200 tys. zł na auta służbowe? Będzie nowy przetarg

Burmistrz Pszczyny nie podpisze umowy z firmą, która wygrała przetarg na dostawę samochodów służbowych dla Urzędu Miejskiego i Straży Miejskiej.

Do przetargu na „dostawę dwóch samochodów osobowych przeznaczonych dla potrzeb Urzędu Miejskiego w Pszczynie” wpłynęła tylko jedna oferta. Złożyła ją firma „Noma 2” Sp. z o.o. z Katowic.

Miała ona dostarczyć dwa samochody: Volkswagena Passata za 161 tys. 40 zł brutto (dla Urzędu Miejskiego) oraz Volkswagena Up! za 39 tys. 260 zł (dla Straży Miejskiej).

Wynik przetargu wywołał oburzenie części radnych, bo na samochód służbowy dla urzędu przeznaczyli 120 tys. zł, czyli ponad 40 tys. zł mniej niż kosztuje wybrany w przetargu wóz. - Po co urzędnikom tak drogie auto, z tak bogatym wyposażeniem, skoro mają nim jeździć np. oglądać dziury w drodze? - dziwi się radna Renata Dyrda.

Po kilku dniach burmistrz postanowił, że umowy z wybraną firmą... jednak nie podpisze. "Informuję, że odstąpiłem od podpisania umowy na zakup samochodów służbowych. Wziąłem pod uwagę opinię mieszkańców, która jest dla mnie priorytetowa oraz to, że do przetargu przystąpił tylko jeden oferent, a proponowana cena była zbyt wysoka. W najbliższym czasie rozpisany zostanie kolejny przetarg" - czytamy w oświadczeniu Dariusza Skrobola, które trafiło do naszej redakcji.

Czy w związku z tym urząd zapłaci karę za niepodpisanie umowy? Piotr Łapa, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiej informuje, że nie.

Więcej o zamieszaniu wokół przetargu na dostawę samochodów służbowych będzie można przeczytać w najnowszym numerze "Gazety Pszczyńskiej", który w sklepie ukaże się już jutro, 23 sierpnia

pako