Zabójca J. Surowieckiej nie chce uczestniczyć w rozprawie
31.01.2012, 18:48 |
Goczałkowice-Zdrój, Katowice
Dobiega końca proces Marka Z., oskarżonego o zabójstwo Joanny Surowieckiej i próbę gwałtu na 19-latce. Na 27 lutego planowane są mowy końcowe.
Dziś przed Sądem Okręgowym w Katowicach zeznawała pszczyńska kurator sądowa, która sprawowała dozór nad żoną oskarżonego. Przyznała, że żona Marka Z. przebywała wcześniej w zakładzie karnym i jest „niewydolna wychowawczo”. Sam oskarżony – jej zdaniem - sprawiał wrażenie człowieka spokojnego. Rodzina miewała problemy finansowe i nie utrzymywała specjalnego kontaktu z sąsiadami.
Na jednej z wcześniejszych rozpraw biegły seksuolog stwierdził, że Z. ma zaburzenia preferencji seksualnych (przejawia m.in. skłonności sadomasochistyczne), a specjaliści ocenili, że wymaga odizolowania od społeczeństwa. Marek Z. wyraził chęć poddania się specjalistycznej terapii.
Żona Marka Z. także miała dziś zeznawać, ale nie udało jej się dostarczyć wezwania. Nie wiadomo, czy jako członek rodziny oskarżonego skorzysta z prawa do odmowy składania zeznań.
Sprawa ma wyjaśnić się 27 lutego. Na ten dzień wyznaczono kolejny termin rozprawy. Wtedy też mają zostać zakończone kwestie proceduralne, strony mają być też przygotowane do wystąpień końcowych. Nie wysłucha ich (a także wyroku) oskarżony o zabójstwo 19-letniej studentki. Z. zgłosił bowiem, że nie chce uczestniczych w kolejnych rozprawach, a sąd przychylił się do jego prośby.
Sprawa Joanny Surowieckiej toczy się już niemal od 6 lat. Studentka zaginęła w czerwcu 2006 roku – okazało się, że została zaatakowana i zamordowana w okolicach goczałkowickiego dworca przez dozorcę pobliskiego baru. Marka Z. udało się zatrzymać dopiero w listopadzie 2010 roku, po namierzeniu telefonu, który zabrał dziewczynie. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa, ale do gwałtu – nie.
pako