Nie żyje ranna w wypadku 35-letnia mieszkanka Woli
Wola | 20.10.2015, 14:47, aktualizacja: 02.11.2015, 12:02 |
Pomimo szybkiej interwencji pogotowia lotniczego, potrącona niespełna dwa tygodnie temu 35-letnia mieszkanka Woli zmarła w szpitalu. Do wypadku doszło, kiedy kobieta przechodziła przez przejście dla pieszych. Policjanci nadal ustalają, jaki był dokładny przebieg tego tragicznego zdarzenia.
Policjanci będą głównie ustalać, dlaczego kobieta weszła na przejście pomimo nadjeżdżającego samochodu i dlaczego kierująca suzuki swiftem w porę nie zauważyła znajdującą się na pasach pieszej. Ranną wówczas 35-letnią mieszkankę Woli przetransportowano do szpitala specjalistycznego śmigłowcem pogotowia ratunkowego. Niestety, jej obrażenia okazały się na tyle poważne, że po kilku dniach kobieta zmarła w szpitalu.
Informacja z 20 października:
Dokładnie kwadrans po 6. rano, na ul. Pszczyńskiej, czyli na głównej drodze przecinającej Wolę, doszło do potrącenia na przejściu dla pieszych 35-letniej mieszkanki tej miejscowości. Ranna kobieta została przetransportowana do szpitala śmigłowcem. Policjanci będą teraz ustalać, dlaczego piesza weszła na przejście pomimo nadjeżdżającego samochodu i dlaczego kierująca suzuki swiftem w porę jej nie zauważyła. Wiadomo natomiast, że 25-latka z Gilowic, która kierowała samochodem, była trzeźwa w chwili zdarzenia. Z ustaleń mundurowych wynika również, że jechała w kierunku Brzeszcz, piesza natomiast przechodziła przez jezdnię z jej lewej strony w kierunku tamtejszego sklepu spożywczego. W miejscu, gdzie doszło do wypadku znajdują się znaki informujące o przejściu dla pieszych.
KPP
az
Zobacz także
Komentarze:
Jadąc w kierunku Oswięcimia widoczność jest dobra czyli jest to wyłącznie wina kierującej pojazdem. Piesza musiała znajdować się już na drugiej połowie jezdni czyli o wtargnięciu na pasy nie ma mowy. A znaki w tym miejscu ostrzegają o przejsciu wiec noga z gazu i powinna być przygotowana na ewentualne hamowanie, a nie jak prostka to gaz do dechy.