Podczas spotkania w PCK-ulu przedsiębiorcy rozmawiali z przedstawicielami służb o bezpieczeństwie na rynku

Palec w jedzeniu i sikanie na rynku

Pszczyna27.10.2017, 11:38

Na rynku prowadzą swoje firmy i widzą najlepiej, co się dzieje. Pszczyńscy przedsiębiorcy zwracają uwagę na problem z bezdomnymi zaczepiającymi przechodniów, obnażającymi się oraz pijącymi alkohol.

Przedsiębiorcy spotkali się z przedstawicielami Straży Miejskiej oraz policji i przedstawili swoje uwagi dotyczące bezpieczeństwa w centralnym punkcie miasta.

- Głównym problemem w strefie rynku są osoby pijące alkohol oraz bezdomni. Jeden nawet gonił niedawno z nożami i groził. Wyzywał moje pracownice od najgorszych, zaczepiał ludzi na rynku – mówił Łukasz Kozioł, właściciel „Bazaru U Koziołka”. - Mamy też meneli. Sikają pod Urzędem Miejskim czy PCK-ulem, pod kamerą i nic się z nimi nie dzieje. Każdy, kto prowadzi gastronomię na rynku ma ich dzień w dzień w lokalu, albo pod lokalem, kiedy żebrzą o pieniądze. Kiedy jednak pojawia się policja, nie ma nikogo – opowiadał.

Przedstawiciele policji i straży miejskiej przyznali, że służby nie otrzymują zbyt często zgłoszeń o takich zdarzeniach na rynku. Ale problem znają. - Dlatego wywołałem to spotkanie. Bez zgłoszenia nie ma interwencji – powiedział Artur Krzyżaniak, komendant Straży Miejskiej w Pszczynie.

- Od lat uczestniczę w wielu imprezach na rynku i dużo widzę. Na przykład w trakcie Nocnego Biegu przez dobrą godzinę był człowiek, który pił na rynku i przeszkadzał oglądającym – zauważył Jacek Kobyliński. - Instrumentów idealnych do rozwiązania problemu nie ma. Ale wydaje się, że nie robienie nic będzie prowadziło do tego, że zaczniemy tolerować łamanie prawa. Mówię o sikaniu i obnażaniu się w miejscu publicznym, czy spożywaniu alkoholu w miejscu niedozwolonym – zauważył Michał Czernek, dyrektor PCK-ulu.

Podano też inne przykłady: jeden bezdomny włożył klientowi lokalu palec do jedzenia, inny zasnął na krześle przed lokalem i się posikał. Przedsiębiorcy mówili, że chodzi im o bezpieczeństwo klientów, a są sytuacje, kiedy służby pojawiają się za późno. Padła propozycja, by w weekendy lub podczas imprez na rynku stale obecny był partol Straży Miejskiej lub policji. Przedstawiciele służb przyznali, że to pomysł warty rozpatrzenia.

Uczestnicy ustalili, że podobne spotkania będą odbywały się częściej. Kolejne ma być w listopadzie. Tym bardziej, że w przyszłym roku odbędą się mistrzostwa świata w piłce nożnej i prawdopodobnie na rynku znów pojawią się tłumy.

 

Reklama

Reklama

pako

T G+ F

Zobacz także

Zajmują pas drogowy i słono płacą
Zajmują pas drogowy i słono płacą
Zamiast parkingu mieszkania na wynajem
Zamiast parkingu mieszkania na wynajem
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"

Komentarze:

kowol 2017-11-06 godz. 13:34
Zaczepianie tuż pod drzwiami , a czasem w środku kościoła młodej pary i ich gości to w Pszczynie NORMALKA ! Gdzie są ci wielce zatroskani o bezpieczeństwo strażnicy miejscy ? Wstyd i żenada !
voyager 1 2017-10-28 godz. 13:26
Czy bezdomność = menelstwo??? Czy zabronione jest żebranie czyli proszenie kogoś o pieniądze??? Czy wreszcie pszczyńskie byznesmeny słyszeli że ochrona kosztuje??? Dlaczego to podatnicy mają płacić za ochronę ich interesów??? Jest na rynku masa firm ochroniarskich specjalizujących się w ochronie osób i mienia. Tylko jest jeden szkopuł... to kosztuje. Trzeba niestety płacić, ale za to nikt "niewygodny" nie wejdzie głodny i bezczelnie nie wsadzi palca do jedzenia. Piszę "niestety", gdyż sam płacę za taką ochronę, tyle że w mieście oddalonym stąd o kilkanaście kilometrów, gdzie większość prowadzących swoje interesy takie sprawy rozumie i kalkuluje swój interes. Inna sprawa to etyka. Czy bezdomny lub żebrak to ktoś gorszy? W tym głupim państwie nigdy nie wiadomo jak Wy drodzy byznesmeni skończycie - szczególnie w tej pszczynie, gdzie kamień na kamieniu i korki, i jak widać sporo interesów jest tu zwyczajnie likwidowana lub przenoszona. Czyny zabronione proszę sobie zgłaszać na policję czy sm, ale co nie jest zabronione jest dozwolone. Dla własnej wygody proszę zainwestować w prywatną ochronę co z pewnością to poprawi wyniki interesu. ...Dziękuję portalowi pszczynska.pl w imieniu swoim oraz wielu osób, którzy cenią myśl wolną i mogą się nią publicznie podzielić. Dziękuję że nie wstąpił w Was zły duch złośliwej cenzury i pseudo poprawności jak na konkurencyjnym portalu, który za pomocą cenzury stara się tworzyć opinie jedynie słuszne ze swoją.
Gość 2017-10-28 godz. 10:58
Robert, prawie bym się był z Tobą zgodził, że do zaparkowanego auta Straż Miejska przyjeżdża nieomal natychmiast, ale... W każdym czasie, przez cały dzień, w tygodniu i w weekendy na rynku parkuje po kilka samochodów na raz, i jakoś nie widać, żeby ich kierowcy mieli z tego tytułu problemy. Więc, albo ci strażnicy tylko się pojawiają, by zaliczyć "interwencję', którą zarejestrują ich kamery, i bez konsekwencji dla kierowcy, albo Burmistrz wydał już tak dużo pozwoleń dla różnych przedsiębiorców i lokalnych ..., że to już nie rynek zamknięty dla ruchu, a wielki parking, na którym Straż Miejska pełni rolę kontrolującego, by ktoś obcy nie zajął rezerwowanego miejsca.
Robert 2017-10-28 godz. 07:54
Straż Miejska :/ Jak zaparkujemy źle auto to są w dwie sekundy ale jak jest informacja o jakimś „żulu” to przyjeżdżają ewentualnie za godzinę! Masakra! Zwłaszcza podczas imprez na Rynku powinni pilnować wszystkiego a tak nie robią!
Gość 2017-10-27 godz. 23:35
Na tym zdjęciu to już wszyscy przedsiębiorcy pszczyńscy ze starówki? Jakoś tak tym pozostałym przedsiębiorcom nie za bardzo chyba zależy na rozwiązaniu problemu, skoro nie przyszli. A może inni przedsiębiorcy nie mają takich problemów. Coś tu w każdym razie nie gra.
DDD 2017-10-27 godz. 15:38
"Nie ma zgłoszenia - nie ma interwrencji". To jest wasze motto? Zawsze to lepsze niż "jest złgoszenie - nie ma intewencji :).
Gość 2017-10-27 godz. 15:19
Pomysł wart rozpatrzenia... Tego nie ma co rozpatrzać, to ma się dziać. W tym mieście ma być bezpiecznie i schludnie. Jeśli wniosek z rozmowy jest taki, że gdy na rynku są służby to nie ma meneli, to znaczy, że te służby mają tam być. A co by trzeba zmienić? Przede wszystkim to, że jak nie ma zgłoszenia to nie ma interwencji. Bo takie coś prowadzi prosto do patologii, jaką już teraz ogarnia Pszczynę.
Michał 2017-10-27 godz. 14:11
Ja mam propozycje aby strażnicy wyszli z swoich samochodów i pieszo patrolowali rynek. Pieszo więcej zobaczą i na środowisku też się to odbije pozytywnie.
treść:
autor:

SQL: 20