Pomóżcie koniom i dzielnej krowie

11.03.2009, 10:17

Pszczyna

W Przystani Ocalenie, gdzie konie przeznaczone na rzeź dożywają spokojnie starości i gdzie schronienie znalazła słynna zbiegła z rzeźni krowa Borutka, w lutym wybuchł pożar. Remont przytuliska kosztuje kilkanaście tysięcy złotych. Wolontariusze martwą się, za co kupić siano i szczepionki dla podopiecznych


Wojtek ma siedem lat i jak przystało na perskiego kota długą, piękną sierść. To przez nią popadł w kłopoty. Jego właściciele stwierdzili, że za dużo z nią zachodu i postanowili Wojtka zabić. Weterynarz odmówił współudziału i zadzwonił do Komitetu Pomocy dla Zwierząt prowadzącego pod Pszczyną Przystań Ocalenie. Jakiś czas temu okazało się, że Wojtek ma raka. W lutym znów przeżył ciężkie chwile, bo w przystaniowym” domu, w którym mieszka, wybuchł pożar. - W kominie, który był regularnie kontrolowany, zapaliła się sadza. Komin pękł i zostaliśmy bez ogrzewania - mówi Dominik Nawa z KPdZ. Wtedy nic nikomu się nie stało, ale teraz na pożarze mogą ucierpieć wszyscy - koty, psy, tchórzofretka Prezes, świnka wietnamska Klusia i ponad 120 koni, które komitet uratował od śmierci w rzeźni i z których powodu przytulisko powstało.

Komin jest już prawie naprawiony. Trzeba tylko za remont zapłacić - 12 tys. zł. Kwota może jeszcze wzrosnąć. Na pewno znacznie wyższa niż zazwyczaj będzie też faktura za prąd, bo kiedy komin przestał działać, trzeba było uruchomić elektryczne grzejniki. Inaczej się nie dało - w budynku mieszkają schorowane zwierzęta, które wymagają dobrych warunków. - Nie zlecilibyśmy remontu, gdybyśmy nie mieli z czego zapłacić firmie, ale sytuacja jest trudna. To dla nas bardzo duża kwota - mówi Nawa.

Wolontariusze utrzymują przytulisko z darowizn. Za komin zapłacą z oszczędności, które trzymają na czarną godzinę i ratowanie życia kolejnym koniom. Niewiele im zostanie.

Na dodatek wiosna to czas, kiedy w Przystani wydatków jest więcej. Po zimie trzeba uzupełnić zapasy siana, słomy i kupić szczepionki dla zwierząt. Do tego dochodzą wydatki bieżące, bo to, że pieniędzy jest mało, nie znaczy, że zwierzęta przestaną jeść czy chorować. W tym tygodniu do Przystani przyjedzie z klinik w Warszawie i Wrocławiu sześć wcześniej kupionych koni. Będą wymagały szczególnej opieki. Do przytuliska cały czas docierają informacje o kolejnych zwierzętach, które są już nikomu niepotrzebne. - Pierwsze poważnie pieniądze, na które możemy liczyć, to te z 1 proc. podatków. Ale na nie poczekamy gdzieś do czerwca - mówi Nawa. Prywatnych wpłat też jest mało. Z doświadczeń KPdZ wynika, że ludzie zwykle przestają myśleć o datkach gdzieś w okolicach świąt Bożego Narodzenia i zaczynają dopiero po Wielkanocy.

Ci, którzy chcą pomóc Przytulisku, mogą wpłacać pieniądze na konto Bank Śląski SA O/Tychy 91 1050 1399 1000 0023 3387 5579. Nadal też można wspomóc Przystań 1 proc. swoich podatków. Wystarczy na deklaracji podatkowej wpisać nazwę Komitet Pomocy dla Zwierząt i numer KRS 0000015352. (Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice)


ram

T G+ F

Zobacz także

Na ratunek koniom - koncert w  Kobiórze
Na ratunek koniom - koncert w Kobiórze
Na ratunek koniom - przyjdź na koncert w Kobiórze
Na ratunek koniom - przyjdź na koncert w Kobiórze
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 18