Scrabblemania
07.10.2010, 10:40 |
Pszczyna
W pierwszy weekend października Pszczyna gościła tęgie głowy rozmiłowane w języku polskim. Ponad 40 osób z całej Polski przez dwa dni wytężało swoje szare komórki nad planszami do gry na I Pszczyńskim Turnieju w Scrabble.
Byli wśród nich zarówno „starzy wyjadacze” z wieloma sukcesami na koncie, jak i zupełnie „zieloni” debiutanci. - Pierwsze moje scrabble zrobiłam sobie sama. Kiedyś nie można ich było kupić w sklepie, więc pocięłam na kawałki wykładzinę podłogową i narysowałam na niej literki - wspomina pani Bożena z Raciborza. - Pod koniec lat 80. zagrałam u koleżanki w prawdziwe scrabble, niedługo potem powstał klub w Raciborzu i tak się zaczęło – dodaje.
Scrabble to wyjątkowo demokratyczna gra – mogą w niej brać udział ludzie różnych zawodów i w różnym wieku. Najmłodszym zawodnikiem pszczyńskiego turnieju był mieszkaniec naszego miasta, 14-letni Kamil Reclik, najstarszą zawodniczką pani Paulina Naplocha, która we wrześniu skończyła 76 lat. – W turniejach biorę udział dopiero od pięciu lat – opowiada seniorka. - Wcześniej również na nie jeździłam, ale tylko po to, żeby obserwować jak grają moje córki. Jestem w starszym wieku i ta gra mi bardzo pomaga, bo umysł pracuje, szare komórki się ruszają, no i jest jakieś zajęcie!
Nie udało jej się do tej pory wygrać żadnego turnieju, ale cieszy się każdą zwycięską partią. Ma do tego jeszcze jeden, szczególny powód. – Ja kończyłam szkołę w Rosji - wyjaśnia. - Do Polski przyjechałam 50 lat temu i dopiero wtedy zaczęłam się uczyć języka polskiego. Pracowałam w biurze, ale zawsze miałam problemy z ortografią, jednak kiedy zaczęłam grać w scrabble, to się skończyły! - dodaje z zadowoleniem.
Głównym pomysłodawcą i organizatorem turnieju był wiceburmistrz Pszczyny, Tomasz Drąszkowski. Jak się okazało, to nie przypadek. - Ze scrabblami jestem związany od 15 lat – opowiada. - Był taki okres, że grałem w turniejach bardzo intensywnie, włącznie z mistrzostwami Polski.
Co tak fascynującego jest w tej, mało przecież widowiskowej grze? - To znakomita rozrywka intelektualna – wyjaśnia Maciej Śliwa, sędzia turnieju. – Każda partia jest inna, możliwości rozwoju są nieustanne, bo chyba nie starczy życia, żeby opanować wszystkie 3 miliony słów, które są w bazie słownika polskiego scrabblisty. Poza tym różne niespodzianki czekają na grających w scrabble. Ja, mając 15-letnie doświadczenie, nigdy w ciemno nie powiem, że jakiegoś słowa nie ma, bo a nuż w którymś słowniku się znajdzie.
I Pszczyński Turniej w Scrabble można uznać za udany. Zagrało w nim 45 uczestników. Szkoda tylko, że wśród nich było tak niewielu, bo zaledwie sześcioro, pszczynian. Za to tytuł najlepszej debiutantki turnieju otrzymała mieszkająca w Pszczynie Magdalena Kitel-Frydel.
UG