Częstsze wywozy śmieci na osiedlach?

Pszczyna

Na pszczyńskich osiedlach śmieci nie mieszczą się do kontenerów. O dużym problemie mówią mieszkańcy, przedstawiciele Pszczyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, a także urzędnicy. Dyrektor sosnowieckiego oddziału firmy Remondis informuje na łamach _”Gazety Pszczyńskiej”, ze w okresie do końca maja zostanie zwiększona częstotliwość wywozu smieci na osiedlach.
O tym, że na osiedlach jest „śmieciowy_” problem mówi Henryk Sodzawiczny z Pszczyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Sprawa wygląda niezbyt ciekawie. Pierwsze dni były tragiczne, ale w połowie maja wygląda to już lepiej. Gy sami wywoziliśmy odpady, nie było żadnego harmonogramu, robiliśmy to według potrzeb. Zasugerowaliśmy na spotkaniu z burmistrzem i przedstawicielem firmy, że trzeba zwiększyć częstotliwość wywozu do trzech razy w tygodniu lub dostawić kubły na odpady mokre - mówi Henryk Sodzawiczny. Podkreśla, że jest kilka miejsc, w których zadziałać trzeba natychmiast. To m.in. kontenery przy Krzywoustego, Kazimierza Wielkiego, B. Śmiałego oraz przy ul. Bednorza i Bogedaina na osiedlu Siedlice.

Maria Łepska, naczelniczka Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Pszczynie przyznaje, że w Wydziale nieustannie dzwonią telefony. - Na osiedlach rzeczywiście jest problem. Robimy, co możemy, żeby przekonać Remondis do częstszego wywozu. Na 25 zbiorczych miejsc składania śmieci, problem jest na 6-7 i tam drobne ruchy sprawy nie załatwią. Na pewno pomogą kontrole Straży Miejskiej, która sprawdza, czy właściciele firm mają podpisane umowy na wywóz śmieci. Sama widziałam, jak pani z warzywniaka wrzucała śmieci do kontenera - mówi Maria Łepska.

Marek Mrugalski, dyrektor sosnowieckiego oddziału firmy Remondis informuje, że już zostały podjęte kroki, by na osiedlach nie było problemów ze śmieciami. - W pierwszej kolejności zwiększyliśmy na czas do końca maja częstotliwość wywozu odpadów komunalnych. Do tej pory nie wszystkie kontenery były opróżniane dwa razy w tygodniu, teraz się to zmieni - mówi dyrektor. - Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni, że tak wielu mieszkańców segreguje śmieci. Bardzo dobrze wygląda to w sołectwach, mieszkańcy osiedli początkowo byli zdezorientowani, ponieważ bo byli przyzwyczajeni do innej segregacji, ale już widzimy poprawę. Jeżeli jednak nie będzie ona znaczna, przyjęta przez gminę ogólna ilość produkowanych na osobę śmieci (50 l miesięcznie - przyp. red.) będzie za mała. Zresztą już na etapie przetargu zwracaliśmy uwagę, że ta norma mogła być wyższa - dodaje Marek Mrugalski.

Czas płynie, a pszczyńskie osiedla w ubiegły weekend wyglądały tak, jak na zdjęciu...

ram