Canomatic: nie daj się nabrać....
10.02.2006, 22:56 |
Pszczyna, region
Oszuści żerują na ludzkiej naiwności, a może i czasami na zwykłej…głupocie.
Pisaliśmy o historii młodego człowieka, który na stacji benzynowej dał się oszukać i zakupił za 200 zł bezwartościową obudowę do kamery cyfrowej, którą wziął za oryginał. Okazuje się, że ten przypadek nie jest odosobniony. O swojej przygodzie z „niesamowitej jakości cyfrówką” opowiedział nam 29-letni Artur z miejscowości Góra.
-Ostatnio usiłowali sprzedać mi pod supermarketem ukryty w bagażniku swojego samochodu aparat cyfrowy- po „super okazyjnej cenie”, „niezwykłej jakości”. Aparat był w eleganckiej torbie, obok była pokaźnej wielkości lampa, i inne gadżety. Człowiek patrzył i aż nie chciało się wierzyć, że za to cudo chcą „tylko” 200 zł -mówi Artur. Niestety, sprzedający miał pecha, bo nasz rozmówca akurat znał się na tym sprzęcie.
-Aparat marki „Canomatic” do złudzenia przypomina markowe aparaty cyfrowe. Ale ma pewien feler, jest zbyt lekki na dobrej jakości sprzęt wiec oszuści instalują w nim bryłę ołowiu i naklejają nalepkę "marki" by był bardziej wiarygodny – mówi Artur. Ofert jego sprzedaży -jako markowego sprzętu- jest mnóstwo na internetowych aukcjach. - Sam dałbym za niego nie więcej niż 20 zł- dodaje Artur.
Ku przestrodze…
(fot. www.zdjecia.swistak.pl)
Infopres