Zgłaszają i spisują. A czas leci
31.07.2014, 12:55 |
Pszczyna
Rozmawiają, dyskutują, spisują wnioski – obiekty wybudowane w ramach projektu „Serca wsi” wciąż budzą kontrowersje. Tymczasem w przyszłym roku mijają pierwsze gwarancje.
O inwestycji już pisaliśmy na naszych łamach. „Serca wsi” z założenia miały być miejscami, w których kumuluje się życie kulturalne sołectw gminy Pszczyna. Te miejsca to przede wszystkim wiaty typu grill, ale także scena czy plac zabaw, w zależności od potrzeb danego sołectwa. Wszystko kosztowało 1 mln 425 tys. zł, z czego dofinansowanie ze środków europejskich wynosiło 461 tys. zł.
Niby podobne, a inne
15 lipca spotkały się komisje Rady Miejskiej na wniosek Komisji Spraw Społecznych. Ta wizytowała obiekty, a w trakcie wyjazdów pojawiło się sporo pytań, na które nie udzielono odpowiedzi. Na przykład o różnicach w poszczególnych wiatach. - Niby był jeden projekt, a wiaty są różne. Przykładowo, my mamy okna, a w Brzeźcach nie mają, niektórzy mieli puzzle położone, a my musieliśmy je położyć sami. Różnic jest sporo, także w zabudowie altan – dziwiła się sołtyska Studzienic, Jolanta Spek. - Nasza wiata była droższa, a wygląda o wiele gorzej niż ta w Brzeźcach. Czegoś tutaj nie rozumiem – wtórowała jej sołtyska Piasku, Barbara Psik.
Okazuje się, że w wyniku przetargu na wykonawcę pierwszego etapu projektu (został podzielony na dwa etapy) nie było chętnych, w związku z tym negocjowano cenę i z pierwotnych 140 tys. zł wyceny za wiatę z wyposażeniem, po negocjacjach wycena wyniosła ok. 60 tys. zł. - Odbyło się to jednak kosztem wyposażenia czy właśnie dojść, z założeniem, że jak miasto czy sołectwo będzie miało pieniądze, to zostanie to uzupełnione – tłumaczył projektant Ryszard Gburek. Wiaty kosztowały ostatecznie średnio ok. 160 tys. zł. W kosztorysie w drugim etapie było już m.in. położenie puzzli. I to w kwocie po przetargu porównywalnej z tą z pierwszego etapu.
Funkcjonalność została pominięta?
Radni nie mieli wątpliwości co do idei, a do wykonania wiat. - U nas w Studzienicach jest dobra lokalizacja i to „Serce wsi” żyje. Mamy non stop imprezy. Ale też włożyliśmy w altanę sporo własnej pracy i pieniędzy sołectwa, żeby ją odwodnić, oświetlić i wypuzzlować – zauważyła Jolanta Spek, ale zwróciła też uwagę na poważne usterki. - Dach poprawiany był już z pięć razy i dalej jest z nim problem, pojawia się grzyb – zauważyła.
- Nie dziwię, że te dachy tak wyglądają, bo były pokrywane gontem w zimie, w największym mrozie. W Piasku firma zrzucała śnieg z dachu, palnikiem sobie pomagali. Jak długo taki dach może wytrzymać? - dziwiła się sołtyska Piasku, Barbara Psik.
- U nas są niedociągnięcia związane z zadaszeniem sceny i zabezpieczeniem przed zalewaniem i nasłonecznieniem. Budowla robi wrażenie, ale funkcjonalność została pominięta – mówiła Anna Bratek, sołtyska Łąki.
Sporne są też niektóre lokalizacje. Z powodu braku porozumienia w sprawie miejsca postawienia altany, z udziału w projekcie zrezygnował Czarków. W Piasku i Porębie nie mają możliwości podciągnięcia do obiektów wody czy prądu.
Do jakich wniosków doszli radni? Przeczytać można o tym w najnowszym numerze ”Gazety Pszczyńskiej” - w sklepach tylko za 1 zł!
pako