Zbiorniki na os. Piastów: burmistrz pod wodą

Pierwsi nurkowie mieli już okazję przetestować zbiorniki zaadaptowane na miejsce szkoleń na os. Piastów. Wśród nich był burmistrz Dariusz Skrobol.

W poniedziałek zakończyło się zalewanie zbiorników wodą. Ich uruchomienie zbiegło się w czasie z trudną akcją ratunkową w Tajlandii, w której udział bierze prawie 100 nurków. W Pszczynie powstało miejsce, gdzie będą mogli się szkolić ratownicy górniczy, strażacy, żołnierze oraz inne służby niosące pomoc.

- Takiego obiektu nie ma w Polsce, a nawet w Europie. Stworzyliśmy system wąskich korytarzy, który symuluje pobyt w trudnych warunkach. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że korytarze się zawężają. Będziemy w stanie odtworzyć warunki, w których znajdują się niejednokrotnie ratownicy. Takie, których nie da się stworzyć na otwartych obiektach. Ćwiczenia pozwolą nabrać nowych, niezwykle cennych doświadczeń - zauważa burmistrz, prywatnie także nurek.

Dzisiaj Dariusz Skrobol również zanurkował w zbiorniku. Obiekt zostanie otwarty w weekend. Wtedy też do Pszczyny przyjadą nurkowie nie tylko z całej Polski, ale też z innych krajów. Zaplanowano szkolenia oraz pokazy sprzętu.

- Brakowało takiego basenu do ćwiczeń, ponieważ nie wszyscy ludzie potrafią się przełamać. Nurkując na otwartej przestrzeni wszystko jest w porządku, jednak w momencie kiedy człowiek sobie uświadamia, że wchodzi pod dach, gdzie nie może się wynurzyć od razu w danej chwili, to dostaje blokady psychicznej. To trzeba ćwiczyć. To jest krok w przód - mówi Mariusz Bartkowski, nurek, emerytowany ratownik górniczy.

Oba zbiorniki mają 11 metrów średnicy i 6 metrów głębokości. Na jednym z nich można przeprowadzać szkolenia w wodzie otwartej. Drugi jest zamknięty betonową pokrywą, co umożliwia przeprowadzanie szkoleń overhead. Zbiorniki są ze sobą połączone dwoma rurami, dzięki czemu można wykorzystać oba podczas jednego szkolenia.

Adaptacja nieużywanych od ponad 20 lat zbiorników kosztowała ok. 50 tys. zł, a dostosowanie do wymagań szkoleń specjalistycznych - 178 tys. zł. Zdecydowano się na to, bo - jak podkreśla Urząd Miejski - koszty rozbiórki obiektu wyceniono na ok. 700 tys. zł.

Co istotne, zapowiadane na weekend otwarcie nie będzie oznaczało oddania do użytku. W ciągu dwóch - trzech najbliższych planowane są bowiem testy obiektu. Dopiero potem zostanie on oddany do użytku.

pako