Chcą zadbać o rowy. Studzienice dadzą przykład?
Studzienice | 28.04.2015, 18:39 |
Pojawił się pomysł powołania w sołectwie spółki wodnej. Czy podobne będą też w innych sołectwach?
- Poza kilkoma wyjątkami rowy w naszym sołectwie są w stanie krytycznym. Problem jest zwłaszcza po ulewnych deszczach, kiedy z powodu niedrożnych przepustów pojawiają się podtopienia – tłumaczy sołtyska Studzienic, Jolanta Spek. Do tego, jak mówi, nie wiadomo do końca, kto odpowiada za główny rów przechodzący przez sołectwo. - I tak naprawdę nie dba o niego nikt – zauważa. Podobne problemy są w całej gminie.
I właśnie czyszczeniem rowów czy dbaniem o przepusty i drenaże miałaby zajmować się spółka wodna. Obecnie każdy mieszkaniec odpowiedzialny jest za rów na jego posesji, a gmina – za rowy przy drogach gminnych. Członkowie studzienickiej rady sołeckiej przygotowali ulotki informacyjne, które dostarczają mieszkańcom z prośbą o deklarację, czy zostaliby członkami spółki wodnej, gdyby taka powstała. Zaproponowali też stawkę – 5 zł miesięcznie od gospodarstwa. Spółka jest bowiem organizacją zakładaną przez mieszkańców, a członkostwo w niej jest dobrowolne.
I mimo, że to kolejna opłata, którą mieszkańcy będą musieli ponosić, póki co w Studzienicach zwolennicy spółki wodnej są w większości. - W końcu moglibyśmy stopniowo czyścić rowy, a to mogłoby zmniejszyć zalewanie domów i podtapianie pól – zauważa J. Spek. W budżecie gminy na rok 2015 zarezerwowano 90 tys. zł na czyszczenie rowów melioracyjnych. - Te środki są niewystarczające – mówi Alojzy Cieszko, naczelnik Wydziału Rolnictwa i Leśnictwa Urzędu Miejskiego.
Spółki wodne w gminie Pszczyna były, ale zostały zlikwidowane w latach 90. Dziś działają m.in. w Suszcu czy Miedźnej, gdzie dotacja z urzędu gminy dla spółki wynosić może do 80% jej całego budżetu (pozostała część to składki członkowskie, więc im więcej osób płaci, tym większa dotacja z gminy). - Chciałbym wzorować się na rozwiązaniu z Miedźnej, bo bez wsparcia z gminy spółki nie będzie stać na większe inwestycje – przyznaje burmistrz Dariusz Skrobol, który popiera działania studzieniczan.
O tym, czy rzeczywiście spółka w Studzienicach powstanie, wiadomo będzie w maju. Burmistrz liczy, że ta inicjatywa zachęci mieszkańców innych sołectw do ich zakładania.
pako