzucone samochody to niestety temat częsty i przypuszczać należy ,że przypadków tych będzie coraz więcej.Myślę ,ze potrzebny jest przepis ,który przelewał by obligatoryjnie prawa własności pojazdu na właściciela terenu na którym przebywa nieprzerwanie określony czas (kilka miesięcy)Gminy powinny mieć też wyodrębniony fundusz na koszty związane z odholowaniem takiego pojazdu.Nie jestem prawnikiem ,ale wydaje mi się ,ze taka procedura znacznie by uprościła pozbywanie się niechcianego sprzetu z parkingów i poboczy dróg
tico 2015-01-11 godz. 08:52
Tico zostało odholowane - została kupka szkła...
09 2015-01-08 godz. 19:00
kałffland ma was w kale
lokalny 2015-01-08 godz. 15:37
Tak, to niestety czasem w takich sprawach już jest. Dopóki sprawą nie zainteresują się media, sprawa wydaje się być nie do załatwienia. Gdy media coś napiszą, puszczą filmik, dają zdjęcie, nagle okazuje się, że każdą sprawę można załatwić nieomal natychmiast. Sam parę lat temu wysłałem do drugiego pszczyńskiego portalu internetowego zdjęcia porzuconego samochodu (raczej wraku malucha), który zalegał na łące przed jednym z pszczyńskich cmentarzy kilka miesięcy, i którego ponoć nie dało się usunąć. Już następnego dnia po publikacji, nagle samochód dało się zabrać. Tamten samochód też miał tablice rejestracyjne, i też jak ten raz stał na kołach, raz leżał na boku, raz ... i powoli pozbywał się co cenniejszych części. Taka nauka z tego na przyszłość - nie przechodźmy obojętnie wokół tego co nas otacza, i jest niewłaściwe. Starajmy się zareagować, gdy się nie da bezpośrednio do odpowiednich służb, dajmy znać mediom. Sprawa nabierze tempa.
effka2 2015-01-08 godz. 11:25
Ktoś przewrócił JE na dach. To auto.
treść:
autor:

SQL: 18