Skradziono telefon zastępcy burmistrza

Pszczyna

Łupem złodzieja padł służbowy telefon komórkowy zastępcy burmistrza.

O tym, że wystarczy chwila nieuwagi i bardzo łatwo można się pozbyć cennego przedmiotu przekonał się ostatnio na własnej skórze zastępca burmistrza Pszczyny, Dariusz Skrobol. Jak mówi, 20 stycznia przed 11.00 tylko na moment wyszedł ze swojego biura, a gdy wrócił, komórki już nie było. Złodziej, który ją ukradł, musi lubić wysoki poziom adrenaliny, bo zdecydował się wejść do gabinetu zastępcy burmistrza, gdy nieopodal sekretarka przygotowywała kawę (by wejść do gabinetu D. Skrobola, trzeba wejść do sekretariatu). W każdej chwili mógł zostać nakryty na gorącym uczynku, jednak tym razem mu się poszczęściło.

Sprawą zajmuje się pszczyńska policja. - Telefon htc został skradziony z otwartego pomieszczenia. Jego wartość to ok. 1500 zł. Na razie prowadzimy postępowanie przygotowawcze. Przez urząd przewija się dużo osób. Dlatego tym bardziej radzę zamykać przed wyjściem pokoje. Jak widać bezczelność złodziei nie zna granic. Ten bardzo głęboko wszedł w urząd, nawet w gabinet burmistrza – mówi mł. asp. Karolina Błaszczyk, rzeczniczka pszczyńskiej policji.

Sam Dariusz Skrobol nie podejrzewa o kradzież nikogo z pracowników urzędu. - To musiał zrobić ktoś z zewnątrz – mówi i dodaje, że podobna sytuacja miała miejsce, gdy burmistrzem był Henryk Studzieński. Wtedy z jego gabinetu zniknęła saszetka m.in. z dokumentami.

ram