Przygody Asi i Piotrka można śledzić na profilu

Rowerem na koniec świata

Pszczyna26.02.2016, 14:05

Na rowerach pokonali już ponad 7000 kilometrów. Przed nimi jeszcze ta najtrudniejsza trasa, która wiedzie prosto do Tybetu. Ale to właśnie w tej drodze Asia i Piotrek spełniają swoje największe marzenie o podróżowaniu.

Asia Struś pochodzi z Sanoka i chętnie wraca w rodzinne Bieszczady, by włóczyć się bez końca po górach. Piotrek Grobarek z Pszczyny to wierny kibic katowickiego GKS-u. Wspólnie tworzą projekt „On my bike”, w którym na rowerach zmierzają prosto w stronę Tybetu. W trasie są już od 10 miesięcy, aktualnie znajdują się w Indiach w okolicach Bombaju.

Planowo ich podróż miała rozpocząć się początkiem marca ubiegłego roku. - Ale jak mówi przysłowie: w marcu jak w garncu. Pogoda tamtej wiosny była jeszcze zimowa. Dlatego też ustaliliśmy datę na 16 kwietnia, by święta wielkanocne spędzić w rodzinnym gronie. No i pojechaliśmy. A śnieg i tak wciąż padał... - dodaje Piotrek Grobarek.

Trasa, którą mieli podróżować rowerzyści była kwestią dyskusyjną. Modyfikacje pojawiły się już na początku wyprawy. Podróżnicy planowali przemierzać Rumunię i Bułgarię, a finalnie jechali przez Serbię i Macedonię. Będąc w drodze udało im się zwiedzić m.in. Iran, Gruzję, Turcję, Sri Lankę czy Dubaj.

Przed wyprawą pojawiło się parę obaw. - Nie wiedzieliśmy, czy damy radę i czy brak doświadczenia, trudy podróży lub po prostu zwykły pech nie zawrócą nas z drogi. Na szczęście nic takiego się nie stało, a każdy kolejny dzień podróży jedynie utwierdzał nas w przekonaniu o słuszności podjętej decyzji. I to dodawało nam sił! - dodaje Piotrek

Ciągle w drodze

- Chyba każdemu chociaż raz w życiu przechodzi przez głowę myśl o podróżowaniu. Dawno temu w planach była Europa, jednak zawsze trafiało się „coś ważniejszego”, co przeszkadzało w realizacji. Od lat marzyłam o takiej wyprawie, ale nie wiem, czy starczyłoby mi odwagi. Gdy poznałam Piotra i okazało się, że myślimy podobnie, nasze marzenia zaczęły nabierać realnych kształtów – mówi Asia.

Jak podkreślają, podróż zawsze jest wielką niewiadomą. - Co kraj to obyczaj, a po nosie można dostać wszędzie. Do tej pory zawsze byliśmy miło przyjmowani przez lokalną społeczność i mamy nadzieję, że tak pozostanie do końca naszej podróży – dodaje Asia.

Ciekawym miejscem na mapie ich wyprawy okazał się Iran, przed którym byli przestrzegani głównie przez osoby, które nigdy wcześniej tam nie były. Mieszkańcy Iranu okazali się niezwykle pomocni. Asia i Piotrek często byli zapraszani do domów. - Dla miejscowych staliśmy się atrakcją. Sam Iran jest krajem otwartym na turystów, a przede wszystkim bezpiecznym. Spanie w namiocie, nawet w parku w centrum wielomilionowego miasta jest dozwolone. A sami Irańczycy poczęstują cię do tego ciepłą herbatą i zaproszą na kolację – dodaje Piotrek.

Podróżowanie po krajach islamskich ma jednak jedną wadę. W Iranie zakrywanie włosów przez kobietę oraz noszenie luźnego ubrania jest określone przepisami prawa i wymagane również od turystek. - Takie ubranie trochę utrudnia życie, w szczególności gdy się jeździ na rowerze. Początkowo miałam problemy z chustą, ale po przejechaniu kilkuset kilometrów można się przyzwyczaić i nabrać wprawy – dodaje Asia.

W sercu Bollywood

Swoją podróż Asia i Piotrek sfinansowali z własnych oszczędności, a w trakcie podróży pracowali m.in. w tureckiej Kapadocji, na wyspie Qeshm w Iranie czy na Sri Lance. Marzą o tym, by pomóc w odbudowie Nepalu oraz wziąć udział w akcji sprzątania Himalajów. Będąc w Bombaju spróbowali również swoich sił w jednej z produkcji Bollywood.

- Kwestia „angażu” nie jest wcale taka skomplikowana, trzeba jedynie dać się „złowić” jednemu z krążących „wysłanników” Bollywoodu. Musimy też dysponować odrobiną czasu, bo zazwyczaj cały następny dzień spędza się na nagraniu – mówi Asia.

Okazuje się, że „turyści – aktorzy” są w Bollywood towarem bardzo pożądanym, jednakże ich role ograniczają się jedynie do niewielkich epizodów.

- Już wcześniej zdecydowaliśmy, że dla zabawy skorzystamy z zaproszenia. Długo nie musieliśmy czekać. Już pierwszego dnia, tuż po przyjeździe na miejsce, dostaliśmy angaż. Przypadła nam rola statystów w komedii romantycznej „Karma Cafe”, gdzie główny bohater - filmowy Manolo - jest lekarzem w szpitalu „Life beat” - śmieje się Piotrek.

Piotrkowi przypadła rola pacjenta siedzącego w poczekalni. Większa rola trafiła się Asi, która podczas sceny operacji młodej dziewczyny, krzyczy do filmowego lekarza Manolo „doktorze, doktorze” i podaje mu strzykawkę.

Możesz pomóc spełnić marzenia

Podróż Asi i Piotrka można śledzić na ich fanpage'u: „On my bike”, gdzie na bieżąco informują o swoich kolejnych przygodach w sercu Azji. Aktualnie para zmierza w stronę Tybetu. Niestety skomplikowana sytuacja polityczna tego regionu znacznie utrudnia  podróżnikom zwiedzanie tego pięknego i wciąż tajemniczego zakątka świata. Podróż Asi i Piotrka można wesprzeć poprzez portal polakpotrafi.pl. Tam wpisując w wyszukiwarkę „Wejść na dach świata - Tybet na rocznicę” przeczytamy więcej na temat projektu dwóch podróżników. Aktualnie para zbiera fundusze na zakup wizy do Tybetu. - Do dużych podróży lepiej się za bardzo nie przygotowywać, bo wszystkiego i tak nie da się zaplanować. Zabraliśmy sporo rzeczy, szczególnie ubrań. Miały chronić przed zimnem, niepogodą, czy deszczem. I tak odciążamy się od kilku miesięcy zostawiając niektóre z nich po drodze, a niektóre odsyłając do domu – dodaje Piotrek.

„Gazeta Pszczyńska" objęła patronatem medialnym projekt Asi i Piotrka.

Więcej na temat ich projektu znajdziemy na stronie projektu Wejść na dach świata oraz na fanpage On my bike.

 

Reklama

Reklama



az

T G+ F

Zdjęcia z podróży Asi i Piotrka

Zdjęcia z podróży Asi i Piotrka
Zdjęcia z podróży Asi i Piotrka
Zdjęcia z podróży Asi i Piotrka
Zdjęcia z podróży Asi i Piotrka
Zdjęcia z podróży Asi i Piotrka
Zdjęcia z podróży Asi i Piotrka
Zdjęcia z podróży Asi i Piotrka
Zdjęcia z podróży Asi i Piotrka

Zobacz także

Wakacyjne zajęcia na wodzie
Wakacyjne zajęcia na wodzie
Drugi tydzień pszczyńskich półkolonii
Drugi tydzień pszczyńskich półkolonii
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony
12 wzruszających historii pszczyńskich Sybiraków spisanych w książce
12 wzruszających historii pszczyńskich Sybiraków spisanych w książce
W czwartek i piątek utrudnienia na ul. Bielskiej w Pszczynie
W czwartek i piątek utrudnienia na ul. Bielskiej w Pszczynie
Pszczyna pozyskała 4 mln zł na fotowoltaikę
Pszczyna pozyskała 4 mln zł na fotowoltaikę

Komentarze:

Kleo 2016-02-29 godz. 10:36
Super!Powodzenia!
Asia i Piotr - On my bike 2016-02-27 godz. 14:04
tablety... oczywiście portalowi pszczynska.pl ;) a tutaj linki do projektu i naszego profilu: https://polakpotrafi.pl/projekt/wejsc-na-dach-swiata-tybet-na-rocznice-?utm_source=projects https://www.facebook.com/On-my-bike-760469874006065/?ref=hl Gorąco zachęcamy do wsparcia i śledzenia naszej podróży ;)
Asia i Piotr - On my bike 2016-02-27 godz. 13:52
Dziękujemy "Gazecie pszczyńskiej", oraz portalowi "pszczyńskiej pl" za wsparcie medialne
treść:
autor:

SQL: 20