80-letni Czesław Szindler najbardziej ukochał Bieszczady. Tutaj na przełęczy Goprowskiej.

Góry uczą pokory

Pszczyna31.01.2016, 10:18

Gdy większość mieszkańców Pszczyny jeszcze śpi, Czesław Szindler czeka na dworcu PKP na przyjazd pociągu. Bo w góry najlepiej pojechać z samego rana.

Czesław Szindler przewodnikiem górskim jest już 46 lat. Uprawnienia do prowadzenia wycieczek posiada od 1970 r. Zawód ten zawsze traktował jako hobby. Znany jest wśród absolwentów pszczyńskich szkół, bo to im najczęściej pokazywał najbardziej urokliwe zakątki gór. A kondycji fizycznej mogłaby mu pozazdrości niejedna młoda osoba. Trzeba tu dodać, że Czesław Szindler kończy w tym roku 80 lat. Jak podkreśla, praca przewodnika górskiego to ogromne wyzwanie i odpowiedzialność, bo pod swoją opiekę bierze się turystów w niełatwym terenie.

Miłość do gór towarzyszy mu od najmłodszych lat. - Miałem piękne dzieciństwo, mimo że urodziłem się w czasach okupacji. Wychowałem się w okolicach Skoczowa, w miejscu gdzie Brennica wpada do Wisły. Od zawsze byłem otoczony górami, a szum rzeki, która płynęła nieopodal do dziś brzmi w moich uszach. Mieliśmy z rodziną swój kawałek ziemi, na której znajdował się las. Pamiętam, że tam rosły dwie ogromne lipy. Wokół domu mieszkało tysiące żab, co teraz jest wręcz nie do pomyślenia. Będąc jeszcze dzieckiem, gdy jeździłem na rowerze zawsze musiałem uważać, by jakiejś nie rozjechać. Miłość do gór pojawiła się u mnie naturalnie ze względu na klimat, w którym się wychowałem - mówi Czesław Szindler.

Jego ulubionym pasmem pozostają Bieszczady. Pewnie dlatego, że wciąż pamięta, jak wyglądały jeszcze w latach 60. Tereny były dzikie, drogi i obwodnice dopiero się budowały. Te Bieszczady, które pamięta sprzed lat, w niczym nie przypominają gór, które na wschodzie Polski znajdziemy obecnie.

- Bardzo związałem się wtedy z otaczającą mnie tam przestrzenią i spokojem. Wiele czasu spędziłem w Bieszczadach. Kiedyś, będąc w paśmie Tarnicy i Halicza, wiał mocny halny. Schodząc w dolinę, poszedłem na skróty jedną z niewielkich ścieżek. Cały czas sprawdzałem tylko, czy nie widzę gdzieś po drodze śladów żubrów. Na żubra wtedy nie trafiłem, ale w rozgałęzieniu rzek czekał na mnie przepiękny jeleń karpacki. Zwierze mnie nie wyczuło, chociaż byłem bardzo blisko. Mimo panującego halnego zacząłem się powoli wycofywać. Zszedłem ze skrótu i dołożyłem blisko trzy godziny drogi do mojej wędrówki. Wiedziałam, że to nie mój dom, tylko jelenia. W Bieszczadach widziałem też stada dziko żyjących żubrów. Gdy spotka się je na drodze trzeba poczekać, aż zejdą ze szlaku lub ominąć je szerokim łukiem - dodaje Czesław Szindler.

Mówi, że w góry zawsze należy wyruszać z samego rana, bo tylko wtedy możemy cieszyć się nimi w samotności. A chodzenie po nich uczy pokory. - Dzięki temu wiemy, że człowiek na ziemi nie jest wcale najważniejszy. Wystarczy, że przyjdzie zamieć śnieżna, która pokazuje nam, że jesteśmy jedynie niewielką drobinką, pestką. Możemy zginąć w każdej chwili. Ale góry też nagradzają nas widokami. Im wyżej się wychodzi, tym pole widzenia się poszerza. Dla tych krajobrazów chodzę po górach - dodaje Czesław Szindler.

Przez ostatnie 53 lata Czesław Szindler prowadzi rejestr swoich wycieczek. Wszystkie wędrówki po górach są skrupulatnie zapisywane w zeszycie. Jest tego nie mało. Po przejściu na emeryturę w ciągu roku spędzał około 100 dni na wędrówkach. Odkąd już nie prowadzi wycieczek, w góry wybiera się rzadziej, ale i tak spędza w nich około 80 dni w roku.

Swoje zdrowie i kondycję zawdzięcza aktywności fizycznej. - Wszystkie szkoły lekarskie są w tym przypadku zgodne, trzeba być aktywnym przez całe życie. To oczywiście musi być aktywność stosowna do swojego wieku, bo i w tym wypadku nie należy przesadzać - mówi Czesław Szindler.

Jak podkreśla, turystyka górska wciąż się zmienia. Teraz turyści podzieleni są na grupki i nie spędzają wspólnie czasu w schroniskach. Ale wciąż się pozdrawiają na trasach i to chyba pozostało jeszcze z tych dawnych lat.

 

Reklama

Reklama

az

T G+ F

Zobacz także

Zielonym do góry
Zielonym do góry
W góry z PTTK
W góry z PTTK
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony

Komentarze:

gość 2016-02-01 godz. 18:15
Prawdziwy pasjonat gór i przesympatyczny pan o wielkiej kulturze osobistej. Wiele zdowia Panie Czesławie!
uczeń 2016-02-01 godz. 13:51
Wspaniały człowiek, pamiętam jak po jednej z wycieczek szkolnych kupił każdemu z klasy po lodzie, bo uznał, że zapłaciliśmy Mu za dużo.
ktoś 2016-02-01 godz. 11:54
wielki szacunek dla tego Pana!
treść:
autor:

SQL: 20