Strefa ekonomiczna wisi na włosku

Instytut Ogrodnictwa odpowiedział burmistrzowi: sprzedaży działek dokonano zgodnie z przepisami prawa. Brak jest jakichkolwiek podstaw do odstąpienia od transakcji.

Jak już pisaliśmy, zwarte działki przy ul. Żorskiej i Wodzisławskiej o łącznej powierzchni ponad 47 hektarów, będące w użytkowaniu wieczystym Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach, zostały przez tenże Instytut sprzedane końcem września br. w drodze przetargu publicznego. To właśnie na tych działkach gmina Pszczyna planowała utworzyć Podstrefę Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Całą sytuacją był bardzo zaskoczony burmistrz Pszczyny Dariusz Skrobol. W rozmowie z nami powoływał się na dwa dokumenty ze stycznia 2013 r. – z Instytutu Ogrodnictwa oraz z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w których mowa jest o zgodzie na utworzenie strefy ekonomicznej w tym miejscu. Burmistrz wystosował więc pisma do Instytutu Ogrodnictwa oraz Ministerstwa Skarbu Państwa o wstrzymanie sprzedaży nieruchomości w Pszczynie „w związku z brakiem gospodarczego uzasadnienia czynności prawnej”.

Do Urzędu Miejskiego w Pszczynie trafiło już stanowisko Instytutu Ogrodnictwa, podpisane przez dyrektor Małgorzatę Korbin. Zwraca ona uwagę, że nieruchomości objęte przetargiem ciągle stanowią działki o charakterze rolnym, co wynika z postanowień miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Dyrektor Korbin przyznaje, że w styczniu 2013 r. Instytut (miał wtedy innego dyrektora) wyraził zgodę na włączenie do organizowanej w Pszczynie Podstrefy Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej działek o powierzchni 47,8826 ha. Jednak jej zdaniem „jak dotąd gmina nie uchwaliła planu miejscowego dokonującego zmiany przeznaczenia omawianych nieruchomości. Nie utworzono także wskazanej podstrefy ekonomicznej”.

- Prace nad planem zagospodarowania przestrzennego dla obszaru położonego pomiędzy ul. Wodzisławską i Żorską zmierzały ku końcowi. W październiku projekt planu miał trafić pod głosowanie Rady Miejskiej. Jego przegłosowanie pozwoliłoby złożyć wniosek o utworzenie Podstrefy KSSE – podkreśla burmistrz Dariusz Skrobol.

Instytut zwraca też uwagę, że zarzuty burmistrza o niegospodarności, czy też niecelowości sprzedaży działek są nieuzasadnione. W piśmie adresowanym do burmistrza czytamy, że „…zbycie majątku podyktowane jest sytuacją ekonomiczną Instytutu. Ujemny wynik finansowy nakazywał dyrektorowi Instytutu poczynienie oszczędności oraz zbycie mienia, które nie jest niezbędne do dalszego prowadzenia działalności. Nieruchomości, których sprawa dotyczy nie należą do tych, których własność warunkuje dalsze wypełnianie celów statutowych Instytutu… Dalsza zwłoka w zbyciu mogłaby oznaczać utratę wartości majątku Instytutu, jeżeli uwzględnić opinie ekonomistów, co do zbliżającej się kolejnej redukcji cen na rynku nieruchomości”.

Na koniec Małgorzata Korbin przypomina, że nic nie stało na przeszkodzie, by gmina Pszczyna wzięła udział w przetargu, jeżeli burmistrz widział potrzebę nabycia nieruchomości. „Wszelkie czynności zmierzające ku zawarciu umowy sprzedaży dokonano zgodnie z przepisami prawa, a także – wedle reguł celowości i gospodarności. Brak jest jakichkolwiek podstaw do odstąpienia od transakcji” – czytamy w piśmie.

Według nieoficjalnych informacji nieruchomości w Łące i Pszczynie o łącznej powierzchni 145,7718 ha nabył przedsiębiorca z powiatu pszczyńskiego. Jak informuje Instytut, działki zostały sprzedane za cenę dwukrotnie przewyższającą wartość szacunkową nieruchomości (tę rzeczoznawca wycenił na 3 mln 982 tys. 750 zł).

Zarówno burmistrz, jak i dyrektor Instytutu mówią o podjęciu dalszych kroków prawnych. Burmistrz chce zainteresować sprzedażą działek prokuraturę, a z kolei Instytut chce ustalić, czy dziania burmistrza nie noszą znamion przestępstwa – usiłowania do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez Instytut Ogrodnictwa (art. 286 par. 1 KK). Powstanie strefy ekonomicznej w Pszczynie mocno się oddaliło.

jack