Nie poddam się naciskom politycznym
05.08.2008, 09:48 |
Pszczyna
Senator Sławomir Kowalski z Platformy Obywatelskiej poinformował ”Gazetę Pszczyńską”, że na piątkowym zarządzie padnie propozycja, by zwrócić się do burmistrza o to, by oddał urząd. - Teraz trudno jeszcze stwierdzić, czy zostanie przyjęta przez członków Platformy – mówi Kowalski.
Co na to burmistrz Pszczyny, Krystian Szostak?
Platforma nie jest dla mnie miernikiem opinii, bo jest to partia, która w sposób równie bezwzględny ze mną walczyła w czasie kampanii wyborczej - mówi burmistrz Pszczyny.
Ja byłem kandydatem Pszczyńskiego Porozumienia Samorządowego, które w zasadzie nie ma struktury formalnej, czyli byłem reprezentantem szerokich rzesz naszych mieszkańców. O tym, że kierownictwo Platformy czeka na moje potknięcie, jestem przekonany od dawna. Mam również ze strony działaczy politycznych zarówno PiS-u jak i PO, masę dowodów sympatii. Niektórzy, szczególnie z PO, zasłaniają się tutaj dyscypliną partyjną, ale to jest problem PO.
A jeżeli pojawią się naciski, by Pan zrezygnował ze stanowiska...
Czyje naciski? PO? Ja nie jestem burmistrzem Platformy. Od samego początku nie dzieliłem rady na ugrupowania polityczne. Podziały nastąpiły później, z innych powodów. Dla mnie ważna była sprawa rozwiązywania konkretnych problemów Pszczyny, przy uzyskaniu poparcia większości radnych. Za to wszystkim radnym dziękuję. Jeśli chodzi o radnych, liczę również tak jak w przypadku mieszkańców, o ich osobiste odczucie i osobistą ocenę. Jeśli zostaną zmuszeni czy też zobowiązani do pewnych działań poprzez struktury partyjne, to nie mówmy o samorządności. Mówmy o dyscyplinie partyjnej. Natomiast ja mam mandat mieszkańców i ich nie chcę zawieść jako burmistrz Pszczyny. Staję przed nimi z tym dramatycznym dla mnie fragmentem życiorysu. Jestem w stanie postawić na szali nie tylko całe moje życie zawodowe, ale i osobiste, oddając się pod ocenę mieszkańców.
Przy następnych wyborach?
Nie wiem. To jest przyszłość. Żadnemu naciskowi politycznemu, szantażowi nie ulegnę. Poddam się jedynie woli mieszkańców.
Więcej czytaj w najnowszym numerze ”Gazety Pszczyńskiej”.
ram