Gryfnie to już było. A chętnych na lokal w skansenie brak
Pszczyna | 13.06.2016, 11:53 |
„Gryfno Karczma” w skansenie przeszła do historii. Firma, która prowadziła tam restaurację wypowiedziała umowę, a nowych chętnych na dzierżawę brak.
1 czerwca z kulinarnej mapy Pszczyny zniknęła działająca w skansenie „Gryfno Karczma”. Po rozbudowaniu skansenu obiekt, w którym do tego czasu działała Karczma Stary Młyn został przeniesiony w głąb zagrody, a na jego miejscu wybudowany nowy obiekt przeznaczony pod działalność gastronomiczną.
W wyniku przetargu Urząd Miejski wydzierżawił obiekt Centrum Handlowo-Usługowemu „U Michalika”. To firma, która prowadzi hotel w centrum Pszczyny oraz „Dworek Pod Jemiołą” w Ćwiklicach. Wylicytowany czynsz wyniósł 6 300 zł netto miesięcznie, a umowę podpisano na czas nieokreślony.
Lokal został hucznie otwarty końcem kwietnia ub.r., oferował głównie dania kuchni śląskiej. Ale po roku prowadzenia działalności, firma postanowiła wypowiedzieć umowę. - Wszystko przez bardzo niskie obroty. W sezonie jesienno-zimowym i wczesną wiosną praktycznie nie było klientów. Turyści przychodzą do restauracji okazjonalnie – tłumaczy decyzję Barbara Michalik-Langer, współwłaścicielka.
Jak przyznaje, budynek znajduje się w niezbyt dogodnym dla klientów miejscu. - Warunki dotarcia tu są bardzo uciążliwe. Droga do lokalu zimą jest zaniedbana i zabłocona, a do tego pobliski parking jest pełen dziur – zauważa. Jak mówi, firma nie zamierza startować w kolejnych przetargach. - Dla nas „Gryfno Karczma” przeszła do historii – podkreśla.
W ostatnim czasie ogłoszono już trzy przetargi na dzierżawę nieruchomości przy ul. Parkowej (powierzchnia to 0,048 ha) z przeznaczeniem na działalność gastronomiczną. Do dwóch nikt nie przystąpił, trzeci odbędzie się 23 czerwca.
Zainteresowania brak, choć cena wywoławcza za miesięczny czynsz jest coraz niższa. W pierwszym tegorocznym przetargu wynosiła 4 tys. zł, a w trzecim to już tylko 2 tys. zł.
Co jeśli i tak nie będzie zainteresowania? Gmina ma możliwość przystąpienia do rokowań (tak jak to było w przypadku „Pszczynianki”). - Będziemy się zastanawiać nad prowadzeniem tam restauracji przez Agencję Rozwoju i Promocji Ziemi Pszczyńskiej. Aczkolwiek lepszy w tej sytuacji jest outsourcing (prowadzenie lokalu przez firmę zewnętrzną – od. red.). Myślę jednak, że zaproponowana teraz w przetargu cena jest dobra. Obniżamy ją, bo mamy nadzieję, że któryś z przedsiębiorców zdecyduje się przystąpić do przetargu – mówi burmistrz Dariusz Skrobol.
pako
Zobacz także
Komentarze:
A czy nie można by tam urządzić np. jakiejś sali wystawowej lub muzeum które uatrakcyjniło by skansen ? Przecież tyle jest już barów i restauracji że nie ma raczej sensu tworzyć nowej.
No tak: Będziemy się zastanawiać nad prowadzeniem tam restauracji przez Agencję Rozwoju i Promocji Ziemi Pszczyńskiej. Jeśli prywatnemu się nie opłaca, to dopłaćmy wszyscy z publicznych pieniędzy.... Czy prowadzenie restauracji jest zadaniem gminy?