Cieszmy się z niepodległości!

11 listopada 1918 roku Józef Piłsudski przejmuje władzę wojskową oraz naczelne dowództwo Wojsk Polskich. Równolegle Niemcy podpisują zawieszenie broni kończąc tym samym I wojnę światową. Po 123 latach Polska znów mogła cieszyć się niepodległością.

Obchody Święta Niepodległości rozpoczęły się uroczystą mszą w kościele Wszystkich Świętych w Pszczynie. Następnie mieszkańcy powiatu, poczty sztandarowe oraz samorządowcy przemaszerowali na Plac Zwycięstwa i Wolności.

- 11 listopada, gdy wspominamy wolną Polskę mamy w pamięci wszystkich tych, którzy za tą niepodległość walczyli. To dzięki nim możemy dzisiaj swobodnie cieszyć się naszą niezależnością. Święto Niepodległości to radosny czas. Pomimo dzisiejszego poważnego nastroju, świętujemy - powiedział podczas uroczystości burmistrz Pszczyny, Dariusz Skrobol

Uroczystość uświetniła Orkiestra KWK „Krupiński" oraz 18. Powietrzny Batalion Desantowy. Złożone zostały życzenia Bractwu Kurkowemu, które dzisiaj obchodziło swoje święto. Nadano również nagrody - Kordziki Burmistrza Pszczyny, które otrzymali:

- Ppłk Mieczysław Herod - artylerzysta, piechur i morski strzelec, który od najmłodszych lat służył w wojsku. Podczas II wojny światowej walczył w Ćwiklicach, gdzie wraz ze współtowarzyszami broni czekał na niemieckie dywizje pancerne. Walczył do końca, a za swoje męstwo otrzymał najwyższe polskie odznaczeni bojowe - Krzyż Virtuti Militari. Mieczysław Herod wraz z Armią Andersa walczył pod Monte Cassino oraz wziął udział w bitwie pod Anconą i pod Bolonią.

- Porucznik Stanisław Malcharek - mieszkaniec Piasku. Do służby wojskowej został powołany w marcu 1939 roku. Służył w Gdyni - Orłowie. Podczas ataku 1 września 1939 roku walczył wraz ze swoim oddziałem na wybrzeżu. Trafił do niewoli do obozu jenieckiego w Stargardzie Szczecińskim. Pracował jako robotnik przymusowy. Uciekł dzięki przychylnej postawie Niemców i wrócił w rodzinne strony. Tam wcielony do Wermachtu wykonywał prace przy odgruzowywaniu miasta Mannheim. Ostatecznie dostał się do niewoli amerykańskiej, skąd zgłosił się do II Korpusu gen. Władysława Andresa.  Stanisław Malcharek nie uważa siebie za bohatera. Podkreśla, że spełnił swój obywatelski obowiązek.

- Płk Zdzisław Baszak - 2 września zameldował się o świcie w lesie Brzeziny pod Ćwiklicami. Jako dowódca plutonu stoczył walkę, podczas której zginęło 217 jego kolegów. Jego pułk wyszedł w szczere pole naprzeciw prawie 150 czołgów. Zdzisław Baszak przeżył walki w Ćwiklicach, udało mu się uciec z niewoli. W czasie wojny podjął walkę w konspiracji, należał do organizacji Polski Podziemnej - działał w Służbie Zwycięstwu Polsce, gdzie pełnił funkcję komendanta obwodu. Współpracował z Armią Krajową. 

az