Żegnaj wiadukcie?

Pszczyna

Zarząd Dróg Wojewódzkich inwestycję polegającą na rozbiórce wiaduktu i budowie w jego miejscu przejazdu pod torami przygotowuje od kilku lat. Ta jednak, często z nie do końca wyjaśnionych przyczyn, wciąż była przesuwana. Teraz ZDW twierdzi jednak, że w październiku rozpocznie się rozbiórka jednego z najbardziej charakterystycznych „obiektów” w mieście.

We wrześniu do redakcji dotarła informacja, że wojewoda wydał w końcu pozwolenie na budowę przejazdu pod torami kolejowymi na ul. Bielskiej (DW 933).
– Wiadukt w najbliższym czasie zostanie rozebrany, a jednocześnie ogłoszony będzie przetarg na wykonanie przejazdu pod torami – informował Ryszard Pacer, rzecznik prasowy katowickiego ZDW. Stosownym było postawienie pytania, co oznacza sformułowanie „w najbliższym czasie”, gdyż wielokrotnie przesuwany termin rozpoczęcia inwestycji powodował, że coraz mniej osób wierzyło, że ten dzień w końcu nastąpi. – Nie mogę podać dokładnej daty, ale na 90% rozbiórka wiaduktu kolejowego rozpocznie się w październiku. Wcześniej powinniśmy ogłosić przetarg – mówi Pacer. Nie jest też w stanie określić, jak długo wiadukt będzie rozbierany. Zdawkowo informuje, że potrwa to kilkanaście tygodni. Równocześnie będzie też budowane tymczasowe przejście dla pieszych.

Rozbiórką pszczyńskiego wiaduktu zajmie się przedsiębiorstwo ze Skoczowa. Koszt tego przedsięwzięcia to 1 mln 903 tys. zł. Niewiadomych jest jednak więcej. Główna to ta, czy w porę uda się wyłonić wykonawcę przejazdu pod torami? - Istniało ryzyko, że wiadukt trzeba będzie rozebrać, mimo braku pozwolenia na budowę przejazdu pod torami. Gdyby zaszła konieczność demontażu wiaduktu przed uzyskaniem pozwolenia na budowę przejazdu pod torami, czas zamknięcia drogi wydłużyłby się – informuje Pacer. – Mamy nadzieję, że procedury przetargowe się nie przeciągną i zaraz po rozbiórce, uda się rozpocząć budowę – dodaje.

Całość ma potrwać 18 miesięcy. W tym czasie ul. Bielska będzie zamknięta, a ruch zostanie poprowadzony objazdami. ZDW nie chce jednak na razie powiedzieć którędy. – Objazdy ustalone są od dawna, bo w związku z ograniczeniem przejazdu pojazdów do 3 ton, wszystkie ciężkie samochody miały objazd przez Tychy i i Mikołów, a przez miasto były kierowane osobówki. Dokonujemy weryfikacji objazdów, musimy sprawdzić oznakowanie – dodaje Pacer.

Jak dowiedzieliśmy się w Powiatowym Zarządzie Dróg, który musi wydać opinię co do objazdów, ZDW z planem objazdów jeszcze się do nich nie zwróciło. Jedno jest pewne, te kilkanaście miesięcy będzie dla tych, którzy w Pszczynie mieszkają i przez nią przejeżdżają bardzo uciążliwe. - Niestety, nie ma możliwości zrobienia dodatkowego przejazdu na ul. Bielskiej. Samochody będą poruszać się tymi drogami, po których jest możliwość objazdu. Niewątpliwie brak przejazdu przez ul. Bielską będzie dużym problemem dla Pszczyny, ale tyle lat czekaliśmy na tę inwestycję... Do tej pory za dużo było obietnic i niedomówień. Dlatego będę się cieszył dopiero wtedy, kiedy zostanie wbita pierwsza łopata. Nie rozumiem też postawy fabryki elektrofiltrów Elwo. Kiedyś był to zakład, który współpracował z Pszczyną, był zakładem patronackim dla Iskry. Wszystko się zmieniło wraz z własnością. Niepokojący jest bezrefleksyjny stosunek zarządu wobec problemów miasta – mówi burmistrz Pszczyny, Krystian Szostak. Przypomnijmy, że Elwo nie chciało wyrazić zgody na czasowe udzielenie części swojego terenu na potrzeby inwestycji. Miasto chciało nawet odkupić od Elwo część parkingu, który po rozpoczęciu inwestycji stałby się dla firmy bezużyteczny. Wobec ostatniej decyzji wojewody, nie było to jednak konieczne.

Zarząd Dróg Wojewódzkich twierdzi, że przejazd pod torami na ul. Bielskiej będzie możliwy z końcem 2009 roku. Całość inwestycji zakończy się w 2010 r. (źródło _”Gazeta Pszczyńska”)

ram