Mieszkańcy bronią przejazdu kolejowego

Mieszkańcy ul. Słonecznej nie potrafią zrozumieć, dlaczego PLK chce zlikwidować przejazd kolejowy na tej ulicy i odciąć ich od bezpieczniejszej drogi do centrum sołectwa.

PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. zamierzają zlikwidować niestrzeżony przejazd na ul. Słonecznej w Piasku (za Japi-Budem). Temat ciągnie się od lat, teraz ma zostać sfinalizowany.

Początkiem stycznia 2015 r. PLK zwołały komisję na przejeździe. Uczestniczyli w niej przedstawiciele kolei, policji, Urzędu Miejskiego i Rady Sołeckiej. – Zostaliśmy poinformowani, że likwidacja przejazdu to formalność. Przedstawiciele PLK podkreślali, że przejazd jest zamykany zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami z Urzędem Miejskim. O planach PLK dowiedzieli się mieszkańcy i mamy lawinę petycji i interwencji mieszkańców. Telefony się urywają. Nie zgadzamy się ze sposobem załatwienia sprawy, w którym bez konsultacji z mieszkańcami podejmuje się tak ważne decyzje – mówi dziś sołtyska Piasku, Barbara Psik.

Dzieci pójdą niebezpieczną drogą do szkoły

Mieszkańcy Piasku protestują. Do burmistrza Pszczyny, Dariusza Skrobola trafiła już petycja podpisana przez niemal 80 osób. Mieszkańcy pytają, dlaczego o tych planach nie zostali poinformowani. – Dlaczego decyzje podejmowane są bez nas? Przecież to my jesteśmy najbardziej zainteresowani tą sprawą – denerwuje się pani Halina.

 Na ul. Słonecznej mieszka 20 rodzin. Na spotkanie z nami przyszło kilkadziesiąt osób razem dziećmi. Rodzice podkreślają, że gdy przejazd na Słonecznej zostanie zamknięty, pogorszy się bezpieczeństwo ich dzieci w drodze do i ze szkoły.

 - Nasze dzieci korzystają z tego przejazdu idąc do szkoły w Piasku, do „Dwójki” w Pszczynie oraz na gimbus do ZS nr 2 w Pszczynie. Gdy przejazd zlikwidują, dzieci będą musiały iść do szkoły w Piasku przez ul. Myśliwską w Pszczynie i dalej na Powstańców Śl. Nie dość, że będą musiały nadłożyć jakieś 2 km, to jeszcze obie drogi są kręte, wąskie i nie posiadają ani chodnika, ani  pobocza. Do tego jest tam spory ruch samochodowy, a na Powstańców Śl. też jest niestrzeżony przejazd kolejowy. Teraz za chwilę dochodzą do ul. Katowickiej, przy której jest chodnik – mówi Agnieszka Kruber-Korda. Zdaniem mieszkańców przejazd kolejowy na Powstańców Śl. mimo iż jest sterowany sygnalizacją świetlną, jest bardziej niebezpieczny niż na Słonecznej, bo jest tam gorsza widoczność. Tam też, zdaniem mieszkańców, było więcej wypadków.

Podpowiadają, że względy bezpieczeństwa na Słonecznej poprawiłby szlaban sterowany przez dróżnika z przejazdu z ul. Katowickiej. Ale PLK nie o względy bezpieczeństwa chodzi, ale o odległości…

Bo przejazdy są zbyt blisko…

Dlaczego PKP PLK chce przejazd zlikwidować? - Powodem tej decyzji jest stopniowe  zmniejszanie ilości przejazdów kolejowych na terenie Polski, zgodnie z zapisami rozporządzenia ministra transportu. W pobliżu tego przejazdu w niewielkiej odległości od siebie ok. 500-700 m, znajduje się jeszcze pięć przejazdów kolejowych. Wg rozporządzenia, przejazdy (przejścia) kolejowe nie powinny znajdować się  częściej niż w odstępach ok. 3 km – informuje Jacek Karniewski z Zespołu Prasowego PKP PLK S.A.

Mieszkańców denerwuje fakt, że przejazd ma być wyłączony nie tylko z ruchu samochodowego ale również pieszego. Jeżeli nie będzie możliwości wstrzymania decyzji o całkowitym zamknięciu przejazdu, chcą by burmistrz wynegocjował z PLK, by umożliwić tu ruch pieszy.

PLK takiego rozwiązania jednak nie dopuszcza. - Wymagałoby to zmiany kategorii przejazdu, a co jest istotniejsze, pogorszyłyby się znacznie warunki bezpieczeństwa dla przechodzących przez przejazd z uwagi na duży ruch pociągów na tym odcinku linii kolejowej – dodaje J. Karniewski i podkreśla, że do spółki żadne informacje o protestach mieszkańców nie dotarły. Bo i jak miały dotrzeć, skoro ci o planach  likwidacji przejazdu dowiedzieli się raptem dwa tygodnie temu?

Z PLK zamierza jeszcze rozmawiać burmistrz Dariusz Skrobol. - Zaopiniowaliśmy negatywnie kilka razy zamknięcie tego przejazdu z wielu względów, również komunikacyjnych dla mieszkańców, ale zdajemy sobie sprawę z konieczności działań, które podjęło PLK. Udało nam się odsuwać w czasie zamknięcie tego przejazdu w ostatnich latach ze względu na budowę obwodnicy, ale niestety, kiedyś ten „deadline” musiał nastąpić i nasze możliwości negocjacyjne z PKP ze względu m.in. na to, że po modernizacji przez gminę pojedzie Pendolino, zostały wyczerpane – mówi Dariusz Skrobol, burmistrz Pszczyny.

– Zachowanie przejścia dla pieszych nie będzie bezpiecznym wyjściem, będziemy się starać znaleźć inne rozwiązanie, np. budowę kładki nad torami. Jednak dziś jeszcze nie wiem, czy będzie to możliwe – podkreśla burmistrz. 

Kiedy przejazd na Słonecznej zostanie zlikwidowany? Taka decyzja jeszcze nie zapadła. Mieszkańcy jednak nie składają broni i zamierzają walczyć o utrzymanie choćby tylko samego przejścia dla pieszych. – Inaczej sąsiadka do sąsiadki pójdzie godziną. To byłby absurd! – mówią.

ram