Chorzy w uzdrowisku musieli czekać nawet ponad dobę!

Goczałkowice-Zdrój12.12.2014, 11:18

- Przypominają nam się czasy komuny – mówią stojący od wczoraj w kolejce do zapisów do poradni w uzdrowisku

Za czym kolejka ta stoi? To chorzy, którzy chcą zapisać się do poradni rehabilitacyjnej i reumatologicznej na rok 2015 w goczałkowickim uzdrowisku. Zapisy ruszyły dziś o godz. 7.45. Ale spora grupa oczekujących na wizytę u lekarza czekała już od wczorajszego poranka!

Komitet kolejkowy (tak nazywają go sami oczekujący) zapisuje chętnych do rejestracji. Jest ich ponad 600! To w zdecydowanej większości osoby starsze, schorowane.

Pani Bernadeta z Bronowa przed pawilonem „Wrzos” pojawiła się wczoraj o godz. 22.00. Na liście miała numer... 235! 12 godzin czekała na to, by umówić się do lekarza. Udało się przed 10. Jak mówi, pierwsi byli tu już wczoraj rano. Na rejestrację czekali więc ponad 24 godziny! - To jest chore, co się tutaj dzieje – mówi.

Telefonów nikt nie odbiera
- Tu jest jak w buszu! Ludzie od wczoraj tu koczują, nawet pobliska kawiarnia całą noc działała. Część spała w samochodzie, ludzie przywozili termosy z piciem, jedzenie. Gdzie my żyjemy? - denerwują się. - Jest informacja, że zapisywać się można też telefonicznie. Ale telefonów nikt nie odbiera. Zmusza się ludzi chorych do stania tutaj przez tak długi czas, bo tu nie przychodzą zdrowe osoby. To jest żenujące – oburza się Henryk, który zapisać się do poradni przyjechał z Bielska. Dziwi się, że skoro od trzech lat jeździ do uzdrowiska i ma tu kartotekę, musi co roku stać w takiej kolejce.

Sabina Wojtas z Czechowic-Dziedzic cierpi na silną osteoporozę, potrzebuje zabiegów na szyję czy na ramiona. Przyjechała do uzdrowiska o 1.30 w nocy, w kolejce wymieniała się z mężem. - Raz ja pojechałam na chwilę do domu zdrzemnąć się, potem stałam w kolejce, a mąż spał – mówi.

Problem jest każdego roku
Oczekujący cieszą się, że przynajmniej dzisiaj jest ciepło. Bo w latach poprzednich bywało gorzej. Takie kolejki na zapisy nie są bowiem żadną nowością – zamieszanie przy zapisach jest co rok. Teraz niepewność oczekujących jest większa, bo jedna osoba może zapisać też trzy inne do poradni. A to oznacza, że już ci z drugiej połowy kolejki mogą zostać odprawieni z kwitkiem, bo zabraknie dla nich terminów wizyty.

Pytamy dyrektora uzdrowiska, czy widział, co dzieje się przy „Wrzosie”. - Dzieje się to, co dzieje się co roku. Nie mamy na to wpływu. Próbowaliśmy innych rozwiązań, na przykład organizowanie zapisów 3-4 razy w roku, ale kolejki były jeszcze większe. Inaczej po prostu się nie da – odpowiada Tomasz Niesyto. - Tworzenie się takich kolejek to przykra sprawa, ale wynika to z kontraktu, jaki mamy z Narodowym Funduszem Zdrowia i liczbą świadczeń – przyznaje.

pako

T G+ F

Zobacz także

Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Goczałkowickie Uzdrowisko spełnia wymogi Ministerstwa Zdrowia
Goczałkowickie Uzdrowisko spełnia wymogi Ministerstwa Zdrowia
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 18