Świąteczna promocja

Warszawa, Wisła

Była góralska kapela "Gronie", pokaz sztucznych ogni, orkiestra reprezentacyjna policji. W takiej scenografii w Warszawie uroczyście rozświetlono lampki na choince. Ale choince nie byle jakiej - to drzewko podarowała stolicy Wisła. Już drugi raz beskidzka choinka trafiła przed Pałac Kultury i Nauki.

Światełka na blisko 30- metrowym świerku, udekorowanym srebrnymi bombkami uroczyście zostały odpalone przez zastępcę prezydenta Warszawy Mirosława Kochalskiego i burmistrza Wisły Jana Poloczka. To nie jedyne drzewno przed pałacem. Z drugiej jego strony stoi o wiele większa, bo 60 metrowa, ale żelazna choinka. Warszawiacy mieli podzielone opinie, które drzewko bardziej im się podoba - czy naturalne drzewko z Wisły, czy też potężna i błyskająca iluminacjami choinka "Millennium". Jednak jak zgodnie stwierdzali tylko dzięki prawdziwej czuć zapach zbliżających się świąt. Jak się stało, że to właśnie choinka z Wisły znalazła się w Warszawie? Tadeusz Deszkiewicz - dyrektor biura promocji miasta Warszawa tłumaczy, że to zupełny przypadek. Nie pomogła w tym ani sława Adama Małysza ani fakt, że prezydent ma u Was rezydencję. To były zupełnie niezależne kontakty między samorządami Warszawy i Wisły. Deszkiewicz jest przekonany, że Wisła, jak i całe Beskidy mogą dzięki tej choince wiele zyskać. - Przy okazji promocji stolicy, będziemy promować również i Śląsk Cieszyński. Niebawem Warszawa będzie brała udział w targach inwestycyjnych w Barcelonie - nie zapomnimy o Wiśle, tam również pojawią się jej foldery. Warszawa jako największe miasto w Polsce powinno wspierać mniejsze gminy, które nie mają ani takich środków ani możliwości by promować swój region- uważa Deszkiewicz. Jego zdaniem wzajemna promocja nie polega na konkurowaniu. Warszawa i Wisła doskonale mogą się uzupełniać. Podobnego zdania jest zastępca prezydenta Warszawy Mirosław Kochalski. Na pytanie, co Warszawa w zamian za choinkę może podarować Wiśle odpowiada prosto: Nas samych. Warszawa może tam przyjechać, może mile spędzić czas. Promocja samego miasta wśród warszawiaków jest także doskonałą reklamą dla miasta. Nasze gminy łączy jedna rzeka - śmieje się prezydent i dodaje: Powinniśmy trzymać się razem. Sensem istnienia takich kurortów jak Wisła jest kooperowanie z dużymi miastami. Wy żyjecie z turystów a my chcemy wyjeżdżać na wczasy - mówi Kochalski.

tekst i fot. Jan Bacza

Infopres