Interna w szpitalu znów straszy. Chwilowo?
Pszczyna | 05.07.2016, 11:42, aktualizacja: 06.07.2016, 19:36 |
Oddział chorób wewnętrznych Szpitala w Pszczynie znów został przeniesiony. Pacjenci są zdumieni warunkami w jakich są leczeni.
Końcem czerwca oddział chorób wewnętrznych został przeniesiony z III na I piętro, gdzie mieści się już oddział neurologii.
Do naszej redakcji trafiło pismo mieszkanki Pszczyny, zaadresowane do starosty powiatu pszczyńskiego. „Umieszczenie dwóch oddziałów na jednym piętrze zdecydowanie pogorszyło warunki chorych w szpitalu oraz przebieg ich leczenia” - pisze mieszkanka Pszczyny.
Pacjenci na Internie leżą w pokojach o pow. ok. 17 m2 na czterech łóżkach. Przez jakiś czas leżeli też na łóżkach wystawionych na korytarzu. „Nie ma mowy o leczeniu pacjentów, a jedynie o warunkach lokalowych, w jakich zostali położeni do łóżek. Mieszkańcy powiatu pszczyńskiego są jednak kierowani do szpitala nie po to, żeby leżeć, ale celem diagnostyki i leczenia. To podstawowe zadanie szpitala wymaga zastosowania odpowiedniego sprzętu, stojaków i innych urządzeń, a przede wszystkim swobodnego dostępu do chorego. Ograniczenie dostępu do pacjenta dla personelu pielęgniarskiego i lekarskiego może wiązać się ze zwiększonym zagrożeniem dla jego zdrowia i życia w sytuacjach nagłych. Zwiększenie liczby pacjentów w salach podnosi ryzyko przenoszenia chorób zakaźnych, które często są przyczyną hospitalizacji wielu osób (…) Ponadto pacjenci przebywający w szpitalu nie mają odpowiednich warunków do zjadania posiłków, ponieważ w salach nie ma już miejsca na stolik i krzesła (…) Oddział wewnętrzny jest podstawowym oddziałem, jaki musi funkcjonować w szpitalu powiatowym. Wydzierżawiony szpital dysponuje wolnymi piętrami, które nie są zagospodarowane i w sposób konsekwentny wyłączane z użytkowania” - zwraca uwagę mieszkanka Pszczyny.
- Zaraz po otrzymaniu pisma od mieszkanki Pszczyny poprosiliśmy o wyjaśnienia spółkę Centrum Dializa – informuje wicestarosta powiatu pszczyńskiego, Krystian Szostak, który w minionym tygodniu udał się do szpitala, by naocznie przekonać się o warunkach w jakich leczeni są pacjenci. - Jest zagęszczenie na I piętrze. To sytuacja nie do przyjęcia przy upałach, z jakimi mamy teraz do czynienia – mówi Krystian Szostak.
W pisemnej odpowiedzi, jaką spółka Centrum Dializa przesłała do starostwa, podpisanej przez Justynę Grzyb, z-cę dyrektora Oddziału Spółki Centrum Dializa Szpital w Pszczynie, czytamy, że „aktualna sytuacja na oddziale chorób wewnętrznych wynika z działań podejmowanych w związku z pracami dostosowawczymi budynku szpitala, narzuconymi decyzją Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Pszczynie i jest sytuacją przejściową, związaną z adaptacją nowych pomieszczeń na potrzeby oddziału chorób wewnętrznych”. Justyna Grzyb twierdzi, że poziom opieki medycznej oraz dostęp pacjentów do diagnostyki nie uległy zmianie. Prosi o cierpliwość i zrozumienie, bo po zakończeniu prac sytuacja lokalowa pacjentów wróci do normy.
Materiał o sytuacji w pszczyńskim szpitalu nagrywała Telewizja Polska. Zobaczysz go TUTAJ.
Więcej na ten temat czytaj w najnowszym wydaniu „Gazety Pszczyńskiej” – nr 13 już w sprzedaży!
jack
Zobacz także
Komentarze:
ten materiał to żenada,nikt ze Starostwa tylko jakiś urzędniczek i w dodatku mówi to co dyrekcja w szpitalu-a plan jest taki,żeby zlikwidować "nierentowne"oddziały a prowadzić tylko te przynoszące dochód,ludzie się nie liczą!nierzetelne dziennikarstwo,a materiał chyba pod dyktando władzy-sprowadźcie inne media,do których p.Starosta nie będzie mógł dotrzeć,a nie te lokalne!
Ciekawski - trafione w punkt. Najważniejsze by był teatr, zwłaszcza ten teatr. Nieważne czy w starej pralni, czy na oddziałach szpitalnych. Ale jest nadzieja. Bo przynajmniej w jednym z tych miejsc jeszcze nie zaczęli wystawiać dramatów.
Zastanawiające jest, czy dyrekcja szpitala posiada jakiekolwiek pozwolenie budowlane na te "prace dostosowawcze" w budynku; jeżeli narzucone są przez komendanta straży, to chyba te roboty są jakieś poważniejsze, a nie drobne, w końcu pacjentów trzeba było przenieść. Dializa ma w nosie budynek szpitala, pacjentów i swoich już nielicznych pracowników. Wystarczy popatrzeć na stronę internetową szpitala, żeby zobaczyć ilu pracowników szukają. Ale najważniejsze dla Dializy jest organizacja imprez w tzw. starej pralni. To jest dla niej priorytet.
wszystko,co napisała ta mieszkanka w piśmie do Starostwa,to prawda i nie jest to sytuacja przejściowa.
szanowny Panie Starosto,gratulujemy rezultatu-powolna agonia szpitala,za który to wy jesteście odpowiedzialni! z dziewięciu działa już tylko 4 piętra,bo szkoda wydawać na naprawę windy,a do czwartego nie jest wymagana,ludzie leżą jak w szpitalu polowym,gdzie się da,a zredukowany do minimum personel,goni resztkami sił,kupując za własne pieniądze rękawiczki jednorazowe,tak naprawdę zmuszany do tego,żeby się sam zwolnił,bo szkoda kasy na odprawy dla zwalnianych-jak odejdzie reszta,to się odtrąbi koniec! taki był plan? jak wam nie wstyd,bo każdy umierający z braku odpowiedniego leczenia pacjent pójdzie na wasze sumienie..