Chcieli odwołać przewodniczącego osiedla

Pszczyna

31 marca (poniedziałek) odbyło się zebranie sprawozdawcze na os. Polne Domy. Grupa mieszkańców chciała odwołać przewodniczącego Henryka Kopca i pozostałych członków zarządu osiedla.

Już na początku zebrania można było wyczuć, coś wisi w powietrzu. Na zebranie przyszło sporo mieszkańców - 67 (zebranie było ważne już w pierwszym terminie, nie trzeba było po 15 minutach zwoływać kolejnego z uwagi na brak kworum).
Sam Henryk Kopiec przyznał, że od lat nie było tak złej atmosfery na osiedlu, jaka jest teraz. - Dla mnie to bardzo przykre. Przypominam, że to zebranie mieszkańców osiedla Polne Domy i przyszliśmy tu rozmawiać o problemach tego osiedla i jego mieszkańców. Jeżeli ktoś nie jest mieszkańcem, nie udzielę mu głosu. Mam nadzieję, że to zebranie przebiegnie w spokojnej atmosferze, a nie w takiej, jaka od kilku dni jest na osiedlu, gdzie próbowano mi pewne rzeczy narzucić - tymi słowami zaczął zebranie Henryk Kopiec, wieloletni przewodniczący zarządu osiedla Polne Domy.

Przeszedł do przedstawienia sprawozdania z realizacji planu pracy zarządu osiedla w ubiegłym roku. Mówił o tym, na co wydatkowano środki.

Osiedle Polne Domy otrzymuje z Urzędu Miejskiego 9 tys. 30 zł rocznie. W ubiegłym roku te środki wydatkowano głównie na organizację spotkań i wyjazdów mieszkańców, festynów, itp. (m.in. zorganizowano wyjazd mieszkańców do teatru, turnieje w skata, wycieczkę dla dzieci, święto pieczarki, zorganizowano też wycieczkę mieszkańców na grzyby, zakupiono paczki świąteczne dla 50 najstarszych i chorych mieszkańców osiedla).

Przewodniczący mówił też, że od wiosny do jesieni była zatrudniona osoba, która dbała o porządek na osiedlu (Urząd Miejski zatrudnia takie osoby na każdym osiedlu w i każdym sołectwie).

Ktoś chciał wiedzieć, co to była za osoba. - Mój syn - odpowiedział przewodniczący. - Mam do niego zaufanie i wiem, że dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków - dodawał.

Zanim przystąpiono do głosowania w sprawie udzielenia absolutorium zarządowi osiedla Polne Domy (nieudzielenie absolutorium jest równoznaczne z odwołaniem przewodniczącego i pozostałych członków zarządu) głos zabrał Marek Lehmann, który od ośmiu lat mieszka na Polnych Domach.

- Interesuję się tym, co dzieje się na tym osiedlu. A to, co się nie dzieje, woła o pomstę do nieba. Tyle pan poopowiadał, czego pan nie dokonał, czego nie zrobił... To jest żenujące. Powinien się pan spalić ze wstydu przed nami. Nic pan nie zrobił. Niczego pan nie dokonał. Największe problemy osiedla są nierozwiązane. Pan tu przychodzi i czym się chwali - wycieczką? Trochę pokory. Jest to żenujące. Dlatego apeluję, by nie udzielać absolutorium zarządowi, by zarząd odwołać i powołać taki, który będzie rozwiązywał problemy tego osiedla. A są naprawdę duże - mówił Marek Lehmann. To, o jakie problemy chodzi, z jego ust jednak nie padło.

W podobnym tonie wypowiadała się Małgorzata Lehmann. - Kilkakrotnie pan stwierdził, że ma 63 lata. Jeżeli pan tak demonstruje swój wiek i twierdzi, że to dla pana ciężka sprawa przejść się i sprawdzić, co trzeba zrobić, może to czas, żeby pan ustąpił z tego stanowiska? Moim zdaniem afiszowanie się z tym, że jest pan osobą starszą, jest nie na miejscu - mówiła.

Henryk Kopiec odpowiedział, że nie będzie ustępował, nie będzie się poddawał. - Będą wybory, stanę przed wyborcami i zadeklaruję, czy chcę zostać przewodniczącym, czy chcę zostać radnym. Do tego trzeba mieć cywilną odwagę - mówił Henryk Kopiec.

Gromkie brawa większości mieszkańców zebrał Janusz Wrona. - Gratuluję panie Kopiec, życzę wszystkiego najlepszego. Tak trzymać - mówił. - Ja mieszkam na tym osiedlu nie osiem lat, tak jak moi przedmówcy, ale 52 lata, od dzieciństwa. Dużo widziałem, to co się teraz dzieje na osiedlu Polne Domy dzięki temu zarządowi, dzięki panu... Jesteśmy zadowoleni, popieramy. Ma pan w naszym osiedlu poparcie - mówił Janusz Wrona.

Ostatecznie przeciwko udzieleniu absolutorium zarządowi osiedla głosowało 12 osób, dwie wstrzymały się od głosu, reszta była _”za” (na 67 osób). Przewodniczący i zarząd osiedla nie zostali odwołani.

ram