W weekend na rynku królowała ceramika!
Pszczyna | 27.06.2015, 19:45, aktualizacja: 28.06.2015, 18:09 |
Tu nie ma było miejsca na tandetę i masową produkcję. Za nami 7. Festiwal Ceramiki.
Po roku przerwy na pszczyński rynek powrócił Festiwal Ceramiki „Pszczyń się do kultury”. Nieco inny niż poprzednio. W tym roku nie było parady Glinoludów, bo jak tłumaczą organizatorzy, nie to jest istotą imprezy, a właśnie z paradą zaczęto ją utożsamiać.
Jak mówi Iza Cieszko ze Stowarzyszenia Artystycznego Plessart, które wspólnie z Pszczyńskim Centrum Kultury festiwal przygotowało najważniejsi są w niej wystawcy. Ci przyjechali do Pszczyny z całej Polski, byli nawet goście z zagranicy. - Ceramikę powinniśmy doceniać za jej niepowtarzalność, za oryginalność, za to, że jest tak bliska naturze, że oddala nas od całego tego plastikowego świata, w którym żyjemy – przyznaje Iza Cieszko.
I w ten weekend na pszczyńskim rynku trudno było szukać tandetnych ozdóbek czy masowo produkowanych gadżetów. Były rzeczy niepowtarzalne, tworzone z pasją i przez ludzi z pasją. Na prawie 40 stoiskach, które w sobotę i niedzielę można było zwiedzać dostępne były najróżniejsze wyroby z ceramiki – ozdoby, kubki, talerze, bransoletki i inne gadżety.
Były nawet obrazy z gliny. Beata Mutke z Pracowni Artystycznej Terra Arte z Katowic zajmuje się mozaiką ceramiczną. - To dość czasochłonna technika. Mozaikę wykonuje się poprzez wykonanie elementów z płata gliny, każdy element układanki jest szlifowany, w całości elementy te są wypalane, znów szlifowane i wypalane, a potem układa się z tego obraz. Prawie jak puzzle – tłumaczy. Jeden obraz przygotowywała miesiąc, a jego cena to 4 tys. zł! - Ta praca daje ogromną przyjemność. To praca dla pasjonatów, nawet wariatów – śmieje się B. Mutke.
W sobotę atrakcją były także warsztaty ceramiczne dla najmłodszych. Przed namiotem ustawiały się kolejki chętnych do zabawy i tworzenia najróżniejszych przedmiotów z gliny. Dzieci mogły także wziąć udział w zajęciach gry na bębnach.
pako