Bilety na szpil czyli nie dla psa kiełbasa

03.01.2008, 13:57

Niedowno wymyślono lodówka, kiero sama wysyło informacja, że kończy sie mlyko. Dzisioj styknie konsek kabla, procesor i sprawa załatwiono. Yno czekać aż nasze fuzekle same wyślom informacja do babki, że szykuje sie sztrykowanie nowych, bo stare majom dziura. Zdaje sie, że i niebawem takie cudeńka bydom sie zdarzały. My zaś w wieku czidziestu lot nabawiemy sie sklerozy. Toć co sie dziwić, jak wszisko bydzie toczyło sie samo. Wongiel zgłosi, że go ni ma i som sie pewnie ściepie, mlyko dowiezom, fuzekle za pomocom czipa dadzom komunikat do omki, a może i druty same weznom sie za sztrykowanie. Nie zawsze jednak sieć, internet i nojnowszo technologia rozwionzuje sprawa. Nie kożdy z nowinkami jest za pan brat. Knefle z klawiatury som czasami drogom przez menka, nie godajonc już ło internecie, który może życie komplikować. Młodzi to zawsze śmigajom, jednak starziki majstrami serfowania nigdy nie byli. I tak kibicom dziadkom technologia pokozała pazurki.

Wiela łosób kupiło bilety na szpil z Belgami w kasach? Chyba ani jeden. Ciepneli bilety na neta, a mimo, że jeden drugimu nie właził na łep to ciźba była siarońsko. Co wydawać może sie dziwne. W systemie sprzedażowym w dniu dystrybucji bywało, że przed zainteresowanym wcześnij wlazło dwa tysionce innych chyntnych i kożdy chcioł kupić bilet. Raja tako, że kożdy musioł odstoć swoje. Plus, bez wyłażenia z chaupy, w laciach i piżamie można było załopaczić sie we wejściówki. Minus - żodyn co ni mo internetu na mecz nie polezie. Chyba, że mo portmanyja napchano i kupi go u koników, albo zamówił mu zakład pracy. Ale i w tym wypadku była niezło haja. Jak podowali dwiesta tauzenów chciało łoboczyć jak nasi kopiom w bala, a szpil mogło łoboczyć czi razy menij.

Kiedyś to dostemp był równy do kożdego. Oblekało sie w takij zimie rube szczewiki, dwa cwitry, brało sie goronco kawa i jechało przed kasy do kolejki. Mimo, że pół dnia człowiek stoł jak słup spod latarni nie wiedzonc czy styknie biletów, to czas miło upływoł na godce. I kożdy kibic jak sie poświęcił to bilet kupił. Tera bilet mo ten co jest szprytny. Jeden kupi biletów pietnoście i sprzedo na aukcji, bo sport interesuje go jak milionowy łodcinek „W kamiennym krengu. Tyn zaś co chciołby, nie kupi bo ni mo kaj.
Ale ni ma sie co martwić, może biletów zabraknie, ale niebawem mlyko bydzie zawsze w lodówce. Jo jednak wola sie odstoć w kolejce, w tej, w kierej sie godo. I nie w laciach i nie po sagu. Tam ni ma równych i równiejszych.

lapp

T G+ F

Zobacz także

Za psa już nie zapłacisz
Za psa już nie zapłacisz
Sprawdzian to nie szpil z Hamerykom
Sprawdzian to nie szpil z Hamerykom
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 18