Teraz Niemcy!

15.10.2005, 12:44

 Radosław Jeleń z Pszczyny był naszym specjalnym wysłannikiem na mecz Anglia-Polska.  Do Polski wrócił wczoraj wieczorem.

Powiedz. Z jakimi wrażeniami wróciłeś?

Z wielkimi wrażeniami sportowymi. Zobaczyłem stadion „legendę”, czyli Old Trafford i przeżywałem ten mecz jak wiele milionów kibiców w kraju i za granicą. Siedziałem kilka metrów od płyty boiska. Obok mnie, znani lubiani ludzie ze świata sportu i muzyki. Miałem okazję porozmawiać z Markiem Świerczewskim, Muńkiem Staszczykiem , czy Krzysztofem Materną... Bardzo przeżywaliśmy ten mecz i szkoda, że nasi przegrali.

Jak reagowali angielscy kibice na to co się działo na boisku?

Słabo. Kibice byli głośni tylko po bramkach i na koniec meczu. A podczas gry milczeli. Polacy byli głośniejsi. Ciarki przeszły chyba wszystkim po plecach kiedy Anglicy śpiewali swój hymn narodowy. Na początku meczu cały stadion skandował nazwisko nastolatka Rooneya, który wyrasta na największą gwiazdę angielskiego futbolu.

Były jakieś reakcje niechęci wobec Was?

Na stadionie i wokół stadionu nie. Było spokojnie. Policjanci byli, ale szwadronów nie było. Kiedy dojeżdżaliśmy autokarem na stadion to Ci kibice pokazywali nam nie wymowne gesty, ale w porównaniu z tym co się dzieje na polskich stadionach to naprawdę był drobiazg. Co ciekawe podczas meczu kibice nie mogą palić papierosów.

Odwiedziłeś słynne angielskie puby?

Tak. Tam przy piwku brataliśmy się z Anglikami. Tam nie ma zwyczaju ubierania się w barwy narodowe.Kibice mają tylko koszulki na sobie i swoje flagi. Oni nie mają tak jak nasi szalików, czapek i nie są wymalowani. W pubach pojawiali się angielscy kibice i spokojnie rozmawialiśmy albo przekrzykiwaliśmy się dopingując naszych. Była taka śmieszna historia. Było nas w pubie ze dwudziestu, wszyscy ubrani na biało-czerwono. W pewnym momencie wchodzą angielscy kibice my od razu zaczęliśmy śpiewać „Polska. Polska”. Oni podeszli do nas , wyciągnęli telefony i zaczęli robić nam zdjęcia i filmować nas! Zaczęliśmy się śmiać i walczyliśmy na zdjęcia, a nie na pięści.

Była okazja zwiedzić kawałek Manchesteru, czy Londynu?

Na Manchester czasu nie było, ale za to byliśmy w Londynie i na słynnym obiekcie Stanford Bridge. Imperium Ambramowicza robi niesamowite wrażenie. To przedsiębiorstwo piłkarskie. Stadion jest imponujący, cały na niebiesko. W sklepiku klubowym można kupić wszystko: od szalików po dziecięce śpioszki, pościel, szczoteczki do zębów itp.- wszystko w barwach klubu Chelsea... Co ciekawe w tym sklepie pracuje Polak... Byliśmy też w Sali konferencyjnej gdzie odbywają się po meczowe konferencje prasowe. To malutki pokoik, i wejdzie tam ze 30 osób. W szatni niesamowity porządek, każdy piłkarz ma swoje miejsce. Szatnia składa się z 6 pomieszczeń, gdzie są natryski, pokój masażystów, lekarzy. Każdy piłkarz ma swoje miejsce.

Zdałeś dziennikarski egzamin?

Nie mnie to oceniać, ale relacje radiowe były wyemitowane zatem chyba tak. Natomiast myślałem, że mnie trafi... kiedy umówiliśmy się z radiem, że zadzwonią o 17- stej, a oni dzwonili godzinę wcześniej. Wiesz, nie miałem gotowych tych relacji, ale dałem radę. Myślę, że relacje na portalu spełniły oczekiwania kibiców – internautów.

Wybierasz się do Niemiec na finały....?

Wymieniliśmy się telefonami z kibicami, którzy jechali w tym autokarze i umówiliśmy się, że już trzeba załatwiać bilety i akredytacje.

Dziękuję za rozmowę.

 

mecz2

 

(dad)

Infopres

T G+ F

Zobacz także

Polska - Niemcy
Polska - Niemcy
Polska – Niemcy
Polska – Niemcy
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 18