Żegnamy karnawał
25.02.2006, 17:27 |
Region
Co prawda polskie tradycje związane z karnawałem nie są tak bogate jak w Rio de Janeiro, ale ten weekend z pewnością mało kto spędzi w domu.
Trwająca od Sylwestra karnawałowa zabawa powoli się kończy. Obecny weekend jest ostatnim karnawałowym. Wprawdzie „ostatki” to trzy ostatnie dni karnawału, które kończą się wtorkowym „śledzikiem”, ale już dzisiaj większość z nas wyruszy na żegnające karnawał imprezy. A skąd nazwa „śledzik”? We wtorek zabawa musi skończyć się o północy, bo do drzwi puka już Popielec jako czas dla zabaw niewskazany. Dawne obyczaje mówią, że rozbawionym często trudno było zaprzestać tańców. Wtedy do karczemnej izby wkraczała postać w łachmanach i ze śledziem w dłoni – symbol Wielkiego Postu. Przebieraniec wypędzał z karczmy tancerzy. Kto ociągał się zbyt długo, mógł nawet oberwać batem... Czasem Łachmaniarzowi towarzyszył diabeł, który za karę częstował ostatnich maruderów bardzo słonym śledziem.
Wszystkim tym, którzy wyruszą na podbój parkietów życzy udanej zabawy. Ale pamiętajcie, że lepiej jutro nie żałować, że nie zachowało się stosownego umiaru. Nie ma nic gorszego niż poimprezowy ból głowy. (fot internet)
Infopres