Proszę opuścić lokale!

27.07.2010, 10:18

Pszczyna

Dostali trzy tygodnie na spakowanie rzeczy i znalezienie sobie nowego dachu nad głową. Upadłość Fabryki Elektrofiltrów „Elwo” uderzyła też w lokatorów Domu Pracowniczego „Elwo”.


Bankructwo zakładu to przede wszystkim dramat ponad 250-osobowej załogi, która otrzymała już wypowiedzenia umów o pracę. Ale nie tylko. 6 lipca w recepcji Domu Pracowniczego „Elwo” na lokatorów czekało pismo podpisane przez syndyka. „W terminie do 31 lipca 2010 r. proszę o opuszczenie lokali w budynku Domu Pracowniczego „Elwo” - mogli przeczytać.

– Nikt z nami wcześniej nie rozmawiał, nikt się z nami nie spotkał. I nagle dowiadujemy się, że w ciągu trzech tygodni mamy znaleźć sobie nowe lokum - denerwuje się Paweł Stańczyk, który od trzech lat mieszka w Domu Pracowniczym „Elwo”. – Dlaczego nie dano nam choćby trzymiesięcznego okresu na opuszczenie lokali, tak jak to jest w wypadku firm zajmujących lokale w tym budynku? Ja jestem jeszcze młody, to sobie jakoś poradzę. Ale tutaj mieszkają też starsi, schorowani ludzie. Co z nimi będzie? Przyjdzie z syndyk z policją i wyrzuci ich na bruk? - pyta Paweł Stańczyk.

Syndyk Maciej Strosznajder zapewnia, że nie chce doprowadzić do takich sytuacji. - Jesteśmy elastyczni. Jeśli dotrą do na sygnały, że lokatorzy nie zdążyli zapewnić sobie innego lokum, będziemy z nimi rozmawiać – dodaje. Syndyk nie chce na razie mówić o terminie ogłoszenia przetargu na sprzedaż Domu Pracowniczego „Elwo”. - Najpierw muszę uporządkować sprawę z lokatorami - mówi.

Burmistrz Pszczyny, Krystian Szostak, mówi, że gmina jest zainteresowana kupnem budynku, ale nie za kwotę, na jaką wycenił go syndyk. - Zobaczymy jaka kwota będzie w przetargu, jeśli poniżej 1 mln zł, to do niego przystąpimy – mówi Krystian Szostak. - Ponad 2 mln zł, według wyceny syndyka, to zdecydowanie za dużo. Tym bardziej, że drugie tyle trzeba będzie dołożyć na niezbędne prace adaptacyjne budynku - dodaje.

Tymczasem do nabycia Fabryki Elektrofiltrów „Elwo” jakoś nikt się nie pali. Syndyk masy upadłości Fabryki Elektrofiltrów „Elwo” ogłaszał już trzy przetargi na sprzedaż przedsiębiorstwa w całości. Mimo że za każdym razem obniżano cenę wywoławczą, wszystkie kończyły się fiaskiem. Przypomnijmy też, że prawa pierwokupu zakładu odmówiono spółce pracowniczej. A ta do przetargu nie stanie, bo nie stać jej na wpłacenie wysokiego wadium. Niedawno został ogłoszony kolejny, czwarty już przetarg. Tym razem do sprzedaży wystawiono tylko zorganizowaną część przedsiębiorstwa (zakład produkcyjny). Cena wywoławcza wynosi 19 mln 444 tys. 246 zł netto. Oferty można było składać do 28 lipca, zaś wybór oferty nastąpi 30 lipca.

- W tym momencie nie ma na rynku inwestora branżowego – tłumaczy Maciej Strosznajder. - Jeśli i ten przetarg nie wyłoni nowego właściciela, to albo podejmiemy jeszcze kolejną próbę albo dojdzie do podziału majątku i będziemy sprzedawać w częściach - dodaje.

(więcej czytaj w najnowszym numerze Gazety Pszczyńskiej, nr 14, 27 lipca 2010 r.)

jack

T G+ F

Zobacz także

Punkt krwiodawstwa musi opuścić pszczyński szpital
Punkt krwiodawstwa musi opuścić pszczyński szpital
"Proszę zrób mi dziecko"
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 18