Sąsiedzi sprzątali

Miedźna

- Szok – mówią dzieci i młodzież z gmin Miedźna i Brzeszcze, które w akcji sprzątania Ziemi zapełniły śmieciami setki worków.

Akcję od 2001 roku organizuje Stowarzyszenie Ekologiczne Bios z Brzeszcz. Od dwóch lat robi to wspólnie z gminą Miedźna. 8 września 380 dzieci i młodzieży ze szkół podstawowych, gimnazjów i średnich (siedem szkół z Miedźnej, osiem z Brzeszcz) sprzątało najbliższe otoczenie,
a także dolinę Wisły i Soły.
Najwięcej śmieci było wzdłuż ul. Kolejowej, w sąsiedztwie dworca PKP w Brzeszczach. 12 worków nazbierały dzieci z SP w Przecieszynie. - Sprzątaliśmy teren dawnego ośrodka wypoczynkowego w Skidziniu. Ktoś tam sobie normalnie zrobił wysypisko. Szok - mówią Kinga, Kuba, Wiola, dwa Michały, Mateusz, Patrycja i Asia. Co w tych śmieciach? Pety, puszki po piwie i coś, o czym wstydzą się powiedzieć. Podobny zestaw opisują dzieci z SP we Frydku, które sprzątały ul. Miodową, Nowa Wieś, boisko i plac zabaw. W tym ostatnim miejscu było najczyściej. Zgroza ciągle jest na boisku sportowym. - Puszki, flaszki, kartony, narobiłem się jak nigdy – gestykuluje szóstoklasista, Sebastian Zimnol.

W sumie w ciągu ponad godziny młodzi ludzie, pod opieką nauczycieli, uzbrojeni w rękawice i zapał, zebrali ponad 240 wielkich worów śmieci. Pełnych po brzegi! - Zostawiły je w ustalonych miejscach – mówi Grzegorz Baczkowski z Agencji Komunalnej w Brzeszczach, która wzięła na siebie zebranie worków. - Trafią do dwóch ogromnych kontenerów, skąd będziemy je segregować. Dzieci wcześniej zostały poinformowane, że mają nie zbierać szkła, cuchnących czy „podejrzanych” odpadów, a jeśli napotkały na wysypisko, miały o tym po prostu poinformować. My zajmiemy się wyczyszczeniem tego miejsca - dodaje Baczkowski.

Akcja „Wspólnie dla Ziemi” ma ogromne znaczenie w ekologicznej edukacji. - To dopingowanie do robienia małych rzeczy dla dobra naszej małej ojczyzny. Zrobiliście kawał dobrej roboty – gratulowała młodym ekologom jedna z nauczycielek, Joanna Piosik. Że zrobili coś ważnego, potwierdzili samorządowcy z obu gmin, którzy pojawili się w Górze, gdzie akcja miała swój finał, żeby uczniom podziękować. Trochę to smutne, że choć akcja prowadzona była nie pierwszy raz, ciągle jest co wrzucać do tych worków. Choć jest światełko, o czym mówi Baczkowski. - Niektóre grupy były zawiedzione, że miały mniej śmieci. Ale tak na poważnie tego typu akcja ma ogromne znaczenie. Jeżeli młodzi ludzie muszą po kimś posprzątać, sami się nauczą, żeby nie śmiecić.

agw