Justyna przywiozła brąz!

Pszczyna

W połowie lipca z Korei wróciła Justyna Chromik, licealistka pszczyńskiego „Chrobrego”, która wspólnie z kolegami reprezentowała nasz kraj na Międzynarodowym Turnieju Młodych Fizyków. Z Seulu przywieźli brąz!

To była wyprawa ich życia. Piątka młodych ludzi z Grupy Twórczej Quark, działającej przy katowickim Pałacu Młodzieży na poznawanie egzotycznego dla siebie kraju miała jednak czas dopiero po zakończeniu konkursu. Wcześniej włożyli mnóstwo pracy w to, by godnie reprezentować nasz kraj. I to się udało. Ostatecznie z Korei wrócili z brązowymi medalami, i wspaniałymi wrażeniami, które na pewno na długo zostaną w ich pamięci. Poprosiliśmy Justynę, by zdała nam krótką relację z wyjazdu

Justyna Chromik: Trzecie miejsce to dla nas olbrzymi sukces. Ten konkurs jest bardzo trudny. Spaliśmy po 2-3 godziny dziennie, bo chcieliśmy wszystko jeszcze dokładnie przećwiczyć. Spośród 22 drużyn z krajów całego świata większość prezentowała bardzo wysoki poziom. U nich podobnie jak w Polsce odbywa się najpierw wewnętrzny, krajowy etap, który wyłania najlepszą reprezentację. Ale byli też tacy, którzy wydawało się że opanowali tylko podstawową fizykę w liceum i chcieli tym zawojować cały konkurs. Wszyscy nastawili się jednak na walkę.

Na jakie trafiliście zadania?
Przedstawiliśmy pięć problemów: żarówkę, żyletkę, ciekłe soczewki, narty wodne, ja prezentowałam kroplę atramentu. To było dosyć dziwne, bo za naprawdę dobrą prezentację dostaliśmy mniej punktów, niż za tę, które „kulała”. A wszystko zależało od jury, od dyskusji i od tego, czy oni rozumieli to, co my prezentujemy. Cały konkurs odbywał się oczywiście po angielsku i muszę przyznać, że najlepiej poszło tym, którzy byli biegli w mowie. Pierwsze miejsce zajęła reprezentacja Australii, na drugim obok Korei znalazła się Nowa Zelandia.

Z jakimi wrażeniami wróciłaś?
Jestem zachwycona zwłaszcza tym, jakie ludzie mieli tam do siebie podejście. Wszyscy mimo rywalizacji byli dla siebie bardzo uprzejmi. Zachwycała też organizacja tego konkursu, bo organizatorzy naprawdę wspaniale się przygotowali. Np. trasa z hotelu na uniwersytet, gdzie odbywały się potyczki, była ustrojona flagami wszystkich krajów, które uczestniczyły w konkursie. Wszędzie byliśmy ciepło przyjmowani. Braliśmy udział w różnych tradycyjnych dla kraju obrzędach, np. w tańcu z wachlarzami. Kolacje jedliśmy na statku z muzyką graną na żywo. Wszystko z przepychem. Czuliśmy się jak prawdziwa reprezentacja Polski.

Udało się wam zobaczyć ciekawe miejsca?
M.in. Muzeum Narodowe. To nowoczesny budynek, a w środku znajdują się zabytki jeszcze z epoki brązu. Oglądaliśmy też pałace, które robiły niesamowite wrażenie, bo aktorzy prezentowali, jak kiedyś wyglądało życie. W skansenie ktoś wyplatał kosze, prał w strumyku, była nawet inscenizacja wesela. Po ostatniej potyczce były to już trzy dni wakacji, podczas których zobaczyliśmy wiele ciekawych rzeczy i miejsc.
Dziękujemy za rozmowę.

Co to jest TMF?
Turniej Młodych Fizyków to drużynowe zawody uczniów szkół średnich organizowane pod auspicjami Polskiego Towarzystwa Fizycznego jako impreza komplementarna do Olimpiady Fizycznej. Turniej polega na opracowaniu rozwiązań zadań - problemów i ich przedstawieniu najpierw w formie pisemnej, a następnie w formie referatów i publicznej dyskusji nad przedstawionymi rozwiązaniami. W zawodach turniejowych uczestniczą pięcioosobowe drużyny, ale praca w szkole może być prowadzona przez liczniejsze zespoły.

Grupa Quark, w skłąd której oprocz Justyny wchodzi jeszcze czterech chłopaków z Bielska, Katowic i Dąbrowy Górniczej w czerwcu wygrała ogólnopolski etap konkursu, dzięki czemu mogła reprezentować nasz kraj na Międzynarodowym konkursie w Saulu.

ram