Na starej targowicy handel nadal kwitnie
Pszczyna | 12.06.2015, 10:54 |
Dużo wyższa opłata targowa na starej targowicy niż w Koszarach Ułańskich nie odstraszyła handlarzy. Największy parking w mieście nadal służy za targ, choć chciano tego uniknąć
W dzień targowy na pszczyńskim targu ruch jak zwykle większy. Kupić można warzywa, owoce, w tym tak popularne teraz truskawki. Są też buty czy ubrania. I tak na obu targowiskach, bo tak naprawdę ciągle oba funkcjonują – ten na starej targowicy, przy ul. Dworcowej i ten w Koszarach Ułańskich. Na tym pierwszym w pierwszy czerwcowy wtorek doliczyliśmy się prawie dziesięciu straganów.
Od kilku lat miasto dąży do tego, by centrum targowe było jedno. Dlatego też wyremontowane zostały Koszary Ułańskie, ostatni zakończony właśnie etap to modernizacja Centrum Handlowo-Targowego za ponad 2 mln. zł. Wyremontowano oba skrzydła, gdzie uruchomionych zostanie kilkanaście boksów wraz z miejscami parkingowymi.
Chcą być bliżej klienta
Na starej targowicy jest dziś największy w mieście parking, który w ub. roku został wyremontowany. Ale nadal pojawiają się tam sprzedawcy. - Tak naprawdę targi umierają, ten w Pszczynie też – mówi nam sprzedawczyni truskawek na starej targowicy, która jak podkreśla handluje na terenie prywatnym. Jak wszyscy w tym miejscu. - Chciałabym, żeby był jakiś porządek w mieście jeśli chodzi o handlujących, ale Koszary Ułańskie są źle usytuowane – nikt tam nie chodzi, bo jest daleko. Klienci chcą podjechać autem i mieć wszystko blisko – zauważa. Nie odstraszyła ją też wyższa opłata targowa, która zaczęła obowiązywać od początku roku.
Od stycznia ci, którzy chcą handlować m.in. na starej targowicy, muszą uregulować dzienną stawkę opłaty targowej w wysokości 45 zł (wtorki, piątki, niedziele i święta) lub 35 zł (pozostałe dni) za 1 mb stoiska. W Koszarach Ułańskich opłata wynosi odpowiednio 4,50 zł i 3,50 zł za 1 mb. Ci handlujący na „właściwym” targu płacą więc 10 razy mniej. Wszystko po to, by ograniczyć „dziki handel”, jak nazwano go w uzasadnieniu do uchwały.
Jacek Patyk, prezes Agencji Rozwoju i Promocji Ziemi Pszczyńskiej, która pobiera opłatę targową mówi, że jej podwyższenie na starej targowicy spowodowało, że handlujących jest tam mniej. - Nie licząc sprzedawców truskawek, obecnie są dwa punkty, przed podwyższeniem opłaty było dziewięć. Zniknęły te duże stoika, pozostały głównie małe, czasowe – przyznaje. Liczy, że handel przeniesie się na Koszary Ułańskie, gdzie w najbliższym czasie udostępnionych będzie 18 nowych stoisk.
- Mimo wszystko opłaca mi się stać na starej targowicy. Klientów jest tutaj więcej. Uważam jednak, że wprowadzenie tej opłaty nie było rozsądne. Skorzystają na tym tylko wielkie, zagraniczne sklepy. A stracą mali producenci, jak ja. To dla nas krzywdzące – podkreśla sprzedawczyni truskawek.
Burmistrz: rozważamy kolejną podwyżkę
Ale po drugiej stronie ulicy zdania są zgoła odmienne. - W sezonie klienci są, ale powinno być lepiej. A handlujący powinni mieć równe szanse. Tymczasem ci, którzy sprzedają na starej targowicy mają łatwiej, bo jest parking i klientów jest więcej. To nie jest sprawiedliwe – słyszymy od właścicieli jednego ze stoisk z owocami w Koszarach Ułańskich. Problem dostrzegają też w ratuszu. Burmistrz mówi wprost, że handel na starej targowicy jest nielegalny. - Teren starej targowicy został gruntownie wyremontowany w roku ubiegłym i dziś służy tylko i wyłącznie za miejsca postojowe, a powstające tam stoiska handlowe są nielegalne i powinny być przeniesione na miejskie targowisko. Niestety, handlujący szukają kolejnych luk prawnych, aby usytuować w tym miejscu swoje stragany, jest to nieuczciwe w stosunku do handlujących legalnie na targowisku miejskim – przyznaje Dariusz Skrobol.
Zapowiada też kolejne działania, które doprowadzą do zlikwidowania targu na parkingu. - Rozważamy kolejną podwyżkę oraz regulację handlu na starówce w planie zagospodarowania przestrzennego. Zgodnie z zapowiedzią będziemy dążyć do likwidacji dzikiego handlu w tamtym miejscu – mówi. Czy to pomoże? Ostatecznie i tak o tym, czy handel ze starej targowicy zniknie zdecydują kupujący...
pako
Zobacz także
Komentarze:
To oczywiście pomyłka - chodziło o pierwszy czerwcowy wtorek :)
kiedy jest pierwszy czwartkowy wtorek ?
Może zamiast "rozważamy kolejną podwyżkę" zrobić coś konkretnego i z radą miejską uchwalić zakaz handlu w miejscach do tego nie przewidzianych. Chcesz drogi handlowcu sprzedawać, wykup miejsce na legalnej targowicy, albo wynajmij lokal handlowy (tyle ich pustych w Pszczynie stoi). Urzednicy więcej robić, mniej o tej robocie opowiadać.