Wróżka prawdę Ci powie...

30.11.2006, 11:23

Pszczyna

Magiczna noc, czy niczym nie różniąca się od wszystkich innych? Są tacy, którzy wierzą, że właśnie 30 listopada poznają swoją przyszłość. Dla innych samo wspomnienie o wróżbach wywołuje uśmiech na twarzy. Jak jest naprawdę? Chyba nikt nie odpowie na to pytanie lepiej niż znana w całym kraju pszczyńska wróżka – Nina Portnicka.


- Ludzie rzeczywiście przywiązują ogromną wagę do Nocy Andrzejkowej. Myślą, że wróżby są wtedy bardziej prawdziwe niż w ciągu roku. Jest to oczywiście tylko i wyłącznie mit – mówi Nina.

– Ja uważam, że Wigilia i okres między świętami a Nowym Rokiem to najlepszy czas na podsumowanie mijającego i stawiania wróżb na przyszły rok. Andrzejki to tylko tradycja – dodaje.

Wróżka przyznaje jednak, że jest coś magicznego w tej nocy, zwłaszcza jeżeli chodzi o wróżenie z wosku. – Ja doradzam jednak nie tylko tę tradycyjną wróżbę, ale gdy ktoś szuka drugiej połowy, zrobienia „zamówienia na partnera”. Na dużej kartce należy napisać, że pragnie się spotkać cudownego partnera i wypisać jego cechy, następnie pognieść kartkę, położyć na patelni i podpalić. Na ścianie zawsze coś się pojawi – profil przyszłego partnera albo litery i łatwo go będzie znaleźć – doradza Nina.

Wróżka podkreśla też, że najważniejsze, żebyśmy potrafili w sobie coś zmienić, nakierować się na rzeczy ważne. Jak je rozpoznać? W Andrzejkową Noc wystarczy wypisać na osobnych kartkach to, na czym nam zależy: uczucia, rodzina, finanse, zdrowie, praca, następnie zgnieść kartki i wylosować jedną, która będzie przewodnikiem na następny rok.

Nina przyznaje jednak, że Andrzejkowe wróżby to jedynie zabawa. – Bawić się można, ale trzeba to robić z rozwagą i nie przywiązywać zbyt wielkiej wagi do wróżb. Nieraz nie jesteśmy gotowi, żeby coś zmienić w swoim życiu, bo najpierw musimy zmienić siebie. Nie można nic nie robić i czekać, aż wróżba się spełni – podkreśla.

Często przychodzą do niej ludzie, którzy nie chcą słyszeć złych wróżb. A życie nie jest przecież usłane różami. Jak twierdzi Nina, karty pokazują tę drogę, która jest w danym momencie najlepsza. – Ale ludzie nie chcą słuchać, wolą się męczyć, mimo iż i tak wracają do punktu wyjścia i przechodzą przez wszystko od nowa. W coś trzeba wierzyć, a ja nie mówię, że święcie trzeba wierzyć we wróżby, trzeba wierzyć w siebie. Jak człowiek ma poczucie własnej wartości, wie czego chce, to naprawdę to zrealizuje – podkreśla.

Jak zaczęła się jej przygoda z wróżbami, chiromancją (wróżenie z ręki)? Już w młodym wieku interesowała się światem paranormalnym, czytała książki, kilka razy poszła też do wróżki, ale nigdy nie sprawdziły się ich przepowiednie. Oprócz jednej. – Za namową koleżanki poszłam do starej Żydówki. Powiedziała mi, że rozwiodę się z mężem, a dopiero co za niego wyszłam i urodziłam córeczkę. Mówiła też że wyjadę za granicę (urodziła się i wychowała na Ukrainie – przyp. red.) i poznam niebieskookiego mężczyznę z ciemnymi włosami, wyjdę za niego i urodzę mu syna. To ona powiedziała mi też, że mam zdolności paranormalne. I wszystko to się sprawdziło – śmieje się.

pin

T G+ F

1

1

Zobacz także

Tablica prawdę ci powie...
Tablica prawdę ci powie...
Koncert Hard Rockets Live w internecie
Koncert Hard Rockets Live w internecie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 18