Z pustymi butelkami po świecie
Miedźna | 07.05.2017, 14:49 |
Niedawno został mistrzem Azji. Wcześniej zdobył wicemistrzostwo świata i dwukrotnie mistrzostwo Niemiec. Adam Brańczyk z Miedźnej pokazuje, że barmaństwo nie polega jedynie na laniu piwa, a jest sztuką z przesłaniem.
Flair to sztuka barmaństwa polegająca na podrzucaniu, obkręcaniu czy turlaniu sprzętem barmańskim, w tym butelkami czy kubkami. - Jak ludzie pytają, czym się zajmuję mówię, że jeżdżę po świecie z pustymi butelkami i zwiedzam – śmieje się 27-letni Adam Brańczyk, od siedmiu lat profesjonalny barman flair.
Brzmi banalnie, ale wszystko to wiąże się z ogromnym poświęceniem oraz wielogodzinnymi treningami. Mieszkaniec Miedźnej zainteresował się tą sztuką zupełnie przypadkowo. - Mając 18 lat miałem wybór: albo będę pracował na pobliskiej budowie, albo znajdę sobie inną pracę. Znalazłem ogłoszenie, że w klubie w Bielsku-Białej szukają barmanów. I tak stałem się barmanem – opowiada Adam Brańczyk. Później były szkolenia, ktoś powiedział mu o sztuce flair i – jak mówi – złapał bakcyla.
Był czas, kiedy trenował pięć dni w tygodniu po 12 godzin dziennie. Praca daje jednak efekty. Na przełomie marca i kwietnia Adam Brańczyk w Tajlandii wywalczył tytuł mistrza Azji w konkursie „The Masters” World Bartending Championships. Na swoim koncie ma również tytuły dwukrotnego mistrza Niemiec w latach 2014 i 2015, wicemistrza świata 2013 r. i wicemistrza Azji 2014 r.
Mieszkaniec Miedźnej przyznaje, że kultura picia w Polsce wciąż kuleje. - Jak mówimy o alkoholu, to widzimy często wujka Władka z kieliszkiem, przegryzającego wódkę ogórkiem i śledziem i przysypiającego przy stole. Zadaniem profesjonalnych barmanów jest zmiana tego wizerunku, edukowanie gości - zauważa.
Więcej o mieszkańcu Miedźnej i jego sukcesach można przeczytać w aktualnym numerze "Gazety Pszczyńskiej" - w sklepach za 1 zł!
pako