Co dalej z mandatem?

Miedźna

Kadencja obecnego samorządu dobiega końca i wydawałoby się, że teraz pozostał czas na podsumowania i rozliczenia. Nikt nie spodziewał się, że nad radnym może wisieć groźba uchylenia mandatu.

Sporna kwestia dotyczy radnej Zofii Białoń. Poza pełnieniem funkcji radnej jest pracownikiem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, a od 2001 roku na stanowisku starszego inspektora. W myśl Art.24a i 24b „z radnym nie może być nawiązywany stosunek pracy w urzędzie gminy, w której radny uzyskał mandat”.

Podczas ostatniej sesji Rada Gminy miała przedstawić swoje stanowisko w tej sprawie. Rada jasno określiła, że nie widzi podstaw, by mandat radnej Białoń miał ulec wygaśnięciu. W uzasadnieniu czytamy, że Zofia Białoń nie posiadała i nie posiada  żadnej umowy cywilno-prawnej w jednostce, w której jest zatrudniona. Radna nie narusza więc zakazu wynikającego z ustawy samorządowej.

Chociaż sprawie bieg nadała radna Iwona Kołodziej i to z jej inicjatywy na biurko wojewody trafiło pismo o uchylenie mandatu, zaprzecza, jakoby był to efekt konfliktu. – Powołałam się na stosowane artykuły, bo uważam to za swój obowiązek. Rada nigdy tego problemu nie podjęła, a dla mnie łączenie obu funkcji jest po prostu nieetyczne. Natomiast wcale nie neguję jej pracy na oby tych płaszczyznach, ale nie można równocześnie sprawować obu funkcji – argumentowała radna Kołodziej. Dodała również, że w żadnym wypadku nie realizuje kampanii wyborczej.

Jednak radni byli zdecydowani co do tego, że Zofia Bialoń nie narusza prawa, a tym bardziej nie nadużywa zaufania wyborców. – Nie mam zastrzeżeń co do jej pracy. Jest osobą uczciwą, wiarygodną i będę po jej stronie – mówił przewodniczący Alojzy Wojciech. Głos zabrała też mecenas Bożena Samborska-Duży, radca prawny Urzędu Gminy, która potwierdziła, iż stanowisko radnych jest zasadne.

Radna Zofia Białoń ze względów zdrowotnych nie była obecna na sesji. To jej czwarta kadencja i do tej pory nigdy do jej pracy nie było żadnych zastrzeżeń. Radni nie wyrazili poparcia dla wygaśnięcia mandatu. Teraz o sprawie rozstrzygnie wojewoda. (fot. Infopres)

Infopres