Paweł Wrzeszcz: Liczyliśmy na pierwsze miejsce

27.01.2006, 14:05

Trener PLKS-u Pszczyna, Paweł Wrzeszcz podsumowuje rundę zasadniczą w wykonaniu swojego zespołu.

Kończy się runda zasadnicza sezonu 2005/06. Zapewne za chwilę powie mi pan „wedłuwrzeszczg planu”.

No może nie według planu. Pierwsza sprawa, został jeszcze jeden mecz. Dzisiaj w Wodzisławiu. Nie ukrywam, że zagramy go w takim samym składzie jak poprzednie spotkanie z Zawierciem. Po rozpoznaniu możliwości kadrowych i rywali założenia były takie, że: liczyliśmy, liczymy i dalej będziemy liczyć na zajęcie pierwsze miejsce już przed decydującymi meczami o wejście do I ligi.

Tak więc, jak pan oceni tę pierwszą rundę?

Co tu można mówić? Pomimo, że mamy personalne zawirowania w drużynie związane z tym, że Ania Bujak i Ania Michulec odeszły na urlopy macierzyńskie, będziemy musieli troszkę przemeblować skład. Jestem bardzo zadowolony z tej rundy zasadniczej. Taki był cel, żeby zająć pierwsze miejsce i spokojnie się przygotowywać do walki o I ligę. W drużynie jest bardzo fajna atmosfera. Dziewczyny bardzo fajnie dziewczyny pracują. Myślę, że dalej pójdzie to wszystko dobrze. I w tym roku uda nam się to, co nie udało w latach poprzednich.

W porównaniu z poprzednim sezonem większa rotacja w składzie.

Zgadza się. W pierwszym roku mojej pracy było tak, że mogliśmy grać tylko gołą szóstką. Bez możliwości przeprowadzenia jakiejkolwiek zmiany. W drugim sezonie doszła tam jakaś zmiana, ale było nominalnie osiem zawodniczek,. W tym sezonie rozpocząłem sezon w składzie prawie 14 osób. Dokooptowałem młode dziewczyny z klasy sportowej, które systematycznie robią postępy. Myślę, że mam pole manewru gry na różnych pozycjach. Szkoda, że nie będzie dwóch Ań, ale z kolei już wraca do treningów Angelika Niechwiej. Myślę, że za miesiąc, półtora będzie w pełnej dyspozycji. Ostatnio, podczas zajęć szkolnych na lodowisku nogę skręciła druga rozgrywająca, Marta Losoń. Ma teraz miesięczną przerwę. Sytuacja stała się taka, że Paloma (Kasia Brzezowska – przyp.red.) gra teraz na rozegraniu. Nie ukrywam, że może być taka sytuacja, że Kasia zostanie drugą rozgrywającą i podzieli się rolą z Iwoną do końca sezonu.

Konkurencja w składzie to dla trenera wymarzona sytuacja.

Jak najbardziej komfortowa jest sytuacja zarówno dla mnie jak i zespołu. Myślę, że sytuacja czasowa pozwala nam, że ten zespól się dociera i można powiedzieć się wzmacnia, bo Angelika Niechwiej będzie naszym wzmocnieniem. Myślę pomoże nam.

Obserwując mecze PLKS-u można dojść do wniosku, że wygrywacie je na luzie.HPIM8456

Można powiedzieć, że wszystkie z wyjątkiem jednego: z Płomieniem Sosnowiec. Jest to dla mnie niezrozumiała sytuacja, dlaczego dziewczyny nie potrafią z tym zespołem walczyć. Są to brzydkie mecze. Zarówno u nas, wygrany 3:1, jak i w Sosnowcu wygrany 3:2. Stały one na bardzo słabym poziomie. Nie wiem, czym to jest spowodowane. Odpowiedź chyba jest jedna: głowa. Psychika nie pracuje odpowiednio na tych spotkaniach.

W składzie pojawiły się młode zdolne: Marta Losoń, Daria Pala, Sabina Papała.

No tak, zdolne. Co można powiedzieć? Jestem bardzo zadowolony, że udało mi się znaleźć te dziewczyny, które włóczyły się gdzieś po innych szkołach. Przyszły tutaj do klasy sportowej w ZSR. Pracują systematyczniej już drugi rok. Robią postępy. Biorą udział w rozgrywkach juniorskich, a teraz pozwoliłem sobie je zabrać na treningi i mecze do pierwszej drużyny. Daria Pala jest najlepsza z całej ekipy młodych dziewczyn. Jest Marta Losoń, która ma możliwości gry, ale pech ją prześladuje, bo ma nogę skręconą. No i teraz do składu wkomponuje Sabinę Papałę. Jest to dziewczyna z rocznika 1989. Jeszcze pól roku temu uprawiała lekka atletyką. Biegała długie dystanse (3000 metrów), ale widzę, że jest u tego dziecka wielki zapał i chęć. Jeśli tak dalej będzie pracować to po zakończeniu szkoły będzie naprawdę wartościową zawodniczką.

Jak będą wyglądać przygotowania?

Dzisiaj gramy ostatnia kolejkę. Przesunęliśmy mecz z soboty ze względu na studniówki. Po ostatnim meczu daje dziewczynom pięć dni wolnego. Spotkamy się w środę o godzinie 18 na hali MORiSu w Pszczynie. Będziemy trenować do piątku. Potem w sobotę i niedzielę mamy turniej u siebie. W turnieju bierze udział Andrychów, Płomień Sosnowiec, MOSiR Mysłowice i my. Zagramy sobie taki przyjacielski turniej, ale pod kątem play-off. Wiadomo play-off rządzą się swoimi prawami. Będziemy grać sobota-niedziela, dlatego tak to jest poukładane. Nie ukrywam, że ten okres przerwy dziewczyny będą mocniej trenować nad siłą i wytrzymałością. Tak, żeby starczyło sił na dalsze rundy play-off.

Ćwiczycie w hali czy także zwiedzacie pszczyński park?

Tylko siłownia, a park przeniesiony jest na halę, bo biegamy po hali.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Radosław Jeleń

Infopres

T G+ F

Zobacz także

Pierwsze miejsce dla Suszca
Pierwsze miejsce dla Suszca
Paweł Wrzeszcz trenerem Szóstki Biłgoraj
Paweł Wrzeszcz trenerem Szóstki Biłgoraj
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 18