Duchy wojny
28.10.2009, 13:11 |
Miedźna
W gminie obchody Święta Niepodległości odbędą się 6 listopada. W ramach uroczystości odbędzie się spotkanie z autorem tryptyku ”Duchy wojny” Alojzym Lysko, oraz przedpremierowy pokaz filmu ”Dzieci Wehrmachtu” w reżyserii Mariusza Malinowskiego.
Jednak już 29 października w Gminnym Ośrodku Kultury będzie można nabyć pierwszy i drugi tom tryptyku (”W koszarach pod Alpami” oraz ”W bunkrach Wału Atlantyckiego”). Cena to 25 zł za książkę w oprawie twardej i 23 zł w oprawie miękkiej.
Tryptyk ”Duchy wojny. Dziennik żołnierski 1942-1944” jest próbą zobrazowania przeżyć i bolesnych doświadczeń Górnoślązaków wcielonych podczas drugiej wojny światowej w szeregi Wermachtu. Tom trzeci, ”W okopach Frontu Wschodniego”, jest w przygfotowaniu.
Natomiast film Dzieci Wehrmachtu” to dokumentalna opowieść o ludziach, którzy żyją w Polsce, ale ich ojcowie podczas II wojny światowej służyli w niemieckiej armii. Polaków wywodzących się ze Śląska, którzy walczyli w niemieckich mundurach, mogło być nawet 300 tysięcy. - Była jakaś taka dziwna zmowa milczenia, że o tym się nie mówiło – opowiada Alojzy Lysko, główny bohater filmu. – Jedynie mówiło się gdzieś tam w domu, ale publicznie, broń Boże, żeby ktoś demonstrował pamięć o naszych ojcach. Alojzy Lysko mieszka na Górnym Śląsku we wsi Bojszowy. Podczas II wojny światowej Ślązaków wcielano do Wehrmachtu, ponieważ byli wpisani na Volkslistę.
Profesor Ryszard Kaczmarek z Uniwersytetu Śląskiego tłumaczy: - Nie było się Volskdeutschem z wyboru, chcę być czy nie chcę być, tak jak w Generalnym Gubernatorstwie. Tylko było się Volksdeutschem z decyzji niemieckiego urzędnika. Ostateczna liczba urzędowo zapisanych na Volkslistę szokuje. Według obliczeń historyka, na dawnym pruskim Śląsku w początkach 1944 roku na Volkslistę wpisano aż 90 proc. ludności. Spośród tych ludzi każdy mężczyzna w wieku poborowym mógł zostać powołany do Wehrmachtu.
Wielu z nich walczyło na froncie wschodnim. Inni - na Zachodzie. Niektórym z nich udało się przedostać przez linię frontu do polskiego wojska. Ale niekiedy musieli walczyć przeciw sobie, walczyli przeciw swoim braciom. Tak było podczas bitwy o Monte Cassino. Polacy wywodzący się ze Śląska leżą na żołnierskich cmentarzach pod Monte Cassino i wśród aliantów, i wśród Niemców. Ojciec Alojzego Lysko zginął na Ukrainie. Alojzy Lysko wyruszył z filmowcami na wschód szukać grobu ojca. Odnajdują grób na ośnieżonym ukraińskim polu. Film zrealizowany w większości na Górnym Ślasku we wsi Bojszowy k/Bierunia. Także na Ukrainie – Krupskoje i Jamki k/Novomirgorodu , we Włoszech – Monte Cassino i Rzym, oraz w Niemczech – Kassel.
Informacje o filmie zaczerpnięte zostały ze strony : www.dzieciwehrmachtu.pl
agw