Powstanie noclegownia?
23.12.2013, 09:31 |
Pszczyna
Za oknem coraz chłodniej - zaczęła się zima, czyli najgorszy okres dla tych, którzy nie mają gdzie spędzić tych najzimniejszych dni.
Takich osób nie brakuje w Pszczynie. W tym roku pomoc Ośrodka Pomocy Społecznej otrzymało 48 osób. 30 zostało skierowanych do schronisk. Nie wszyscy jednak po pomoc się zgłaszają albo nie potrafią z niej skorzystać. - Mamy takie osoby, które nie chcą jechać do schroniska. Przebywają w parku, na rynku, pod marketami, często nadużywają alkohol – Eugenia Żmij, zastępca dyrektora Ośrodka Pomocy Społecznej w Pszczynie przyznaje, że tzw. bezdomni z wyboru to nawet połowa wszystkich osób bez schronienia w mieście.
Są jednak i tacy, którzy po pomoc się zgłaszają. - Takie osoby najczęściej otrzymują od nas drobne środki, np. 15 zł na bilet, żeby dojechać do schroniska. Nierzadko są one jednak przeznaczane na alkohol i okazuje się, że osoba skierowana do schroniska nie trafiła tam – mówi Eugenia Żmij. Tymczasem OPS za każdą taką osobę płaci – od 19 do 26 zł za dobę.
Kłopot w tym, że bezdomnych z Pszczyny kieruje się do schronisk np. w Przygędzy w powiecie rybnickim, Myszkowie, Ustroniu, Katowicach czy Dąbrowie Górniczej. - Bezdomność jest u nas dużym problemem ze względu na to, że nie posiadamy ani swojego schroniska, ani noclegowni czy ogrzewalni – przyznaje Bogusława Rizzardi Tempini, która w OPS-ie zajmuje się bezdomnością.
Swego czasu mówiło się o utworzeniu noclegowni w Pszczynie, na obrzeżach miasta lub na Starej Wsi. Mieszkańcom nie podobała się jednak lokalizacja. Temat wraca. W kwietniu br. członkowie Komisji Spraw Społecznych Rady Miejskiej wizytowali schronisko w Oświęcimiu. - Było bardzo ładnie zagospodarowane, mieszkańcy sami dbali o porządek, pracowali, badano trzeźwość na wejściu – relacjonuje Marcelina Leki, przewodnicząca komisji.
Są plany, by noclegownia powstała w hospicjum, którego budowa ruszy w przyszłym roku. - Co prawda są to plany długoterminowe, ale miasto mogłoby wesprzeć tę inicjatywę finansowo – przyznaje zastępczyni burmistrza, Barbara Sopot-Zembok. - Nie wiemy, jaki nas samych spotka los za jakiś czas, dlatego trzeba pomagać tym, którzy sobie nie radzą – chwali pomysł Marcelina Leki.
źródło: Gazeta Pszczyńska
Nie bądź obojętny!
W zeszłym sezonie z powodu niskich temperatur w województwie śląskim życie straciło 17 osób, rok wcześniej 21. Dlatego też służby zwracają się z prośbą o reagowanie, jeśli widzimy samotnych czy bezdomnych, którym może grozić zamarznięcie. W takich sytuacjach można dzwonić pod bezpłatny numer 800 100 022 lub do Straży Miejskiej.
pako