Okradła sąsiadów swoich dziadków. Klucz znalazła w skrzynce
Kobiór | 06.05.2015, 14:13 |
Kryminalni z Pszczyny zatrzymali młodą kobietę, której zarzuca się włamanie do mieszkania sąsiadki jej dziadków i kradzież biżuterii wartej 1,5 tys. zł. 20-latka swoje zachowanie tłumaczyła nagłym impulsem i długami. Odzyskane kosztowności zostały już zwrócone właścicielce.
Kobiórzanka usłyszała już zarzut w tej sprawie. Swoje postępowanie tłumaczyła głównie potrzebą uregulowania długów i okazją. Klucz do mieszkania, którym się posłużyła, znalazła bowiem w skrzynce przy drzwiach wejściowych.
Jak wyjaśniła, kierowała się impulsem. Zaznaczyła, że nawet nie upewniła się, czy ktoś był w środku. Nie myślała, co zabiera i co z tym później zrobi. Zabrała to, co było na widoku. Po prostu klucz pasował, otworzyła drzwi i weszła do środka.
Wyciągnęła z plastikowego pudełka biżuterię, włożyła ją do kieszeni, weszła jeszcze do łazienki, skąd zabrała kosmetyki i wyszła. Po wszystkim zamknęła drzwi i odłożyła klucz na miejsce.
Policjanci kosztowności znaleźli w lombardzie, gdzie wymieniła je na gotówkę. Odzyskali większość skradzionego łupu. Kobieta przyznała się do winy. Dodała, że gdyby nie policjanci, to i tak miała zamiar naprawić swój błąd. Wyraziła żal za to, co zrobiła i dodała, że z pewnością postara się to wszystko wynagrodzić pokrzywdzonej.
Póki co, podejrzana musi liczyć się z tym, że w przypadku kradzieży z włamaniem kodeks karny przewiduje nawet 10-letni pobyt w więzieniu.
KPP Pszczyna
pako