Dobra wola w sprawie boiska
26.06.2011, 10:49 |
Wola
Po spotkaniu z wójtem gminy Miedźna w sprawie budowy boiska działacze Sokoła Wola są umiarkowanymi optymistami. - Cieszyć będziemy się wtedy, gdy boisko powstanie – mówi Janusz Koczy, prezes klubu.
Przypomnijmy – tereny gminne przy ul. Międzyrzeckiej w Woli, na których położone były boiska i obiekty Sokoła Wola, zostały sprzedane. - Na konto gminy wpłynęło już, po odjęciu podatków, ponad półtora miliona złotych – zakomunikował na spotkaniu z działaczami Sokoła, Bogdan Taranowski, wójt gminy Miedźna.
Spotkanie miało na celu ustalenie tego, co tak naprawdę Sokołowi jest potrzebne i na co gminę stać. - Potrzebujemy na pewno dwóch boisk – jednego z naturalną nawierzchnią i drugiego – treningowego – mówi Janusz Koczy, prezes Sokoła. W miejscu między basenem i szkołą mają powstać oba. - Przy budowie boiska ze sztuczną trawą postaramy się o dofinansowanie, a boisko z naturalną nawierzchnią spróbujemy zrobić po gospodarsku – zaproponował wójt Taranowski. Działacze z tego pomysłu się ucieszyli. - Mamy pięć drużyn i ich treningi oraz mecze po prostu zniszczyłyby płytę w rok, ale z drugiej strony można było załatwić to szybciej. Mogliśmy już rok temu zacząć przygotowania pod budowę boiska trawiastego – mówi prezes Sokoła.
Pewne jest natomiast to, że nie powstanie nowy budynek klubowy. - Na to nas po prostu nie stać, bo trzeba by go było zbudować, ogrzewać i utrzymywać. Mamy do dyspozycji pomieszczenia w szkole, które można zaadoptować na potrzeby klubu. Prócz tego na budowę trybun wraz z zapleczem szatniowym można dostać do 33 procent dofinansowania inwestycji – proponuje wójt Taranowski. Działacze Sokoła, póki co, zaproponowali szatnie kontenerowe, które można postawić w dowolnym miejscu. - Koszt takich kontenerów nie jest wysoki, a można je wykorzystać przy różnych okazjach, także nie będzie służył tylko nam, ale potem może posłużyć na przykład na Orliku – argumentują działacze klubu z Woli.
Co więc ustalono? - Stanowisko zarządu zostanie sporządzone na piśmie, a my w urzędzie sprawdzimy czy projekt, nad którym rozmawialiśmy z działaczami Sokoła, spełni warunki dofinansowania z ministerstwa i czy taki program ogłoszony zostanie jeszcze w tym roku – zapowiada Bogdan Taranowski. Sokół ma rozeznać sprawę kosztów postawienia szatni w kontenerach i zająć się przeprowadzką z obecnego obiektu. - Cieszę się, bo plusem całej tej inwestycji jest przeniesienie boiska w bardziej cywilizowane miejsce, przede wszystkim bliżej mieszkańców. Mam świadomość, że będą słowa krytyki, ale ja cały czas powtarzam – to nie jest nowe boisko, ale boisko w zamian. Do tego budowane systemem gospodarskim i dofinansowane – podsumowuje wójt Taranowski.
Sokół Wola nie stanie się jednak bezdomnym klubem. - Dogadaliśmy się z działaczami Ognia Wola w dwóch sprawach. Wszystkie nasze grupy młodzieżowe od przyszłego sezonu będą grać na boisku Ognia. Dodatkowo doszliśmy do porozumienia w sprawie ujednolicenia drużyn. Od przyszłego sezonu Ogień będzie występował pod nazwą Sokoła II Wola – mówi Janusz Koczy. Pierwsza drużyna zagra jednak prawdopodobnie gdzie indziej. - Coraz lepiej dogadujemy się z działaczami Nadwiślana Góra. Potrafimy rozmawiać i wierzę, że będzie tak dalej – ma nadzieję prezes Sokoła. Na stadionie im. Józefa Waliczka miałyby stanąć szatnie kontenerowe, tak, żeby nie naruszać atmosfery szatni Nadwiślana. - Mam nadzieję, że uda się dojść do porozumienia i będziemy mogli korzystać ze stadionu w Górze, a myślę, że w niedługim czasie będziemy mogli się Nadwiślanowi odwdzięczyć – obiecuje prezes Sokoła.
Michał Pawlak, ”Strefa Pszczyńskiego Sportu” w numerze 12 ”Gazety Pszczyńskiej”
agw