Piękny koncert, kiepska frekwencja

Pszczyna

Koncert na rzecz Śląskiego Hospicjum dla Dzieci mającego siedzibę w naszym mieście, odbył się w Pszczynie po raz pierwszy. Niestety, niewiele osób skorzystało z możliwości pomocy chorym dzieciom.

Koncert chóru Akademii Techniczno-Humanistycznej, który odbył się w kościele Ewangelicko-Augsburskim był reklamowany od dwóch tygodni. Osobiste zaproszenia dostało wielu notabli z naszego miasta, tymczasem kościół nie był zapełniony nawet w połowie. Większość przybyłych to rodzice podopiecznych hospicjum lub osoby w jakiś sposób z nim związane. – Przykro mi, zwłaszcza że jestem rodowitym pszczyniakiem – mówi Paweł Zioło, psycholog z hospicjum, organizator koncertu. –Do tej pory takie koncerty organizowaliśmy w Tychach i nie było problemu z frekwencją.
A koncert był naprawdę piękny i solidnie przygotowany. Rodzice podopiecznych hospicjum specjalnie na ten wieczór napisali listy, w których przekazali, jak bardzo dzięki pomocy hospicjum ich życie zmieniło się na lepsze. Listy czytali pracownicy hospicjum w przerwach występu chóru. Wszyscy zebrani mogli zobaczyć też prywatne zdjęcia chorych dzieci, wyświetlane w postaci slajdów. – Chcieliśmy, żeby ten koncert miał właśnie taki prywatny charakter, a potencjalni darczyńcy świadomość komu pomagają – wyjaśnia organizator.

Wolontariuszki, które zbierały datki do puszek również przygotowały się do tej roli. - Każdemu, kto wrzuci coś do puszki rozdajemy ulotki i zrobione przez nas aniołki z modeliny – mówi Marzena, jedna z wolontariuszek.

Chociaż koncert charytatywny już za nami, to pomóc hospicjum można zawsze. – Można do nas zadzwonić, zapytać o potrzeby lub wejść na stronę internetową, gdzie podajemy numer konta, jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje – tłumaczy Paweł Zioło. Śląskie Hospicjum Domowe ma podpisany kontrakt z NFZ, dostaje pieniądze z tzw. 1 proc od podatku dochodowego, wspierają je też prywatni sponsorzy, ale to za mało. – Zmagamy się z wiecznym problemem finansowym – mówi psycholog. Pod opieką hospicjum znajduje się teraz 23 dzieci. Najpilniejsze potrzeby to drobny, ale niezbędny sprzęt medyczny. Chore dzieci mają też marzenia, które hospicjum stara się spełniać. – Chcielibyśmy w najbliższym czasie zafundować jednemu z naszych podopiecznych wyjazd do Centrum Kopernika w Warszawie – mówi Paweł Zioło.

Śląskie Hospicjum dla Dzieci opiekuje się nieuleczalnie chorymi dziećmi w miejscu ich zamieszkania po decyzji lekarzy o zakończeniu leczenia szpitalnego. – To, że choroba wygrywa, nie znaczy, że już nic nie można dla nich zrobić – mówili podczas koncertu wolontariusze hospicjum.

Celem hospicjum jest poprawienie jakości życia chorych dzieci i ich rodzin. Zespół tworzą lekarze pediatrzy, pielęgniarki, psycholog, rehabilitant, pracownik socjalny i wolontariusze. Hospicjum ciągle jest gotowe przyjąć pod swoje skrzydła nowych podopiecznych i zaprasza do siebie rodziców nieuleczalnie chorych, potrzebujących fachowej opieki dzieci.

UG