Na co choruje 6-latek z Suszca?

26.10.2007, 16:06

Informacja z godziny 15.00

Suszec

Jan poinformował nas wójt Suszca Marian Pawlas, lekarze, którzy stwierdzili u 6-letniego chłopca z Suszca sepsę, wycofali się z tej diagnozy. Dalsze badania wykluczyły sepsę, a u chorego stwierdzono meningokokowe zapalenie opon mózgowych.


W żorskim szpitalu nagle nie ma osób kompetentnych, które mogą udzielać informacji. Zofia Kwaśniewicz z tyskiego Sanepidu mówi, że tej ostatecznej diagnozy nie ma na piśmie, nie może więc jednoznacznie stwierdzić, czy chłopiec jest chory na sepsę, czy też nie. - Czasem podejrzewa się najgorsze, a prawda okazuje się łagodniejsza. Lekarz prowadzący przekazał mi, że chłopiec ma inwazyjną chorobę meningokową w postaci zapalenia opon mózgowych - mówi Zofia Kwaśniewicz z tyskiego Sanepidu. Dodaje, że ostateczną informację Sanepid otrzyma przy wypise chłopca ze szpitala.

Informacja z godziny 14.06


W Suszcu odnotowano przypadek zachorowania na posocznicę meningokową (sepsę).

Zakażenie wykryto w minioną środę u 6-letniego mieszkańca suszeckiego osiedla. Chłopiec trafił na oddział dziecięcy żorskiego szpitala. - Jego stan jest dość dobry, a co najważniejsze nie pogarsza się. Chłopiec trafił do nas z bólami głowy, gorączką, pojedynczymi wybroczeniami. Od początku jego stan nie był ciężki – mówi Witold Nowak, dyrektor Miejskiego Szpitala w Żorach. Jak dodaje, na razie trudno powiedzieć, kiedy chłopiec będzie mógł opuścić szpital. Sprawą natychmiast zajął się Inspektorat Sanitarny w Tychach. Nadzorem lekarskim objęto grupę 40 osób, mających wcześniej kontakt z chorym. Są to rodzice, brat, grupa przedszkolna chłopca, personel pedagogiczny. Wobec tych osób zastosowane zostały środki zapobiegawcze. - W tej grupie jest 30 dzieci, reszta to dorośli. Wszyscy zostali skierowani do lekarzy rodzinnych. Zostali zbadani, podano im leki profilaktyczne. Wiedzą, że w razie dolegliwości mają się natychmiast zgłosić do lekarza. To co mogę stwierdzić z całą pewnością – nie wykryto u nich niepokojących objawów. Nie ma też zagrożenia epidemiologicznego – powiedziała nam Zofia Kwaśniewicz z tyskiego Sanepidu. Dodaje też, że sepsa to choroba bakteryjna, która przenosi się tylko podczas kontaktu z nosicielem. Często trudno ustalić jak chory mógł się zarazić.

Sanepid nie stwierdził konieczności zamykania przedszkola. Na chwilę obecną zgodnie z opinią lekarzy sytuacja jest w pełni opanowana, a mieszkańcy gminy Suszec nie powinni mieć powodów do obaw. - Duży niepokój rodziców zaobserwowaliśmy w dniu wykrycia choroby. Jednak po informacji Sanepidu, że nie ma zagrożenia dla innych, sytuacja się uspokoiła. Działania zostały szybko podjęte, dzięki natychmiastowej reakcji rodziców udało się uniknąć najgorszego. Nie ma też zastrzeżeń co do czystości placówki. Po dwóch dniach do przedszkola chodzi już połowa dzieci – mówi Zbigniew Łoza, dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty i Sportu w Suszcu.

Sepsa własciwie nie jest chorobą, ale całym zespołem objawów określanych potocznie jako stan zapalny całego organizmu. Wywołują ją wirusy, pasożyty, grzyby lub bakterie - zwłaszcza meningokoki. Zakażenie odbywa się drogą kropelkową na ogół przez bardzo bliskie kontakty. Najbardziej na sepsę narażone są osoby o obniżonej odporności. Układ immunologiczny zdrowego człowieka obroni się przed wieloma bakteriami mogącymi wywołać zakażenia.

ram

T G+ F

Zobacz także

19-latek zginął w Kobiórze
19-latek zginął w Kobiórze
27-latek wyskoczył z 7 piętra
27-latek wyskoczył z 7 piętra
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 18