Zembaty na 15- lecie firmy

Kraj 15 lat temu. Polacy mogli w końcu zachłysnąć się wolnością gospodarczą. Przepisy o biurach rachunkowych jeszcze raczkowały. Wtedy nikt nie przypuszczał nawet, jak potrzebni okażą się doradcy podatkowi.

Biuro rachunkowe ZETT istnieje na rynku od czasu, kiedy zaczęły się wielkie zmiany. Początki nie były różowe. – Nie miałem kompletnie nic. Nie stać mnie było na biurko i krzesło, po jakichś dwóch miesiącach kupiłem pierwszy rozsądny kalkulator – wspomina Zbigniew Łebecki. Podkreśla, jak pionierskie były to początki. – Stan biedy trwał dobre pół roku, ale sytuacja finansowa zmusiła mnie, by podjąć właśnie taką działalność gospodarczą. Mnóstwo czasu poświeciłem na szkolenia, aby zgłębić wiedzę – dodaje. Znalazł się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu. Jego wykształcenie i wizja życia zbiegły się z nowymi realiami podatkowymi w kraju.

Ostateczny charakter firmy kształtował się latami. Poza biurem rachunkowym miała być jeszcze działalność reklamowa i pośrednictwo handlowe. – Szybko okazało się, że biuro rachunkowe jest najkonkretniejszym działaniem. Nie sposób robić dobrze wielu rzeczy naraz – zauważa Zbigniew Łebecki. I tak z małego pokoiku ZETT przenosiło się kolejno do coraz większych pomieszczeń. Z każdym rokiem coraz więcej marzeń udało się zrealizować. Była to też droga ciągłego doskonalenia własnych kwalifikacji. Jak przyznaje Łebecki, prawo podatkowe w Polsce jest tak skomplikowane, że chyba nikt nie ma na ten temat pełnej wiedzy. Tutaj najlepiej zdaje egzamin wąska specjalizacja. – 12 lat temu podjęliśmy decyzję, by oddzielić funkcję osób księgujących od tych, które zajmują się płacami, kadrami. Klienci mogą w bezpieczny sposób księgować swoje dokumenty, ale istnieje też możliwość sprawowania nadzoru ich własnych księgowych - tłumaczy Zbigniew Łebecki.

Dzisiaj, po 15 latach ZETT obsługuje 350 klientów, których ciągle przybywa. Sukces zrekompensował trudne początki. Nowa siedziba, wielki jubileusz, zadowoleni klienci. Do listy spełnionych marzeń Łebecki może dopisać jeszcze jedno. Na 15-leciu firmy wystąpił Maciej Zembaty. – Mam do jego twórczości ogromny sentyment. Zachwyciłem się podczas jednego z koncertów. Jego teksty są mi pomocne na co dzień, wożę ze sobą jego płytę, przy niej mogę się zrelaksować. Chodził mi po głowie pomysł, by kiedyś go zaprosić i poznać osobiście – mówi Łebecki. Udało się. W obliczu tych 15 lat widać, że jeśli do czegoś się dąży z pełnym przekonaniem popartym odpowiednią wiedzą, można osiągnąć wszystko.

agw