Zimowe sparingi ligowców odcinki 10
20.03.2006, 15:40 |
Zimowe sparingi ligowców odcinek 10
To już ostatni odcinek naszego zimowego serialu o sparingach naszych drużyn ligowych. Nie jest to jednak podyktowane tym, że nie będziemy relacjonować meczów kontrolnych. Już jutro, pierwszy dzień wiosny. Ale tylko kalendarzowy. Zima nie ma zamiaru opuścić naszego kraju, przy okazji skutecznie uniemożliwia rozgrywanie sparingów piłkarzom. Po raz kolejny nie udało się rozegrać meczu zawodnikom LKS-u Łąka (z Sokołem Zabrzeg), Krupińskiego Suszec (z Górnikiem Radlin) oraz Leśnika Kobiór (z Siemianowiczanką).
Wszystkie spotkania zostały odwołane z powodu fatlanego stanu boiska. Takiego problemu nie mają w Pawłowicach. W kompleksie sportowym jest boisko ze sztuczną murawą. Korzystją z niego nie tylko piłkarze z Pawłowic, ale także z powiatu.
Na dobre zadamawia się tam pszczyńska Iskra. Wcześniej boisko te było areną pojedynków pszczynian z Piastem Pawłowice (4:3), Walcownią Czechowice (5:3). W minioną sobotę na przeciw podopiecznych Mirosława Jaworskiego wybiegli zawodnicy Górnika Wesoła. Czwartoligowcy zwyciężyli 2:0.
W minionym tygodniu dwa mecze towarzyskie rozegrał Pniówek Pawłowice. Najpierw rywalem było II-ligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała (przegrana Pniówka 1:2, gol: Tomasza Panicza), a potem reprezentant V ligi (III grupa) Czarni Gorzyce (wygrana Pniówka 4:3, gole: Robert Piekarski, Adam Śmigielski, Piotr Stelmach, Robert Lapczyk). Oba pojedynki odbyły się oczywiście na sztucznaj murawie w Pawłowicach.
Nadwiślan Góra przegrał z MKS-em Lędziny 4:5. Bramki dla górzan zdobyli: Rafał Dąbrowski (2), Bartosz Mizera oraz Damian Kajor.
Hokejowy wynik padł także w spotkaniu Sokoła Wola ze Zniczem Jankowice. Piłkarze z Woli wygrali 6:5, a na listę strzelców wpisywali się: Michał Stencel (2), Dawid Hamerla, Mariusz Piekorz, Michał Rewaj i Batłomiej Więckowski (dla Sokoła) oraz Łukasz Bałuch (2), Marcin Moric (2) i Tomasz Grzechnik (dla Znicza). Mecz ten rozegrany został na sztucznej murawie w Tychach.
Dwóch przedstawicieli A klasy z naszego terenu: LKS Miedźna i LKS Goczałkowice grali ze zmiennym szczęściem. Piłkarze z Miedźnej wygrali z LKS-em Bestwinka 3:1, natomiast goczałkowiczanie przegrali z Przełomem Kaniów 0:2.
Infopres