Kopalnia ostrzega sołtyskę Rudołtowic
Rudołtowice | 16.05.2016, 13:55 |
Ciąg dalszy sprawy związanej ze składowaniem kruszywa z kopalni przy stawie Rontok Duży w Rudołtowicach. PG Silesia, z której pochodzi materiał wzywa sołtyskę miejscowości do „zaniechania bezprawnych działań”.
O sprawie pisaliśmy TUTAJ. Mieszkańcy zauważyli, że zasypywane są okolice stawu Rontok Duży. Trafia tam materiał pochodzący z pobliskiej kopalni PG Silesia z Czechowic-Dziedzic, którego 150 tys. ton kupiła firma Renobud z Goczałkowic. Chce stworzyć tam łowisko i osiedle domków jednorodzinnych.
Obawy budzi to, czy roboty nie spowodują podniesienia terenu i w konsekwencji zalania okolicznych pól. Jak podkreślała Joanna Skrzypczyk, sołtyska Rudołtowic, Solanka i Rontok Duży są głównymi odbiorcami wszystkich wód gruntowych z połowy sołectwa.
Przygotowano protest „przeciwko składowaniu łupka kopalnianego na terenie Rudołtowic”, pod którym podpisało się ok. 300 osób. Podawano w wątpliwość, że składowany przy stawie materiał to rzeczywiście zwykły materiał budowlany. Mieszkańcy obawiają się bowiem, że może być on niebezpieczny dla zdrowia. Protest wywołał reakcję kopalni.
Po opublikowaniu protestu sołtyska otrzymała pismo z PG Silesia, zatytułowane „Wezwanie do zaniechania bezprawnych działań”. „W związku z opublikowanym przez Panią za pomocą środków masowego komunikowania w serwisie społecznościowym tekstu pt. „protest społeczny”, w którym podane zostały nieprawdziwe informacje mogące narazić Spółkę na szkodę oraz utratę zaufania potrzebnego do wykonywania działalności niniejszym wzywam Panią do natychmiastowego zaprzestania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat działalności polegającej na sprzedaży kruszywa łamanego będącego pełnowartościowym produktem handlowym” - czytamy w piśmie podpisanym przez samego prezesa zarządu, Michala Hermana.
Ale to nie wszystko. „Niezależnie od cywilnej odpowiedzialności odszkodowawczej publiczne wypowiedzi, w których niesłusznie przypisywane są spółce działania nieprawdziwe, psujące jej dobrą opinię oraz rynek sprzedaży mogą stanowić przedmiot przestępstwa zniesławienia określonego w art. 212 § 1 i 2 ustawy kodeks karny” - zwraca uwagę prezes.
- Chcieliśmy ostrzec panią sołtys, żeby nie podawała nieprawdziwych informacji. Może to ją narazić na odpowiedzialność odszkodowawczą w przypadku, gdy PG Silesia poniesie szkodę z tego tytułu – tłumaczy Szymon Adamecki z PG Silesia.
J. Skrzypczyk listu komentować nie chce. Razem z prawnikiem konsultuje treść odpowiedzi. Kopalnia uspokaja, że sprzedany firmie z Goczałkowic materiał to kruszywo łamane, materiał budowlany dostępny powszechnie, który nie zagraża środowisku i ludziom. To jednak mieszkańców nie uspokaja. Na ostatnim zebraniu sołeckim zawnioskowali o przeprowadzenie niezależnych badań składowanego w Rudołtowicach materiału.
Sprawę bada też Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach, który w połowie kwietnia rozpoczął kontrolę w czechowickiej kopalni. Postępowania prowadzi też Starostwo Powiatowe w Pszczynie oraz Urząd Miejski w Pszczynie.
Na jakim są etapie? O tym piszemy w najnowszym numerze "Gazety Pszczyńskiej".
pako
Zobacz także
Komentarze:
Brawo Pani Sołtys! Nie wolno dać się zastraszyć! Sprawdzić ten odpad dokładnie. Widać po ich pismie że trzęsą gaciami.
Kto tam dom kupi? Chyba jakiś idiota? Na szkodach górniczych? Normalnie paranoja...
To już nie chodzi o szkodliwość bo wiele źeczy teraz jast szkodliwe! A o to że taki piękny teren został oszpecony bez powrotnej! Tereny lęgowe ptaków a tu lotnisko które hałasuje i nowe hałdy odpadów kopalniach. Tak jednak można bo nikt ważny tu nie mieszka! Pozdrawiam.
Brak słów państwo w państwie.Zastosowali wybieg ze sprzedażą i po sprawie.Ludzie mogą sobie szczekać do woli jak psy na uwięzi.Już w latach 80-tych dało się słyszeć głosy.że odpady kopalniane mogą być radioaktywne,no ale jak to za komuny cicho sza. teraz nie jest lepiej niby demokracja ale możesz sobie grozić pięścią w kieszeni bo dziś rządzi kasa,tak jak kiedyś partia, i tyle w temacie.