Zamiast burzyć dadzą nura
Pszczyna | 21.06.2016, 13:37 |
Przedsiębiorstwo Inżynierii Komunalnej buduje basen dla płetwonurków. Po co? Odpowiada pszczyński nurek... burmistrz Skrobol.
Nieużywane od kilkunastu lat zbiorniki na wodę, które należą do Przedsiębiorstwa Inżynierii Komunalnej, mogą stać się miejscem szkoleniowym dla przyszłych nurków.
Zbiorniki znajdujące się na osiedlu Piastów w Pszczynie, tuż obok Zespołu Szkół nr 1, oferują nieosiągalne w przypadku zwykłych basenów wymiary. Ich głębokość sięga blisko 6 metrów. O pomyśle powstania tutaj basenów do nurkowania zadecydowały czynniki ekonomiczne.
- Początkowo zbiorniki były przeznaczone do rozbiórki. Kosztorys opiewa jednak na kwotę ok. 690 tys. zł. Przekalkulowaliśmy, że adaptacja zbiorników i zmiana ich przeznaczenia będzie zdecydowanie tańsza. Szacunkowe koszty adaptacji wyniosą około 40 tys. zł – informuje Piotr Łapa, rzecznik Urzędu Miejskiego w Pszczynie.
Jak podkreśla Piotr Łapa, jest duża szansa, że zmiana przeznaczenia obiektów mogłaby przynosić zyski dla spółki. - Z obiektu będą mogli korzystać wykwalifikowani instruktorzy wraz z kursantami przez cały rok. Już w najbliższych dniach Pszczynę odwiedzi jeden z czołowych polskich instruktorów nurkowych, z którym konsultujemy zakres prac - dodaje.
W Pszczynie znamy jednego płetwonurka, choć zapewne jest ich więcej. Burmistrza Pszczyny, Dariusza Skrobola pytamy, czy budowa basenu jest zasadną inwestycją? A może to jego zachcianka? - Czysty rachunek ekonomiczny zadecydował o naszych planach. Doskonale znam branżę nurkową i wiem, jaki jest popyt na takie usługi. Grzechem byłoby nie skorzystać z takiej okazji mając prawie gotowe zaplecze. Szkoda tylko, że zamiast chwalić się naszymi pomysłami musimy udowadniać, że nie roztrwaniamy pieniędzy podatników – mówi Dariusz Skrobol.
Więcej na ten temat czytaj w najnowszym wydaniu „Gazety Pszczyńskiej" - nr 12 z 21 czerwca.
az/jack
Zobacz także
Komentarze:
ile kosztuje ogrodzenie, zabezpieczenie, ogrodzenie, zaplecze, roczne utrzymanie itp. 40 000 bzdura
Niesamowite jak ten portal i gazta zmieniła się po odejściu Pani Marceli Grzywacz... prawdziwe dziennikarstwo już nie istnieje!
Wielkie brawa dla kosztorysanta tych prac, chyba zapomniał o jednym albo dwóch zerach. Nie ośmieszajcie się! Ludzie nie są aż takimi idiotami - taki zakres prac za 40 tys. zł? Niech Rzecznik pracowy Piotr Łapa udostępni publicznie kosztorys prac!!!
Darek cieszę się, że nie skaczesz na nartach.